nie pamiętam kiedy oglądałem ostatnio mecz w Poznaniu przed tv. strasznie słabe nagłośnienie trybun. c minus!
co do meczu - albo dużo wniosków wyciągniętych, albo przypadek, zobaczymy w przyszłości. Bardziej kompaktowo, wręcz wyrachowanie, trochę mi ten mecz przypominał Lech - Feio 5:2. Ali robi kosmiczną różnicę - a trochę się obawiałem czy nie będzie potrzebował pół roku na powrót po tej kontuzji. Mając takich skrzydłowych świat wygląda zupełnie inaczej. Szkoda tego spalonego na 4:0, Palma widzi wszystko. Coraz lepiej Rodriguez. Mam uwagi do Papy pomimo 2 bramek, za strzał w trybuny na 12 m, oraz brak podania na pustaka do Aliego chwilę później.
Oraz oczywiście musimy stracić bramkę - zawiesinka na 5 m MUSI być wyłapana przez bramkarza! Również błąd Mrozka bez konsekwencji, gdy Joel blokował Capembę, wystarczyło wyjść do granicy pola karnego i złapać piłkę - a tak to była również sytuacja bramkowa.
No i co ten Skrzypa ma z tymi strzałami do swojej bramki. Za to że musimy drżeć o wynik, bo druga bramka wisi w powietrzu - duży minus. Gdby zrobiło się 3:2 to byśmy się pewnie zesrali i byłaby kolejna szmata. Wniosek - musimy mieć 3 - 4 do zera, wtedy robimy zmiany. Dziś ten scenariusz otarł się o perfekcję.
No i Mońka, spokojny, pewny, i dobre wyprowadzania - może powinien zostać w pierwszym składzie.
PS - czyli jednak przez 6 dni piłkarze nie zapomnieli grać w piłkę - ufff
co do meczu - albo dużo wniosków wyciągniętych, albo przypadek, zobaczymy w przyszłości. Bardziej kompaktowo, wręcz wyrachowanie, trochę mi ten mecz przypominał Lech - Feio 5:2. Ali robi kosmiczną różnicę - a trochę się obawiałem czy nie będzie potrzebował pół roku na powrót po tej kontuzji. Mając takich skrzydłowych świat wygląda zupełnie inaczej. Szkoda tego spalonego na 4:0, Palma widzi wszystko. Coraz lepiej Rodriguez. Mam uwagi do Papy pomimo 2 bramek, za strzał w trybuny na 12 m, oraz brak podania na pustaka do Aliego chwilę później.
Oraz oczywiście musimy stracić bramkę - zawiesinka na 5 m MUSI być wyłapana przez bramkarza! Również błąd Mrozka bez konsekwencji, gdy Joel blokował Capembę, wystarczyło wyjść do granicy pola karnego i złapać piłkę - a tak to była również sytuacja bramkowa.
No i co ten Skrzypa ma z tymi strzałami do swojej bramki. Za to że musimy drżeć o wynik, bo druga bramka wisi w powietrzu - duży minus. Gdby zrobiło się 3:2 to byśmy się pewnie zesrali i byłaby kolejna szmata. Wniosek - musimy mieć 3 - 4 do zera, wtedy robimy zmiany. Dziś ten scenariusz otarł się o perfekcję.
No i Mońka, spokojny, pewny, i dobre wyprowadzania - może powinien zostać w pierwszym składzie.
PS - czyli jednak przez 6 dni piłkarze nie zapomnieli grać w piłkę - ufff
