Nie chodzi mi tylko o tych, z którymi my odpadamy, tylko ogólnie o tych , którzy do tej LM awansują w przeciągu tych ostatnich lat. My jesteśmy białą plamą praktycznie i reszta jest po prostu od nas lepsza, na co zwróciłeś uwagę i to bez względu na to, czy zaczynają ligę tak jak my, czy też w ogóle bez przetarcia ligowego, jak na przykład Qarabag, więc temat rozpoczęcia eliminacji jest dla mnie tematem zastępczym.
Czy dwumecz z Breidabikiem spowodował, że musieliśmy wejść na wyższą intensywność, niż by to miało miejsce bez tego dwumeczu? Absolutnie się nie zgodzę,. zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę, jak się ten dwumecz ułożył.
Spójrz sobie na kraje, które w tym roku będą miały przedstawicieli w LE I LM i które te kraje zajmują miejsca w rankingu krajowym. Z pierwszej 20-ki to chyba wszystkie, a może nawet jeszcze z dalszych miejsc i to bez względu na to, kiedy startowała u nich liga.
My nie jesteśmy żadnym rodzynkiem, gdzie warunki pogodowe i/lub moment startu ligi odbiega od pozostałej części Europy, co miałoby powodować, że nasze drużyn NIC nie znaczą, czy to w LM, czy też w LE.
My po prostu staliśmy się liga drużyn, gdzie 4-5 ekip jest na całkiem porównywalnym poziomie (my, Raków, Legia, Jaga), które to ekipy nauczyły się dosyć regularnie wygrywać z drużynami teoretycznie z niższego poziomu, a które to drużyny grają czy to w eliminacjach, czy też w fazie ligowej LKE. Na pewno jest postęp, ponieważ wcześniej nie było to takie oczywiste. Gdy jednak dochodzi do starć z ekipami z "wyższej" półki o coś, to tak z grubsza nas po prostu nie ma. Wyższa półka nie bez powodu w cudzysłowie.
Powody naszych porażek i sukcesów innych są różne. Takie Bodo wcale nie przebija nas finansowo, ale tam jest myśl, pomysł, jeden trener itd. Przykład Crveny już opisany i jest zupełnie z innej baczki. Qarabag to trochę podobny przykład, jak Bodo.
Slavia tez znalazła sposób na siebie, ale ich przykład był już wiele razy przytaczany. Markę jaką sobie wyrobili, kwoty, za jakie sprzedają zawodników, są dla nas na ten moment nieosiągalne.
Jaga przebija swój finansowy sufit, właśnie dzięki pomysłowi, czyli współpracy trenera i DS. Na LM, czy nawet LE to jednak zdecydowanie za mało, co pokazał poprzedni sezon. Raków to głównie Papszun, ale oni też mam wrażenie że dobili sufitu, a nawet w swoim piku wyglądali w grupie LE jak bose dziecko w pałacu.
My i Legia to inna bajka. Z tego potencjału można moim zdaniem spokojnie więcej wyciągnąć, a Legia, która ma największy potencjał finansowy, jest najjaskrawszym przypadkiem niekompetencji właścicielskich
Czy jest tutaj miejsce na dywagacje o tym, jakie znaczenie ma to, czy gramy od 3. czy od 4. rundy eLM? Dla mnie nie ma, co nie oznacza, że uważam, że nie jest lepiej grac od 4. rundy, zamiast od 3...
Co do zasady to decydującą role odgrywają finanse, gdy się spojrzy na wartości rynkowe ekip, które awansują do LM, a które wymieniałem w poście wcześniejszym, czyli Basel, Salzburg, Crvena, Celtic itp itd. Oczywiście nie oznacza to, że bez finansów jest to nie możliwe, żeby grać w LM, czy też LE z jakimś tam skutkiem, co pokazuje właśnie Bodo, czy też Qarabag.
My finansowo nie mamy niestety podstaw, żeby na tej bezie oczekiwać jakiejś regularności w tej kwestii. Jednak najgorsze jest to, że w przeciwieństwie do wspomnianego przykładowego Bodo, nie mamy za bardzo pomysłu, jak tą różnice finansowa zneutralizować.
Tak jak pisałem, dla nas wymierną korzyścią jeśli chodzi o ranking krajowy, jeśli chodzi o zwiększenie szans na awans do LM, będzie awans na 10. miejsce i zapewnienie sobie awansu z automatu. 10-11 miejsce będzie dla mnie w tym kontekście zmianą kosmetyczną, powodującą, że nie będziemy musieli grać w 3.rundzie, co na pewno będzie pozytywne, ale i tak wszystko się będzie musiało rozegrać w rundzie czwartej. Bez skoku jakościowego drużyny, pod którym rozumiem całość, czyli nie tylko kasa i transfery, ale również niedopuszczenie do sytuacji takiej, jaką mamy obecnie jeśli chodzi o dostępność zawodników, nie widzę żadne różnicy, czy z taką Crveną zagramy w 3 czy też w 4. rundzie. Tak czy siak przegramy
To samo z utrzymaniem tego 10. miejsca rankingowego. Bez poprawy szeroko rozumianej jakości, nie zagościmy na nim zbyt długo. Ale o tym będziemy się mogli dopiero przekonać po takim awansie i po tym, co stanie się z gotówką za ten awans...
