Witaj! Logowanie Rejestracja


Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Title: Lech Poznań - Motor Lublin, 02.11.2025 14:45
Tryb drzewa
#31
Parafrazując klasyka: K... gramy bez bramkarza. Widziałeś co on robi, k..., on stoi, piłka ręczna, k....

Dramat. Ostatnio czytałem, że Skorza ma już dosyć Azji. Może warto wykręcić numer z kierunkowym na Japonię?
 
Odpowiedz
#32
Zaczynamy od straconej bramki. A nawet dwóch. Co za niespodzianka.
Zanim Ali, Muras i Walenmark wrócą na boisko to może być już tylko walka o puchar.
 
Odpowiedz
#33
Więcej życia i kreatywności ma 1562 odcinek mody na sukces niż nasi piłkarze.
Po prostu oni się meczą a jeszcze bardziej my patrząc na to.

Wszystko jednostajnie, przewidywalnie.
 
Odpowiedz
#34
Agnero to wie co to podać? Razem z Fiabema niech się pakują i wyjazd jak najdalej stąd!

Ta zabawa trwa ..
 
Odpowiedz
#35
Po wpierdolu od Rayo powinno poważnie się rozważyć zmianę trenera
 
Odpowiedz
#36
Najśmieszniejsze jest to że my prawie w każdym meczu strzelamy bramki wiec ta ofensywa nie taka tragiczna. Ale zwykle strzelamy sobie sami ze 2 wiec nie mozemy liczyc ze w ataku w kazdym meczu bedziemy strzelac 3. Obrona jest katastrofą. Milić + 3 gości ktorzy go wsadzają na minę. Ile razy my podajemy prosto do przeciwnika to jest szok.
 
Odpowiedz
#37
O jakim Puchar jak cudem nie wylosujemy jakiejś Zawiszy to się z PP żegnamy. W LKE to będzie dwumecz w lutym i nara. A w lidze walka o nie wiadomo co.
 
Odpowiedz
#38
(02-11-2025, 19:18)Skorpion napisał(a): O jakim Puchar jak cudem nie wylosujemy jakiejś Zawiszy to się z PP żegnamy.  W LKE to będzie dwumecz w lutym i nara. A w lidze walka o nie wiadomo co.

Nie no, właśnie najgorzej to wylosować jakąś drużynę z niższej ligi. Dawać kogoś z czołówki z ekstraklasy, jak przejdziemy to będzie może jakiś bodziec, a jak przegrają to trudno. Przecież oni w meczach gdzie są murowanymi faworytami to grają zdecydowanie najgorzej.
 
Odpowiedz
#39
a miał być taki fajny listopadowy klimatyczny meczyk...

pierwsze 20 min czułem się jak na meczu z Cracovią. dobrze że podobnie się nie skończyło. z dobrych wiadomości - znowu odkręcamy wynik , i to z 2:0. widać było że nasi piłkarze musieli się przyzwyczaić do złotych koszulek, jednak to nie nasze barwy więc na pewno to robiło różnicę Wink
tak więc punkt wyjściowy na początek drugiej połowy było ok, tylko...tylko to co piszę od dawna - nie mamy ławki. Palma po chorobie - szkoda że już nie gra po 90 min, dodatkowo tracimy Tofika i Filipa, i gra kompletnie siada. Leo trochę nawet dał - miał kilka mega efektownych akcji z lewej strony - ale bez efektu. Generalnie z każdą minutą jakość była gorsza, lub straszna.
Takie przemyślenie po drugiej bramce - jak obrońcy są tak wysoko , bramkarz musi być ostatnim obrońcą, nie może zostawiać 1/4 długości boiska wolnej przestrzeni. Mrozek gdyby był 5 metrów bliżej, i się ruszył oczywiście, spokojne wybił by piłkę.
Podsumowując w zeszłym roku mieliśmy więcej jakości, a ledwo dobrnęliśmy do mety grając tylko ligę. Nawet brakuje mi takiego Hotica który przydałby się przy rzutach wolnych. Teraz, grając na 3 frontach, nie możemy trzymać zawodników 90 min, więc musimy rotować - co udało się z Pogonią (Leo) a tym razem zmiennicy nic nie dali.
 
Odpowiedz
#40
Z każdym rywalem gramy to samo zero zaskoczenia nie trzeba nawet analizować naszej gry,do tego przy wylewie w obronie to pewne że stracimy bramkę prędzej czy później,milion wrzutek do nikogo piłka od lewej do prawej i można tak grać do śmierci.Oprócz Palmy i Bengtsona nikt nie weźmie na siebie ciężaru gry 1vs1.Zmiany tragiczne jak zwykle a sciągnięcie Palmy który spokojnie może grać co 3 dni mecz bo jest na innym poziomie to kryminał dla trenera.O zmiennikach szkoda pisać
 
Odpowiedz
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości