Witaj! Logowanie Rejestracja


Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 1.33
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Title: Lech Poznań - FC Lausanne Sport, 27.11.2025 18:45 LKE
Tryb drzewa
#31
Mówiłem, że Mońka to nasz talizman. Rośnie nam Pan piłkarz! Super mecz młodego.
Skrzypa dziś też ciut lepiej.
Kozubal szacun! mega mecz. Palma dziś fajnie. Ali też bardzo fajnie ale widać, było brak siły.

Niestety Joel dziękujemy.. dramat dośrodkowania do nikogo. Nie potrafił dogonić murzynków a podania za późno przechwytywania przez przeciwników. Które nie dochodziły do nikogo. Taka trochę żenada.

Czy to nie Gumny wybił piłkę z bramki w 93 minucie? Coś tam drgnęło.
Agnero trafił. Nieźle co prawda nadal paralita ale zaczął ładować w bramkę.. No i Tofik a może jednak coś z niego będzie..

6 pkt brakuje jednego.
 
Odpowiedz
#32
Los oddał to zabierał w wielu meczach, zrobiliśmy to co z nami robiły Zagłębia i inne. W 60 min miałem taką myśl że może to będzie właśnie taki mecz, gdzie na zwycięstwo nie zasługujemy ale wywozimy 3 pkt. Tak trzeba grać jak inaczej nie można. Naiwnością kończyliśmy jak z Crveną. Brawo za wyciągnięcie wniosków i zaangażowanie.
Szkoda setki(?) Ishaka na początku meczu. No i nie wiem co zrobił Kozubal w 90 min przy wyprowadzaniu piłki, wystarczyło rzucić piłkę i byłoby 2:1, ale rozumiem że to efekt zmęczenia.
Dziś zwycięstwo zrobili zmiennicy - zawsze mówię że mecze na styku wygrywa się ławką, musimy mieć na niej jakość.
Trener przeciwników docenił właśnie Tofika, coś w stylu że to był jedyny zawodnik z którym mieli problemy pod kątem fizyczności.
No i Palma trochę dziś przykryty ale sobie poradził, niektóre podania niesamowite - dalekie, celne, i lecące nisko więc szybko. Pod koniec już ledwo trzymał się na nogach.
Odrobiliśmy wtopę na Gibraltarze, mamy 6 pkt, nie wiem czy jeszcze 1 wystarczy. wolałbym jeszcze 3 Wink
 
Odpowiedz
#33
Mainz dziś wtopiło. Taka ciekawostka.
 
Odpowiedz
#34
Mrozek średni mecz, nie robi postępów. Wgl ciekawe, że drugim jest Pruchniewski, a nie Bąkowski. Hmm. Monka kolejny super mecz. W mojej ocenie należałoby dać szansę parze Monka Milic. Pereira ewidentnie ma parę na jeden mecz w tygodniu. Gumny dobra zmiana, zobaczyłbym go w podstawie z Wisłą Płock. Gurgul pracuje na transfer, wg mnie to jego ostatni sezon tutaj. Kozubal trochę gorzej, ale widać że przy silnym fizycznie rywalu został w środku zjedzony. Jagiełło w sumie też, brakowało kogoś w stylu Oumy. Dobre wejście skrzydłowych, Teofeek joker, Agnero z drugim golem z rzędu, dodatkowo parę fajnych momentów na te kilka minut na które wszedl.

Podsumowując, było ciężko, ale fortuna nam sprzyjała. Z Płockiem widziałbym jednak kilka zmian. Milic za Skrzypczaka, Ouma za Kozubala, Gumny za Pereire i dałbym pograć w pierwszej jedenastce Agnero. Może piłka znowu go poszuka.

Dzięki!
 
Odpowiedz
#35
Ciekawostką to jest to jak niektórzy szybko zmieniają zdanie o naszych piłkarzach. Jeszcze nie dawno byli śmieciami, gównami itp. Ktoś tu obiecywał nawet że nie bedzie oglądał meczów LK bo LK to syf i mogiła. Ehh
 
Odpowiedz
#36
(27-11-2025, 23:26)Mosina napisał(a): Los oddał to zabierał w wielu meczach, zrobiliśmy to co z nami robiły Zagłębia i inne. W 60 min miałem taką myśl że może to będzie właśnie taki mecz, gdzie na zwycięstwo nie zasługujemy ale wywozimy 3 pkt. Tak trzeba grać jak inaczej nie można. Naiwnością kończyliśmy jak z Crveną. Brawo za wyciągnięcie wniosków i zaangażowanie.
Szkoda setki(?) Ishaka na początku meczu. No i nie wiem co zrobił Kozubal w 90 min przy wyprowadzaniu piłki, wystarczyło rzucić piłkę i byłoby 2:1, ale rozumiem że to efekt zmęczenia.
Dziś zwycięstwo zrobili zmiennicy - zawsze mówię że mecze na styku wygrywa się ławką, musimy mieć na niej jakość.
Trener przeciwników docenił właśnie Tofika, coś w stylu że to był jedyny zawodnik z którym mieli problemy pod kątem fizyczności.
No i Palma trochę dziś przykryty ale sobie poradził, niektóre podania niesamowite - dalekie, celne, i lecące nisko więc szybko. Pod koniec już ledwo trzymał się na nogach.
Odrobiliśmy wtopę na Gibraltarze, mamy 6 pkt, nie wiem czy jeszcze 1 wystarczy. wolałbym jeszcze 3
E tam, robimy jeszcze 6 i awansujemy do pierwszej ósemki. Big Grin
 
