Witaj! Logowanie Rejestracja


Ocena wątku:
  • 4 głosów - średnia: 1.25
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Title: GKS Katowice - Lech Poznań 18.05.2025 17:30
Tryb drzewa
(20-05-2025, 10:49)Icek napisał(a): Raków strzelił o 2-3  bramki więcej ze stałych fragmentów gry od nas, w zależności, czy liczymy z rzutami karnymi, czy też bez.

Totalnie nie spina mi się to, o czym piszesz. W meczach, które przegrywaliśmy, bardzo często przeciwnik nas presował i każdy zawodnik wyglądał w tym meczu tak, jakby był zupełnie innym zawodnikiem od gościa,. który jeszcze parę dni wcześniej czarował na boisku. Stałe fragmenty wykonujemy tylko w meczach, w których pierwsi tracimy bramkę? Kluczem do zrozumienia tego problemu jest Twoje ostatnie zdanie o wrzutach na pałę. Nasi zawodnicy totalnie tracą głowę w takich momentach, szwankuje rozegranie, przykładowy Sosua znika pod czapką niewidką, więc co pozostaje? Wrzuta Perreiry do samotnego Ishaka.  Dlatego gramy wrzutą z gry, ponieważ SFG mamy słabe?:-)
Z resztą Niels nie raz i nie dwa podkreślał, że w tych przegranych meczach, nawet to, jak i ile biegaliśmy, było wypadkową tego, co jest w głowach naszych piłkarzy...

Nie wiem dlaczego połączyłeś wszystko w jedno i wyplułeś z siebie " Dlatego gramy wrzutą z gry, ponieważ SFG mamy słabe?". No ale ok. Jak nam nie idzie to stałe fragmenty nie są pomocne bo piłkarze sobie nie radzą jak przegrywają.
 
Odpowiedz
(21-05-2025, 08:42)Antonio napisał(a):
(21-05-2025, 08:38)rojber napisał(a):
(20-05-2025, 20:26)Mosina napisał(a): Dziś od trenera Lecha otrzymaliśmy taką wypowiedź:
– Krótko po naszym niedzielnym spotkaniu zaczęły krążyć niepokojące sygnały odnośnie potencjalnego złamania przepisów mówiących o wpływaniu na wynik meczu. Nie chcę wierzyć, że taka sytuacja mogłaby mieć miejsce, bezsprzecznie wypaczałaby ona sens sportowej rywalizacji. Nie mieści mi się w głowie, że ktoś mógłby się posunąć do takich nieczystych zagrań, które są zabronione i mogą spotkać się z surową karą. 

Ponoć piłkarze GKS chwalili się naszym po meczu. Pewnie nie do udowodnienia ale wcale bym się nie zdziwił

To że o tym mówi nasz trener, który raczej zachowuje dystans, dodaje wiarygodności tym pogłoskom.

Patrząc na to jak GKS zapierdalał to od razu mi się przypomniał mecz o MP z Wisłą Kraków, która jeździła na dupie w tym meczu. Tam również krążyła plotka o ewentualnej premii za wygraną od warszawki. Jak mnie pamięć nie myli to chyba wtedy rąbka tajemnicy uchylił Dudka, który do nas przychodził po sezonie z Wisły. Później chyba się tego wypierał.

A jak my graliśmy pamiętny mecz z Piastem?

O który pamiętny mecz z Piastem pytasz? Ja tylko przywołuje mecz z analogicznymi plotkami o ewentualnej dodatkowej premii. Nie przypominam sobie aby w przypadku meczy z Piastem w przestrzeni medialnej pojawiły się plotki o rzekomej dodatkowej gratyfikacji.
 
Odpowiedz
(21-05-2025, 08:43)Skorpion napisał(a): Pytanie czy taka propozycja przy obecności w szatni:
Szymczaka
Wasielewksiego
Rogali
czy Alana (tutaj mniej) miała by sens. Wiedząc o tym, ze są za to poważne konsekwencję czy Raków by się decydował na takie coś wiedząc, że taki Szymczak może o tym donieść i nic nie traci. Bo za chwilę go w GKS nie będzie.

