03-11-2025, 16:40
Nie no, bez jaj. O wywalaniu Nielsa teraz nie ma mowy. Nie bawmy się w Legię.
Natomiast absolutnie nie zgodzę się z tym, że gramy tak, jak nam kadra pozwala. Przecież nasza gra obronna leży i kwiczy. Praktycznie każdy w tej formacji zaliczył zjazd formy. Douglas niby wraca do formy. Przyjrzyjcie się wczorajszej drugiej bramce, jak on się zbierał za tą akcją. No i nawet zakładając, że faktycznie wraca do formy, to co to za za argument "za". skoro facet zaczyna łapać formę na koniec rundy.
Nikt mi nie powie, że nasz obecny osobowy skład, nie pozwala uniknąć sytuacji, w której dostajemy wpierdol na Gibraltarze, drżymy do koca o wynik w Słupsku, bramki strzela nam po prostu każdy, wystarczy kopnąć mocniej w 16-kę i albo ktoś będzie niepokryty, albo nasz dołoży nogę do swojaka....
Większość zawodników zaliczył zjazd w tym sezonie i tutaj nie ma się co czarować. Gra obronna to jest dramat. O stawianiu na Fabiemę już pisałem. Wystawienie składu na Gibraltar, zmiana trzech zawodników przed rogiem przeciwnika. To są tak dziwne ruchy i decyzje, że człowiek się po prostu łapał za głowę. O pomorze zawodników już tutaj eseje pisaliśmy.
Zebrało się tego bardzo dużo i mi absolutnie nie pozwala na to, aby wszystko tłumaczyć słabszą kadrą itp. Pada argument, że mamy nową rzeczywistość, bo gramy w pucharach, mamy nowy skład itd. Ok. Nikt z tym nie dyskutuje. Ale ludzie, w ten sposób to można wytłumaczyć każde dziwactwo płynące z ławki rezerwowych, każde zawalone przygotowania, "no bo teraz jest źle, bo brak konkurencji".
Sztam musi się ewidentnie ogarnąć. Moim zdaniem się pogubili. Taj jak ktoś napisał. W ogóle nie pomagają. Takie mam wrażenie.
Natomiast absolutnie nie zgodzę się z tym, że gramy tak, jak nam kadra pozwala. Przecież nasza gra obronna leży i kwiczy. Praktycznie każdy w tej formacji zaliczył zjazd formy. Douglas niby wraca do formy. Przyjrzyjcie się wczorajszej drugiej bramce, jak on się zbierał za tą akcją. No i nawet zakładając, że faktycznie wraca do formy, to co to za za argument "za". skoro facet zaczyna łapać formę na koniec rundy.
Nikt mi nie powie, że nasz obecny osobowy skład, nie pozwala uniknąć sytuacji, w której dostajemy wpierdol na Gibraltarze, drżymy do koca o wynik w Słupsku, bramki strzela nam po prostu każdy, wystarczy kopnąć mocniej w 16-kę i albo ktoś będzie niepokryty, albo nasz dołoży nogę do swojaka....
Większość zawodników zaliczył zjazd w tym sezonie i tutaj nie ma się co czarować. Gra obronna to jest dramat. O stawianiu na Fabiemę już pisałem. Wystawienie składu na Gibraltar, zmiana trzech zawodników przed rogiem przeciwnika. To są tak dziwne ruchy i decyzje, że człowiek się po prostu łapał za głowę. O pomorze zawodników już tutaj eseje pisaliśmy.
Zebrało się tego bardzo dużo i mi absolutnie nie pozwala na to, aby wszystko tłumaczyć słabszą kadrą itp. Pada argument, że mamy nową rzeczywistość, bo gramy w pucharach, mamy nowy skład itd. Ok. Nikt z tym nie dyskutuje. Ale ludzie, w ten sposób to można wytłumaczyć każde dziwactwo płynące z ławki rezerwowych, każde zawalone przygotowania, "no bo teraz jest źle, bo brak konkurencji".
Sztam musi się ewidentnie ogarnąć. Moim zdaniem się pogubili. Taj jak ktoś napisał. W ogóle nie pomagają. Takie mam wrażenie.

