03-11-2025, 13:47
Cała dyskusja nt kto za kogo, kto na ławce jest nawet może i ciekawa, ale wydaje mi się, że to tylko niewielki element problemu. Można dyskutować, czy NF ma słabszą kadrę niż wiosną, moim zdaniem nie do końca - jest porównywalna na wielu pozycjach, nawet zareagowano dość szybko na plagę kontuzji piłkarzy ofensywnych. Wiadomo, nie udało się Sousy (w swojej szczytowej formie) zastąpić 1:1, ale...No właśnie niestety jest ale, że trener nie potrafił na razie ułożyć tej drużyny na nowy sezon i ustabilizować formę. W defensywie mamy totalny regres, który na siłę tłumaczę kontuzją Murawskiego (bo uważam, że kuleje kompletnie asekuracja przy szybkiej stracie piłki), a w ofensywie jak się przypniemy do jednego gracza (teraz Palma, czasem Ishak), to bez niego wszystko siada.
Powyżej, bodajże @Icek słusznie i trafnie zaznaczył - gramy niesamowicie naiwnie i niemądrze. Nie tylko Ismaheel podejmuje coraz gorsze decyzje, pozostali ofensywni są nie lepsi w kluczowych momentach - tak jak wczoraj robili to Ishak, Rodriguez i Agnero.
I wrócę do wątku tego ostatniego - ponownie napiszę, że trzeciego napastnika (z tzw potencjalem) nie mozemy kupować za 2 mln euro i dawać mu 5 lat umowy. Tu potrzebny jest gotowy gość, który de facto z Motorem powinien juz w przerwie zmienic Ishaka i dać liczby, inne opcje rozegrania ataku pozycyjnego itp.
Motor nie zagrał nic wielkiego, ba - bronił się najłatwiejszymi środkami i liczył na kontry. Wystarczyło.
Młody Duńczyk z laptopem niestety nie tylko niezbyt poprawił SFG (początkowo wyglądało to ok, ale moment zaskoczenia minął po 4 kolejkach - na nikim już nie robi wrażenia wbieganie 6 chłopa w pole karne), co znacząco rozmontował grę obronną. Gdybyśmy choć zyskali ofensywnie - ok, ale tak się nie stało. W zasadzie ciężko było wczoraj ocenić np podział ról w środku pola pomiędzy Rodriguezem a Jagiełło - obaj czasami grali obok siebie, zostawiając dziurę dookoła Oumy, albo obaj rozbiegali się do boków w tym samym czasie. Wejście Kozubala jeszcze pogorszyło ten stan - czekałem tylko na minuty mojego "ulubieńca" - przeźroczystego Islandczyka zamiast Oumy.
Mecz w Madrycie nie da nam żadnej odpowiedzi co do tego, czy się odbudujemy, czy nie. Ten w Gdyni już tak.
Byle dociągnąć do zimy ze stratą max 5-7 punktów do lidera Ekstraklasy.
Powyżej, bodajże @Icek słusznie i trafnie zaznaczył - gramy niesamowicie naiwnie i niemądrze. Nie tylko Ismaheel podejmuje coraz gorsze decyzje, pozostali ofensywni są nie lepsi w kluczowych momentach - tak jak wczoraj robili to Ishak, Rodriguez i Agnero.
I wrócę do wątku tego ostatniego - ponownie napiszę, że trzeciego napastnika (z tzw potencjalem) nie mozemy kupować za 2 mln euro i dawać mu 5 lat umowy. Tu potrzebny jest gotowy gość, który de facto z Motorem powinien juz w przerwie zmienic Ishaka i dać liczby, inne opcje rozegrania ataku pozycyjnego itp.
Motor nie zagrał nic wielkiego, ba - bronił się najłatwiejszymi środkami i liczył na kontry. Wystarczyło.
Młody Duńczyk z laptopem niestety nie tylko niezbyt poprawił SFG (początkowo wyglądało to ok, ale moment zaskoczenia minął po 4 kolejkach - na nikim już nie robi wrażenia wbieganie 6 chłopa w pole karne), co znacząco rozmontował grę obronną. Gdybyśmy choć zyskali ofensywnie - ok, ale tak się nie stało. W zasadzie ciężko było wczoraj ocenić np podział ról w środku pola pomiędzy Rodriguezem a Jagiełło - obaj czasami grali obok siebie, zostawiając dziurę dookoła Oumy, albo obaj rozbiegali się do boków w tym samym czasie. Wejście Kozubala jeszcze pogorszyło ten stan - czekałem tylko na minuty mojego "ulubieńca" - przeźroczystego Islandczyka zamiast Oumy.
Mecz w Madrycie nie da nam żadnej odpowiedzi co do tego, czy się odbudujemy, czy nie. Ten w Gdyni już tak.
Byle dociągnąć do zimy ze stratą max 5-7 punktów do lidera Ekstraklasy.
