Forum WL
QUO Vadis NF? - Wersja do druku

+- Forum WL (https://www.wiaralecha.pl/forum)
+-- Dział: Forum Kibiców Lecha Poznań (https://www.wiaralecha.pl/forum/forumdisplay.php?fid=1)
+--- Dział: Lech Poznań (https://www.wiaralecha.pl/forum/forumdisplay.php?fid=3)
+---- Dział: Quo Vadis? (https://www.wiaralecha.pl/forum/forumdisplay.php?fid=16)
+---- Wątek: QUO Vadis NF? (/showthread.php?tid=103)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14


RE: QUO Vadis NF? - Antonio - 30-04-2025

(30-04-2025, 12:24)Mosina napisał(a): @Antonio, dobre podsumowanie z tym Papszunem i i Urbanem. jeszcze bym dodał właściciela który ma ambicje. bo nie wiem czy my się nie rozjeżdżamy z celami vs oczekiwaniami. najlepiej pokazuje to stwierdzenie kapitana ze jest zdziwiony że są na 1 szym miejscu - jak tak o sobie myślisz to raczej nic nie wygrasz. mentalnosc

aha - co do legii, nie wiem czy dobrze, i nie wiem czy im sie uda, ale jednak ruchy z Zewlakowem czy Bobicem wygladaja interesująco. i przyklad pierwszy z brzegu, mozna sie śmiać z ceny ale potrzebowali napastnika i go sciągneli, i co więcej - on naprawdę zyje i nawet strzelił bramke Wink

No właśnie ja nie za bardzo widzę jakie ambicje ma właściciel Rakowa ale chętnie się dowiem jakie one są i jak je realizuje. 

Ruch z Bobicie faktycznie interesujący podobnie jak wcześniejsze z doradcami z Basel i innymi. Bobić taką rolę jaką pełnić będzie w Legii pełnił w Berlinie. Skończyło się na wydaniu 100 mln euro i spadku na 2 bundesligi. No ale ruch faktycznie ciekawy bo i nazwisko jest duże. 

No ze Szkurinem Legia się tak popisała, że z Chelsea musiał grać Pekhart bo Białorusin nie został zgłoszony do rozgrywek.


RE: QUO Vadis NF? - Icek - 30-04-2025

Jeszcze odnośnie wypowiedzi Ishaka. Czy to chodzi o tą wypowiedź?:
"– To jest dość niesamowite, co my robimy w lidze. Nie wiem, czy przed sezonem ktoś typował nas do mistrzostwa Polski. Gdyby ktoś pomyślał o nas przed sezonem i teraz, to uważam, że wykonaliśmy dobrą robotę – przyznał napastnik."

No ja jestem podobnego zdania. Nie wiem, czy ktoś przed sezonem typował nas do mistrzostwa, odkładając na bok wiarę kibolską. Ba, pamiętam wpisy z forum z zeszłego sezonu, że po Rumaku to będzie spalona ziemia, a piłkarze tak "zepsuci", że w najbliższym sezonie nie będą mieli szans na cokolwiek. Więc uważam, że skok jakościowy względem poprzedniego sezonu, jest jak najbardziej zaskoczeniem, szczególnie mając na uwadze fakt, że odeszli dwaj podstawowi zawodnicy, czyli Karlstroem i Velde, którzy byli fundamentalnymi kawałkami w układance.

Więc dziwię się, że ktoś się może dziwić takiej wypowiedzi. Nie przyszłoby mi nawet na myśl, żeby Ishaka podejrzewać o brak ambicji czy innego tego typu akcje. Trzymam się tego, co powiedział 28. marca w wywiadzie:
"Nie mam innych myśli niż bycie mistrzem Polski"

Gównoburzę zostawiam X'owym i fejsbukowym frustratom, którzy muszą na kimś odbić sobie swoje niespełnione ambicje i oczekiwania.


