Sousa to chce odejść, a nie jest kontuzjowany, więc nie wiem dlaczego za nim jest płacz tutaj.
Wczorajsza pierwsza połowa - wzorcowa, ręce same się składały do oklasków, magiczny czas na Bułgarskiej, stadion niósł wszystkich. Potem siedli fizycznie i mentalnie po bramce na 1:2. Szkoda kolejnej głupiej bramki, Pereira zawalił straszliwie, zresztą on mnóstwo takich strat prowokuje niestety. Oby Jagiełło poskładali, bo od niego dużo zależy. A coś mi mówi, że kontuzja barku to śmierdzi co najmniej paroma tygodniami przerwy. I wtedy będziemy w dupie, patrząc na możliwości w pomocy.
Wczorajsza pierwsza połowa - wzorcowa, ręce same się składały do oklasków, magiczny czas na Bułgarskiej, stadion niósł wszystkich. Potem siedli fizycznie i mentalnie po bramce na 1:2. Szkoda kolejnej głupiej bramki, Pereira zawalił straszliwie, zresztą on mnóstwo takich strat prowokuje niestety. Oby Jagiełło poskładali, bo od niego dużo zależy. A coś mi mówi, że kontuzja barku to śmierdzi co najmniej paroma tygodniami przerwy. I wtedy będziemy w dupie, patrząc na możliwości w pomocy.