Otóż to.
Nowy trener, już w trakcie sezonu, jeśli ten nie wybrnie z kłopotów do zimy, _może_ być dobrą decyzją.
Jeżeli to będzie przemyślany wybór, i jeśli dostanie nowe zabawki i rozsądny czas na wprowadzenie swojego planu naprawczego w życie.
Czyli najwcześniej zimą.
Tak, wiem że niektóre rzeczy możemy mieć do tego momentu przegrane, ale branie kogoś teraz, na łapu-capu, prawie na pewno skończy się jeszcze gorzej. A w dłuższej perspektywie na pewno nie da nic.
Przypomnę że na początku sezonu Raków grał tak że oczy krwawiły, po 8 meczach mieli bilans 2-2-4, 8 punktów(!). nic im nie wychodziło, wszyscy wieszczyli rychły koniec Papszuna, pisali że nie ogarnia już zespołu, że nie ma pomysłu jak ogarnąć kryzys. Jakbym widział komentarze które teraz pisze się o NF.
Raków wytrzymał ciśnienie, przyszły 2-3 lepsze mecze które piłkarzom pozwoliły nabrać wiary że jednak potrafią grać w piłkę, i trybiki zaczęły działać, i trener jednak poukładał.
Może u nas też droga leży w tym żeby się wyłamać ze schematu "okres słabszych wyników -> wywalmy trenera", który cała polska piłka od lat powiela bez żadnych efektów. Poczekać na powrót Murawskiego, Walemarka i Gholizadeha, których trener stracił nie ze swojej winy w przerwie pomiędzy sezonami, i zobaczyć co wtedy ugotuje.
Nowy trener, już w trakcie sezonu, jeśli ten nie wybrnie z kłopotów do zimy, _może_ być dobrą decyzją.
Jeżeli to będzie przemyślany wybór, i jeśli dostanie nowe zabawki i rozsądny czas na wprowadzenie swojego planu naprawczego w życie.
Czyli najwcześniej zimą.
Tak, wiem że niektóre rzeczy możemy mieć do tego momentu przegrane, ale branie kogoś teraz, na łapu-capu, prawie na pewno skończy się jeszcze gorzej. A w dłuższej perspektywie na pewno nie da nic.
Przypomnę że na początku sezonu Raków grał tak że oczy krwawiły, po 8 meczach mieli bilans 2-2-4, 8 punktów(!). nic im nie wychodziło, wszyscy wieszczyli rychły koniec Papszuna, pisali że nie ogarnia już zespołu, że nie ma pomysłu jak ogarnąć kryzys. Jakbym widział komentarze które teraz pisze się o NF.
Raków wytrzymał ciśnienie, przyszły 2-3 lepsze mecze które piłkarzom pozwoliły nabrać wiary że jednak potrafią grać w piłkę, i trybiki zaczęły działać, i trener jednak poukładał.
Może u nas też droga leży w tym żeby się wyłamać ze schematu "okres słabszych wyników -> wywalmy trenera", który cała polska piłka od lat powiela bez żadnych efektów. Poczekać na powrót Murawskiego, Walemarka i Gholizadeha, których trener stracił nie ze swojej winy w przerwie pomiędzy sezonami, i zobaczyć co wtedy ugotuje.
