[Skorpion]

Po czym.. hmm po tym co się dzieje jak jest na boisku. Nic nie umie zdarza się. Ale przywoływany tu Pawka też zdawał sobie sprawę jaki jest słaby ale chociaż walczył. Tak wałczył. A tu. Wyjebane po całości.
Przykład najświeższy. Akcja życia mecz z Motorem. Dziad dostaje piłkę próbuje rozpocząć akcję. Palicho, że jest świeży może pobiec ale po co podbiega 5 metrów myśli (o ile to robi)pierdolne byle gdzie do przodu (typowi nie wyszło jeszcze nigdy długie podanie) i pokracznie próbuje to zrobić. Oczywiście podanie leci na wysokości 1 metra i przeciwnik stojący 6 metrów od niego dostaje w klatkę/głowę i przejmuje piłkę zagrywając ją do przodu i co? I KURWA GÓWNO dziad ma to w dupie biegnie w inną stronę a ratować sytuację musi Ouma. Który na jeździe na tyłku i wybija piłkę. A gwiazda co robi? a nic biegnie w pizdu w swoją stronę kompletnie niezainteresowana tym co się dziej. Więc nie gadajcie tutaj o jakimś wypaleniu, strachu, tremie typ ma wyjebane w klub i Nas. Od wejść się nie pobrudzić i nara.

Nic się u niego nie poprawia ale co gorsze on nawet nie walczy o nic. Mecz z Gryfem chłop ma dwie akcję przez cały mecz i znika. Nie ma go, gdzieś tam jest w oddali ale nawet się nie stara nie walczy. I tak w prawie każdym meczu.

Więc nie opowiadaj mi bajki o tym jaki to on jest biedny i pokrzywdzony. Bo jest nierobem wiadomo jakim i tyle. WON Z KLUBU