RE: QUO Vadis NF? - strzelisty jupiter - 30-04-2025

Ale to właśnie między innymi Ty i jeszcze jeden użytkownik z poprzedniego forum pisali, że nie ma szans na mistrza w przyszłym (czyli obecnym) sezonie przez to, że Rumak zrobił z naszych piłkarzy mentalne memeje i zostawił spaloną ziemię, dlatego trochę zejdzie by się podnieść. Ja z kolei pisałem uczciwie trzeba przyznać, że na tytuł nie ma szans, bo mieliśmy wtedy tyle dziur w kadrze, że uznałem walkę o tytuł w sezonie 2024/25 za nierealną. Tymczasem jest ona realna. Nadal. Dostaliśmy kilku sensownych piłkarzy: Wålemark, Douglas, Thórdarson, Carstensen. Są to ruchy na plus.
Odnosząc się jeszcze do wpływu trenera na transfery do i z klubu: Rumak był tu zaledwie rundę, więc nie bardzo wiem kiedy miałby o tych nowych piłkarzy wnioskować u Rząsy, a ten z kolei u Rutkowskiego (bo taka jest chyba ścieżka). Rumak zaczął dobrze, a mimo tego od początku był jechany przez niemal wszystkich. Frederiksen zaczął dobrze i dano mu pracować. Warto to zauważyć. Nikt za bardzo przez cały sezon nie wiesza na nim psów mimo kilku oczywistych wpadek, choćby tej z Pucharu Polski. A przytrafiły się też wstydliwe porażki w lidze. Mimo tego nie doświadczył zbiorowego jechania ze strony niemal całej społeczności Lecha, co miało miejsce w przypadku Mariusza.
U nas przede wszystkim musi być jasno powiedziane, że co sezon mamy grać o mistrza. Mental to jest nasz największy problem. Gabinety gardłują natomiast o konieczności załapania się na puchary. Przez to Lech nie ma genu zwycięzcy. I w dużej mierze przez to wywala się często na plecy na ostatniej prostej, nie unosi presji. To jest moja diagnoza, to jest główna bolączka całego klubu w mojej opinii. Brak jasno sprecyzowanego celu, który wiadomo jaki powinien być.


RE: QUO Vadis NF? - Antonio - 30-04-2025

Kilku piłkarzy Frederiksen sobie sam zrobił z tych których zastał bo Gholizadeh czy Sousa grają w końcu na miarę oczekiwań.


RE: QUO Vadis NF? - Icek - 30-04-2025

Pisałem wielokrotnie, że zatrudnienie Rumaka to największa porażka pionu sportowego, łącznie z Rząsą, w naszej historii i również najbardziej kosztowna i nie widzę dla tej decyzji żadnego wytłumaczenia. Napisałem wręcz, że Adam z Ewą nie odjebali takiego numeru wpierdalając jabłko, jak zrobili to nasi włodarze z Rumakiem. Jego zatrudnienie kosztowało nas minimum wypisanie się z walki o puchary (w tamtym sezonie). Absolutnie nie pisałem natomiast, że w przyszłym, czyli obecnym sezonie, nie ma szans na mistrza. 

Pamiętam, że właśnie Ty pisałeś, że czeka nas rewolucja itp więc mistrza nie będzie w obecnym sezonie. O ile mnie pamięć nie myli, to Hojnos, obok negatywnych opinii o Rumaku,  pisał też właśnie o spalonej ziemi itd. 

Od dłuższego czasu twierdziłem, że nasz skład absolutnie nie odstaje od Jagiellonii, Rakowa, o takim Śląsku nie wspominając,  czy też innych drużyn, które są w czubie tabeli i walczą o mistrza, będąc świadomym tego, że są pozycje, które u nas co najmniej zostały zaniedbane. 

Przyszedł nowy trener, odeszło dwóch kluczowych zawodników, a licząc Marchewę, trzech, przyszli wymienieni przez Ciebie zawodnicy i jak dla mnie osobiście, mamy zupełnie inną jakość drużyny. Możemy sobie porozmawiać, co należy zmienić/dopracować/wyeliminować, żeby zdobyć tego mistrza, który, coby nie patrzeć, jest naprawdę blisko. Transfery z pewnością na plus, ale przede wszystkim trener zbudował zawodników, którzy w zeszłym sezonie byli obiektem żartów, jak Sousa czy Ali, że wspomnę te dwa najjaskrawsze przypadki. Ale przede wszystkim zbudował drużynę. Wystarczy spojrzeć na pierwszą część rundy jesiennej, w której to prezentowaliśmy się najlepiej. Przecież u nas wtedy z nowych grał Douglas i Kozubal, którego ciężko nazwać nowym.

W zeszłym sezonie nie było nadziei na nic. Chyba tylko na to, kiedy Rumaka wywalą. Im szybciej, tym lepiej.

Również mam obawy o to, czy oni mentalnie dojadą, żeby wygrać mistrza. Ale nie dlatego, że gdzieś ktoś tam podobno mówi, że mistrz nie jest celem.

O wpływie jakiegokolwiek trenera na puchary nic nie pisałem, więc to raczej nie do mnie. Ja się takimi dywagacjami nie zajmuję.


RE: QUO Vadis NF? - strzelisty jupiter - 30-04-2025

Wtórowałeś Hojnosowi. Od pewnego momentu zacząłeś zgadzać się z Nim niemal w każdej kwestii. To się chyba nazywa "spijanie z dzióbków".
EOT Smile


RE: QUO Vadis NF? - Icek - 30-04-2025

Wtórowałem mu w kwestii zdania o Rumaku (jak 99% forum)  i w wielu innych, ale  nie w kwestii szans w następnym sezonie. Cały czas podkreślałem to, że ten skład gra poniżej swoich możliwości, będąc m.in. w opozycji do Twoich głosów i zwracając też uwagę na przykład na to, że Ali wcale nie jest gościem do rwania szczawiu (ktoś tak chyba pisał) i że kwestią zasadniczą będzie doprowadzenie go do używalności fizycznej i mentalnej, co jak widać się udało.

