[Icek]

Pamiętam bardzo dobrze te rozgrywki i ogólnie ten sezon. Różnica była taka, że tak jak teraz rezerwowy (chory)  skład z posta z tematu meczowego z Koroną miałby w większości miejsce w pierwszej jedenastce większości klubów ekstraklasy, tak w tamtym pierwszym składzie znaleźliby się tacy, którzy z tamtą jakością,  mieliby problem w obecnych klubach ekstraklasy w ogóle grać. O rezerwowych z tamtego sezonu nie wspominając.

Nie oszukujmy się. Przez te pięć lat, zarówno Lech, jak i cała liga, zrobiły duży krok naprzód, jeżeli chodzi o jakość. Ranking, wprawdzie "podrasowany" przez LKE, ale nie w całości, nie wziął się znikąd. A zresztą nawet w tej LKE trzeba umieć wygrywać, a teraz robimy to dosyć regularnie. Wcześniej też było dosyć regularnie, ale w plecy z drużynami na podobnym poziomie.

Tamten sezon rozpoczynaliśmy na 29. miejscu, z 16.625 pkt. Na 13. miejscu była Dania z 29.250 pkt. Obecny rozpoczęliśmy na 15. miejscu, mając 35,00 pkt, czyli prawie 20 pkt więcej niż 5 lat temu.  Oczywiście jakaś część tego skoku punktowego wynika z tego. że jest ogólnie więcej meczów no i LKE. Ale wystarczy spojrzeć na 13. miejsce przed tym sezonem, które zajmowała Austria z 36 punktami, co oznaczy tylko 7. pkt więcej od Dani z końca sezonu 2019/20... 29. obecnie Bułgaria ma zaledwie 3 pkt więcej, niż my 5 lat temu, zajmując to same miejsce.