12-09-2025, 17:23
Jak wracałem w zeszłym roku z Borneo przez Kuala Lumpur do Wiednia, z pauzą całodniową w Pekinie, to ostatniego odcinka do domu pociągiem praktycznie nie pamiętam, taki byłem skołowany. Na drugi dzień spałem praktycznie większość dnia. Ktoś inny napisze, że czuł się ok, a ktoś inny coś tam, jeszcze...
Nie wiem, co mają na celu te wyliczanki... Kolega wyżej poszedł od razu do pracy? No i co z tego? Nikt nie mówi, że to jest niemożliwe, aby przyjść do pracy i nie narzekać. Ale Palma miałby wejść na boisko od początku meczu nie "do pracy" i nie narzekać, bo pewnie to by się dało ogarnąć. tylko po to, żeby zapierdalać na najwyższych obrotach przez kilkadziesiąt minut dla dobra drużyny.... Ludzie, zejdźcie na ziemię...
Nie wiem, co mają na celu te wyliczanki... Kolega wyżej poszedł od razu do pracy? No i co z tego? Nikt nie mówi, że to jest niemożliwe, aby przyjść do pracy i nie narzekać. Ale Palma miałby wejść na boisko od początku meczu nie "do pracy" i nie narzekać, bo pewnie to by się dało ogarnąć. tylko po to, żeby zapierdalać na najwyższych obrotach przez kilkadziesiąt minut dla dobra drużyny.... Ludzie, zejdźcie na ziemię...