(14-09-2025, 11:42)MichalM napisał(a):(14-09-2025, 00:58)Mosina napisał(a): Też na to zwróciłem uwagę. Ostatniego którego pamiętam to Murasia
I gdyby przy straconej drugiej bramce ktoś doskoczył i sfaulował to nie było by kłopotów.
Zastanawiające jest to, że rzadko stosują takie faule.
Czekają na co? Bo przecież ani nie doskakują, ani nie blokują, nawet nie spowalniają kontry. Czekają na błąd rywala w kontrze i a nóż nie strzelą?
Wygląda to wszystko na to, że mają zakaz faulowania taktycznego. W ogóle brakuje mi takiej zwyczajnej agresji. Choćby takiego impulsu, że walczymy.
w pierwszej części zeszłego sezonu, szczególnie w Poznaniu, graliśmy bardzo agresywnie po stracie piłki w ataku. Tak wyglądało że to jest filozofia gry Nielsa. Na wyjeździe to się nie udawało i pod koniec trochę obniżyliśmy się w obronie, co powodowało po pierwsze przestrzeń a po drugie czas na wyjście z akcją dla przeciwników. Teraz gramy to samo tylko wersję o poziom gorszy. To znaczy po stracie od razu się cofamy żeby zabezpieczyć tyły, co powoduje że nie myślimy o natychmiastowej obronie, stąd brak takich ataków o których piszesz. Dlaczego? Może to potrzeba chwili, nie ma połowy składu, nowi jeszcze się nie nauczyli tego, a może nie mają warunków, nie wiem. Na pewno nie da się napieprzać po całym boisku wzdłuż i wszerz, na coś trzeba się zdecydować. A my mamy więcej meczów do rozegrania, więc jest to opcja bardziej ekonomiczna. w sumie racja - bo kadra jest uzupełniona i to tyle, 4-5 graczy jest i będzie out - więc jak wygląda kwestia zmian że o rotacji nie powiem, pokazał ostatni mecz z Zagłębiem.
Taofeek wczoraj pokazał że ma dynamikę i zdążył przerwać kontrę. Natomiast nasz obecny skład jest delikatnie mówiąc mało dynamiczny. Tak więc myślę że trener bardziej nie chce dopuszczać do sytuacji żeby trzeba było tak grać, postawił na cofanie się do obrony tylko że to powoduje że można nas w miarę bezkarnie rozklepać