Zgodzę się z większością, dodając wyższą "kulturę grania" przeciwnika. Ale moim zdaniem to nie było wypunktowanie na zasadzie dajemy im się wyszumieć, by za chwilę docisnąć gazu i wypunktować. Gdyby nie te prawie samobóje w 2, połowie,, to naprawdę mogło się to skończyć minimum remisem. Przy tak wyrównanym meczu, szczególnie w 1. połowie, takiej intensywności itd, takie dwa strzały w kolano są nie do przecenienia....W takiej sytuacji siły szybciej uchodzą z zawodników. Mentalne i fizyczne.
Obejrzałem teraz na spokojnie skrót. Pierwsza bramka to jest dramat. Zaczęło się od idiotycznego autu Joela, którzy wsadził na konia Kozubala, potem dziecinnie dał się ograć Ali, Milić zamiast wybić piłkę w trybuny, to podał do przeciwnika, truchtający Krunić na spokojnie przymierzył, nie mając nikogo wokół siebie w promieniu 5 metrów, zostając parę sekund wcześniej całkowicie odpuszczonym przez przyglądającego mu się Palme. A jak się okazało, że przymierzył, ale pewnie nie tak, jak by chciał, to Bartek dołożył swoje..... Dawno nie widziałem takiej sekwencji w jednej akcji...
Obejrzałem teraz na spokojnie skrót. Pierwsza bramka to jest dramat. Zaczęło się od idiotycznego autu Joela, którzy wsadził na konia Kozubala, potem dziecinnie dał się ograć Ali, Milić zamiast wybić piłkę w trybuny, to podał do przeciwnika, truchtający Krunić na spokojnie przymierzył, nie mając nikogo wokół siebie w promieniu 5 metrów, zostając parę sekund wcześniej całkowicie odpuszczonym przez przyglądającego mu się Palme. A jak się okazało, że przymierzył, ale pewnie nie tak, jak by chciał, to Bartek dołożył swoje..... Dawno nie widziałem takiej sekwencji w jednej akcji...