Odpowiedz
#37
Palma to kot nie z tej ziemi. Z Radomiakiem 90 minut i teraz w 80minucie na pełnym gazie gdzie rezerwowi wymiękali tak był intensywna gra. Potem po jednej akcji już go skurcze łapały ale mega występ.
Joel chyba pora na odpoczynek. Guma dzisiaj o dziwo całkiem całkiem no i wybił smród na 1:1
Agnero - wymowny gest po zdobytej bramce że gra dla Lecha.

Denerwuje tylko ta chęć wychodzenia spod pressingu i rozgrywanie piłki przez obrońców przez co od 45-65 nie mogliśmy praktycznie wyjść ze swojej połowy bo co chwilę strata.
Przeciwnik na nasz pressing odpowiadał w pierwszej połowie wybijaniem piłki do przodu żeby nie zaogniać pod bramką a nasi uparcie chcieli rozgrywać od obrony przez pomoc do ataku i to nie wychodziło.

Jakby tak w każdym meczu jeździli po dupach...
 
Odpowiedz
#38
Kolego jak grają gówno to wiadomo co. Jak zaczynają grać lepiej to też mam krytykować? Ty jesteś normalny? Agnero to dla mnie dno nadal to, że trafił nic nie zmienia po chwilę wcześniej znowu prawie się zabił. Pereira gra coraz gorzej. Dziś dramat. Rodri dziś też słabo to chciałeś usłyszeć? To masz..
 
Odpowiedz
#39
Tak czytam komentarze i zastanawiam się czy oglądałem ten sam mecz. Moje wrażenie jest takie, że w pierwszej połowie nikt nie chciał za bardzo się odkryć. My nie biegaliśmy, Szwajcarzy też nie za bardzo. Przecież każda z drużyn oddała może po 1 strzale? II połowa zaczęła się od mcniejezego pressingu rywali i zbyt mocno się cofnęliśmy co ich trochę nakręcało. Zwłaszcza lewa strona gdzie zupełnie nie radził sobie dzisiaj Joel (choć statystyki mówią coś zupełnie innego). Najbardziej pracowity Palma, to co się nabiegało tylko on wie Zresztą po bramce na 2-0 padł na pole karne chyba z napisem "zabierzcie mnie stąd" Wink
Trener Szwajcarów twierdzi, że Tofik był jedynym piłkarzem, który dorównywał ich fizycznością? Przcieżich obrońcy pod koniec meczy nie mieli siły biegać. Była taka sytuacja z Palmą., który ścigał się z jednym z nich i który ostatecznie głową wybił piłkę na aut. Jak to zrobił, to wspólnie z Palmą ledwo stali na nogach.
Mam nadzieję, że ten mecz nie zajechał naszych fizycznie, bo to ile sił i serca dzisiaj zostało na boisku to tylko oni wiedzą. Ale było warto.
 
Odpowiedz
#40
Najpierw się przywitam, bo to mój pierwszy post na forum.
Obrona w końcu dowiozła, Mońka szef, Gurgul ze Skrzypą poprawnie. Joel od dłuższego czasu w obronie w miarę ok ale w wyprowadzaniu piłki bardzo niechlujny. Antek - również sporo baboli w wyprowadzaniu piłki. Jagiełlo - chyba najbardziej stabilny punkt zespołu, żelazne płuca, cały czas w walce. Ali - zobaczcie jak potrafi zmienić grę zawodnik z dobrą techniką i przeglądem sytuacji : może przedryblować, zagrać na małej przestrzeni, przerzucic piłkę na drugie skrzydło. Jak to zwiększa możliwości w ofensywie.
Palma dziś dla mnie poniżej możliwości. Był dość elektryczny, piłka go nie słuchała tak jak zwykle.
Ishak jak zawsze dał 200% ale to też nie był jego dzień.
Mrozek - zwyżka formy, kilka dobrych interwencji. Ale czemu on jest tak murowany w linie bramkową? Zupelnie nie radzi sobie na przedpolu. Dziś raz wyszedł na przedpolu i od razu se przypomniał "o kurwa, przedpole to lawa". Serio, czasem już wolę oglądać tego pajaca z Legii.
Super zmiany. Przedmowcy już temat wyczerpali.
Ogólnie dużo szczęścia. Kontrola w pierwszych 30 minutach, ale tak naprawdę mało konkretów. Próbowaliśmy wjechać z piłką do bramki. Potem Szwajcarzy nas rozczytali. Bramki strzeliliśmy z kontr.
Wraca to co najważniejsze - czyli mental.
Ten zespół ma bardzo duży  potencjał. Mam nadzieję, że chłopaki zaczną w to wierzyć.
 
Odpowiedz
  


Skocz do:


Browsing: 4 gości