Czy dwumecz z Breidabikiem spowodował, że musieliśmy wejść na wyższą intensywność, niż by to miało miejsce bez tego dwumeczu? Absolutnie się nie zgodzę,. zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę, jak się ten dwumecz ułożył.
Spójrz sobie na kraje, które w tym roku będą miały przedstawicieli w LE I LM i które te kraje zajmują miejsca w rankingu krajowym. Z pierwszej 20-ki to chyba wszystkie, a może nawet jeszcze z dalszych miejsc i to bez względu na to, kiedy startowała u nich liga.
My nie jesteśmy żadnym rodzynkiem, gdzie warunki pogodowe i/lub moment startu ligi odbiega od pozostałej części Europy, co miałoby powodować, że nasze drużyn NIC nie znaczą, czy to w LM, czy też w LE.
My po prostu staliśmy się liga drużyn, gdzie 4-5 ekip jest na całkiem porównywalnym poziomie (my, Raków, Legia, Jaga), które to ekipy nauczyły się dosyć regularnie wygrywać z drużynami teoretycznie z niższego poziomu, a które to drużyny grają czy to w eliminacjach, czy też w fazie ligowej LKE. Na pewno jest postęp, ponieważ wcześniej nie było to takie oczywiste. Gdy jednak dochodzi do starć z ekipami z "wyższej" półki o coś, to tak z grubsza nas po prostu nie ma. Wyższa półka nie bez powodu w cudzysłowie.
Powody naszych porażek i sukcesów innych są różne. Takie Bodo wcale nie przebija nas finansowo, ale tam jest myśl, pomysł, jeden trener itd. Przykład Crveny już opisany i jest zupełnie z innej baczki. Qarabag to trochę podobny przykład, jak Bodo.
Slavia tez znalazła sposób na siebie, ale ich przykład był już wiele razy przytaczany. Markę jaką sobie wyrobili, kwoty, za jakie sprzedają zawodników, są dla nas na ten moment nieosiągalne.
Jaga przebija swój finansowy sufit, właśnie dzięki pomysłowi, czyli współpracy trenera i DS. Na LM, czy nawet LE to jednak zdecydowanie za mało, co pokazał poprzedni sezon. Raków to głównie Papszun, ale oni też mam wrażenie że dobili sufitu, a nawet w swoim piku wyglądali w grupie LE jak bose dziecko w pałacu.
My i Legia to inna bajka. Z tego potencjału można moim zdaniem spokojnie więcej wyciągnąć, a Legia, która ma największy potencjał finansowy, jest najjaskrawszym przypadkiem niekompetencji właścicielskich
Czy jest tutaj miejsce na dywagacje o tym, jakie znaczenie ma to, czy gramy od 3. czy od 4. rundy eLM? Dla mnie nie ma, co nie oznacza, że uważam, że nie jest lepiej grac od 4. rundy, zamiast od 3...
Co do zasady to decydującą role odgrywają finanse, gdy się spojrzy na wartości rynkowe ekip, które awansują do LM, a które wymieniałem w poście wcześniejszym, czyli Basel, Salzburg, Crvena, Celtic itp itd. Oczywiście nie oznacza to, że bez finansów jest to nie możliwe, żeby grać w LM, czy też LE z jakimś tam skutkiem, co pokazuje właśnie Bodo, czy też Qarabag.
My finansowo nie mamy niestety podstaw, żeby na tej bezie oczekiwać jakiejś regularności w tej kwestii. Jednak najgorsze jest to, że w przeciwieństwie do wspomnianego przykładowego Bodo, nie mamy za bardzo pomysłu, jak tą różnice finansowa zneutralizować.
Tak jak pisałem, dla nas wymierną korzyścią jeśli chodzi o ranking krajowy, jeśli chodzi o zwiększenie szans na awans do LM, będzie awans na 10. miejsce i zapewnienie sobie awansu z automatu. 10-11 miejsce będzie dla mnie w tym kontekście zmianą kosmetyczną, powodującą, że nie będziemy musieli grać w 3.rundzie, co na pewno będzie pozytywne, ale i tak wszystko się będzie musiało rozegrać w rundzie czwartej. Bez skoku jakościowego drużyny, pod którym rozumiem całość, czyli nie tylko kasa i transfery, ale również niedopuszczenie do sytuacji takiej, jaką mamy obecnie jeśli chodzi o dostępność zawodników, nie widzę żadne różnicy, czy z taką Crveną zagramy w 3 czy też w 4. rundzie. Tak czy siak przegramy
To samo z utrzymaniem tego 10. miejsca rankingowego. Bez poprawy szeroko rozumianej jakości, nie zagościmy na nim zbyt długo. Ale o tym będziemy się mogli dopiero przekonać po takim awansie i po tym, co stanie się z gotówką za ten awans...