To nie transfery spowodował, że początek rundy był najlepszy w naszym wykonaniu. gdzie graliśmy praktycznie starym składem, z wyjątkiem Douglasa i Antka.


RE: QUO Vadis NF? - strzelisty jupiter - 30-04-2025

Rumak też zaczął dobrze, ale zimą nie dostał transferów. Frederiksen dostał nowych gości przed sezonem i między rundami. Ja tu widzę różnicę i potrafię uczciwie ocenić, kto miał tzw. lepszy start. Nie mówiąc o carte blanche Frederiksena i jeździe bez trzymanki z każdej strony po Rumaku od początku do końca. Nie pomogło to ani klubowi, ani zawodnikom. Bo przecież przegrana i tak pójdzie na jego konto, więc po co taki zupełnie przykładowy Pereira czy Milić miałby się starać. Uważam też że przez tamtą jazdę po Rumaku - trenerze Lecha, ze strony kibiców - też Lecha, o ironio, mieliśmy totalną klapę. Abstrahuję już zupełnie czy to trener dobry, średni czy mierny. Nie o tym jest ten post. Nikt nie pomógł szczęściu, większość zaszkodziła. Większość ciągnęła w dół poprzez jazdę po trenerze. Pismakom warszawskim wystarczyło się do tego jazgotu przyłączyć i mamy obraz. Podtrzymuję, że piłkarze postanowili się - wykorzystując sytuację nagonki - mocno poopierdalać na murawie. Wynik każdy zna. Piłkarzom, którym cały czas to pamiętam, a którzy na pewno nie są bez winy, się upiekło.


RE: QUO Vadis NF? - Icek - 30-04-2025

Czyli które to transfery przyczyniły się do tego, że na jesieni w ofensywie wyglądaliśmy tak, jak nigdy w ostatnich latach, czego kulminacyjnym momentem był mecz z Jagą w Poznaniu? Douglas? Kozubal? Tylko oni grali wtedy w podstawie. Walemark pierwszy raz wszedł właśnie z ławki w meczu z Jagą, a w podstawie grał nawet Fabiema i Hotić. Ten drugi miał wtedy całkiem dobry okres. Ale on był u nas już w zeszłym sezonie. Nie przypuszczam, że chodzi Ci o...Fabiemę?

W tamtym okresie grę robili nam Sousa, Hotić, Kozubal, Ishak i mający świetny okres...Gurgul, który raz po raz napędzał lewą stronę kapitalnymi podaniami, często otwierającymi drogę do bramki. Poza Kozubalem Rumak miał ich wszystkich do dyspozycji.

 Mamy rozumieć, że w Bydgoszczy, Niecieczy, Wrocławiu. Opolu również hejt tamtejszych kibiców stanął Mariuszowi na drodze do chwały jego i prowadzonych przez niego klubów?


RE: QUO Vadis NF? - strzelisty jupiter - 30-04-2025

Śmiesz kpić pisząc o żadnej różnicy jeśli chodzi o dostępnych piłkarzy.
Mecze za Rumaka od początku:
Lech 2-0 Zagłębie (brak Sousy i Ishaka, nie grał też Velde)
Jagiellonia 1-2 Lech (brak Sousy i Ishaka)
Lech 0-0 Śląsk (brak Sousy i Ishaka)
Raków 4-0 Lech (brak Sousy i Ishaka)
Górnik 0-0 Lech (brak Sousy i Ishaka)
Lech 2-0 Warta (brak Sousy i Ishaka)
Stal 0-0 Lech (brak Sousy, od tego meczu po raz pierwszy pojawił się Ishak - na ostatnie 20 minut)
Lech 1-0 Pogoń (od tego meczu po raz pierwszy pojawił się Sousa, a i tak później jeszcze coś opuścił do końca sezonu)
Do tego w składzie takie asy, jak Blažić, Czerwiński czy Barry Douglas. Wyjmij Frederiksenowi na minimum 7 meczy JEDNOCZEŚNIE Ishaka, Sousę, Wålemarka (którego Rumak nie miał), Alexa Douglasa (którego Rumak nie miał), Carstensena (którego Rumak nie miał) czy Kozubala (którego Rumak nie miał), a zobaczymy jak pohasa. Już nawet nie liczę Håkansa czy Thórdarsona. To jest przepaść.
No nie zobaczymy jak pohasa, bo Frederiksen ma kadrę prima sort w porównaniu do tego, co ukręcili Rumakowi.