pewnie w kontraktach jest to osobno regulowane.
zarówno ile klub płaci jak zawodnik nie gra (nie jest do dyspozycji) a z kolei rutyną jest zapewne ponoszenie kosztów leczenia. nawet słyszałem o tym, że sąd uznał roszczenia zawodnika pomimo wpisania maks. kwoty.
Znalazłem też coś takiego: "Natomiast, gdy zostanie przekroczony okres łącznie 180 dni w roku kalendarzowym lub sezonie rozgrywkowym, klub może – do czasu uzyskania pełnej sprawności – obniżyć wynagrodzenie do kwoty 50 % wynagrodzenia wynikającego z kontraktu albo też skorzystać z prawa do jednostronnego rozwiązania kontraktu."
I nie wiem czy nie jest tak, że powyżej jakiegoś (30 dni?) czasu ZUS płaci, a klub dopłaca różnicę kontraktową.
Tak więc - myślę że po prostu szkoda że nie może wrócić do zdrowia - bo fajny z niego grajek był.
zarówno ile klub płaci jak zawodnik nie gra (nie jest do dyspozycji) a z kolei rutyną jest zapewne ponoszenie kosztów leczenia. nawet słyszałem o tym, że sąd uznał roszczenia zawodnika pomimo wpisania maks. kwoty.
Znalazłem też coś takiego: "Natomiast, gdy zostanie przekroczony okres łącznie 180 dni w roku kalendarzowym lub sezonie rozgrywkowym, klub może – do czasu uzyskania pełnej sprawności – obniżyć wynagrodzenie do kwoty 50 % wynagrodzenia wynikającego z kontraktu albo też skorzystać z prawa do jednostronnego rozwiązania kontraktu."
I nie wiem czy nie jest tak, że powyżej jakiegoś (30 dni?) czasu ZUS płaci, a klub dopłaca różnicę kontraktową.
Tak więc - myślę że po prostu szkoda że nie może wrócić do zdrowia - bo fajny z niego grajek był.