Jaga nieźle chwyciła za rogi tych Belgów po czerwonej bramce.
Mecz Legii to po prostu kalka tego sprzed roku. I oby tak samo było w rewanżu. Spalonego nie było przy żadnej bramce dla Norwegów. Wszystkie czyściutkie jak łza. Tam nawet nie było pół kontrowersji. No chyba że za faul uznamy skopanie po interwencji Kovacevica przez Ziółkowskiego przy drugiej bramce. Jak już miałbym obstawiać, to bardziej przy bramce dla Legii, ale nie sądzę.
Mecz Legii to po prostu kalka tego sprzed roku. I oby tak samo było w rewanżu. Spalonego nie było przy żadnej bramce dla Norwegów. Wszystkie czyściutkie jak łza. Tam nawet nie było pół kontrowersji. No chyba że za faul uznamy skopanie po interwencji Kovacevica przez Ziółkowskiego przy drugiej bramce. Jak już miałbym obstawiać, to bardziej przy bramce dla Legii, ale nie sądzę.