Jeśli jest tak jak piszesz, to jest to już kolejna zmiana potencjalnych powodów tego, dlaczego trawa u nas jest do bani praktycznie od początku istnienia nowego stadionu.
Było już złe podłoże w 2011 roku:
"Jak wynika z ekspertyzy, do której dotarł "Głos Wielkopolski", to podłoże jest w fatalnym stanie. Przypomina ono bowiem glinę. To jednak nie wszystko.
- Jednym z podstawowych czynników, które powodują problemy ze wzrostem i rozwojem trawy oraz utrzymaniem murawy na płycie boiska, jest uziarnienie podłoża (...) sprzyjające zbyt dużemu jego zagęszczeniu - takie zdanie znalazło się w dokumencie, pod którym podpisał się profesor Piotr Goliński z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu"
Było oczywiście niewystarczające oświetlenie:
"Przez te dwa miesiące zrobiliśmy więcej, niż można było zrobić. A czy jestem zadowolony z efektu? To już mniej. Na naszym obiekcie bez lamp nie da się osiągnąć tego, co byśmy chcieli. Koronawirus zatrzymał budżety, wyzerował je i po prostu dzisiaj nie mamy pieniędzy na to, by doświetlać tę murawę – mówi Grzegorz Szulczyński, groundsman Lecha Poznań. "
Możne też odnaleźć wzmianki z 2018 roku mówiące ponownie o zmianie podłoża:
"To będzie gruntowny remont kiepskiej już murawy stadionu przy Bułgarskiej. Lech Poznań podjął decyzję, że rozpocznie ją zaraz po koncercie 27 grudnia. Wymieni nie tylko trawę, ale całe podłoże pod nią. To niezwykle ryzykowna operacja, zależna od pogody. "
Były też inne koncepcje, jak sprowadzenie z Budapesztu tej samej murawy, która była na EURO, a która podobno zdała egzamin...Było to w zeszłym roku. W tym roku trawa będzie już z plantacji na Słowacji....
Dochodzą do tego informacje o problemach z firmami od murawy.
Osobiście nie odważyłbym się na stawianie jakichkolwiek tez, dlaczego jest tak, a nie inaczej....
Było już złe podłoże w 2011 roku:
"Jak wynika z ekspertyzy, do której dotarł "Głos Wielkopolski", to podłoże jest w fatalnym stanie. Przypomina ono bowiem glinę. To jednak nie wszystko.
- Jednym z podstawowych czynników, które powodują problemy ze wzrostem i rozwojem trawy oraz utrzymaniem murawy na płycie boiska, jest uziarnienie podłoża (...) sprzyjające zbyt dużemu jego zagęszczeniu - takie zdanie znalazło się w dokumencie, pod którym podpisał się profesor Piotr Goliński z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu"
Było oczywiście niewystarczające oświetlenie:
"Przez te dwa miesiące zrobiliśmy więcej, niż można było zrobić. A czy jestem zadowolony z efektu? To już mniej. Na naszym obiekcie bez lamp nie da się osiągnąć tego, co byśmy chcieli. Koronawirus zatrzymał budżety, wyzerował je i po prostu dzisiaj nie mamy pieniędzy na to, by doświetlać tę murawę – mówi Grzegorz Szulczyński, groundsman Lecha Poznań. "
Możne też odnaleźć wzmianki z 2018 roku mówiące ponownie o zmianie podłoża:
"To będzie gruntowny remont kiepskiej już murawy stadionu przy Bułgarskiej. Lech Poznań podjął decyzję, że rozpocznie ją zaraz po koncercie 27 grudnia. Wymieni nie tylko trawę, ale całe podłoże pod nią. To niezwykle ryzykowna operacja, zależna od pogody. "
Były też inne koncepcje, jak sprowadzenie z Budapesztu tej samej murawy, która była na EURO, a która podobno zdała egzamin...Było to w zeszłym roku. W tym roku trawa będzie już z plantacji na Słowacji....
Dochodzą do tego informacje o problemach z firmami od murawy.
Osobiście nie odważyłbym się na stawianie jakichkolwiek tez, dlaczego jest tak, a nie inaczej....