29-09-2025, 05:37
Jaga wczoraj narzuciła taki pressing w pierwszej połowie, że aż mi było duszno od samego patrzenia. Nie ważne jaka to była strefa boiska, to do naszego z piłką od razu był dolot, czasami nawet we dwóch. W połączeniu ze słabym Thórdarsonem i Rodríguezem to możemy się cieszyć, że Pululu się ślizgał na boisku, bo nie byłoby czego zbierać z Kolejorza po przerwie. W drugiej połowie, zwłaszcza po zmianach i powrocie Jagiełły na kierownicę, graliśmy już znacznie lepiej, bo Jagiellonia mocno spuchła. Niestety, Toffik i Yanick nie dali wczoraj dobrej zmiany (choć Agnero zagrał lepiej niż z Rakowem) i przez ten brak jakości nie udało nam się wygrać, bo mimo wszystko byliśmy lepsi w przekroju całego meczu.
Mrozek spoczął na laurach, szkoda, że Bąkowski nie dostał szansy na Islandii, bo nie wiadomo, co sobą reprezentuje. Do takiego uporczywego grania od bramkarza, to z Mrozkiem daleko nie ujedziemy.
Mrozek spoczął na laurach, szkoda, że Bąkowski nie dostał szansy na Islandii, bo nie wiadomo, co sobą reprezentuje. Do takiego uporczywego grania od bramkarza, to z Mrozkiem daleko nie ujedziemy.