Opierając się na "wałkach" z lat 90 to można by zaryzykować stwierdzenie, że nie ma najmniejszego problemu omówić temat ewentualnej dodatkowej premii w węższym gronie z pominięciem kilku zawodników. Tak na prawdę jeśli cokolwiek byłoby na rzeczy bo podkreślam to tylko jakieś plotki i nigdy się nie dowiemy jak było to wykluczenie z tych rozmów dwóch zawodników to żaden problem. A zaryzykowałbym stwierdzenie, że w sumie można było olać tylko Szymczaka. Wasielewski o Lechu już zapewne zapomniał, Czerwiński chyba najlepszych wspomnień nie ma.
 
Odpowiedz
(21-05-2025, 08:57)Antonio napisał(a):
(20-05-2025, 10:49)Icek napisał(a): Raków strzelił o 2-3  bramki więcej ze stałych fragmentów gry od nas, w zależności, czy liczymy z rzutami karnymi, czy też bez.

Totalnie nie spina mi się to, o czym piszesz. W meczach, które przegrywaliśmy, bardzo często przeciwnik nas presował i każdy zawodnik wyglądał w tym meczu tak, jakby był zupełnie innym zawodnikiem od gościa,. który jeszcze parę dni wcześniej czarował na boisku. Stałe fragmenty wykonujemy tylko w meczach, w których pierwsi tracimy bramkę? Kluczem do zrozumienia tego problemu jest Twoje ostatnie zdanie o wrzutach na pałę. Nasi zawodnicy totalnie tracą głowę w takich momentach, szwankuje rozegranie, przykładowy Sosua znika pod czapką niewidką, więc co pozostaje? Wrzuta Perreiry do samotnego Ishaka.  Dlatego gramy wrzutą z gry, ponieważ SFG mamy słabe?:-)
Z resztą Niels nie raz i nie dwa podkreślał, że w tych przegranych meczach, nawet to, jak i ile biegaliśmy, było wypadkową tego, co jest w głowach naszych piłkarzy...

Nie wiem dlaczego połączyłeś wszystko w jedno i wyplułeś z siebie " Dlatego gramy wrzutą z gry, ponieważ SFG mamy słabe?". No ale ok. Jak nam nie idzie to stałe fragmenty nie są pomocne bo piłkarze sobie nie radzą jak przegrywają.

No i spina Ci się to? Przecież to Ty na początku napisałeś. że Twoim zdaniem to nie mental jest naszym problemem, gdy pierwsi tracimy bramkę i zacząłeś pisać o stałych fragmentach gry, przytaczając Raków.  Więc co jest w takim razie tym problemem? Dlaczego nam nie idzie, dlaczego piłkarze sobie nie radzą (Twoje słowa) po stracie pierwszej bramki, skoro nie chodzi o stałe fragmenty gry ani o mental, bo ja już nie rozumiem, co chciałeś wyrazić?

Ja napisałem jasno i wyraźnie, że moim zdaniem problem jest w głowach. To, że SFG nie pomagają, to też racja, ale rozprawka jest o tym, czy to mental, czy coś innego jest DECYDUJĄCE. Nasi przeciwnicy w większości przypadków grają u nas niskim pressingiem i potrafimy te mecze wygrywać. Ale nie wtedy, gdy pierwsi tracimy bramkę. Gdy tylko stracimy bramkę, to wtedy, nawet przy niskim pressingu, gramy tak, jak napisałeś.
 
Odpowiedz
Niels mówił to samo tylko użył innych słów. Że z jakiegoś powodu gdy tracimy bramkę na wyjeździe, zawodnicy zamiast grać tak jak są przygotowani, wpadają w panikę i próbują coś na siłę zmienić po swojemu. Tak to mniej więcej ujął.
Może to głowa. A może na tamten czas brak wiary że system, styl czy jak to nazwać przyniesie efekt. Moim zdaniem lekko to już jest przepracowane chociaż pewnie dużo w tej kwestii jest do zrobienia.
 
Odpowiedz
Myślę, że za wiele się nie zmieniło. Gdyby wpadła ta bramka Maka sam na sam na 3-1 to mogłoby być pozamiatane i dziś byśmy znowu pisali, że przy większym pressingu nasza obrona się obsrała a zawodnicy w głowach mieli istny Meksyk i mentalnie nie dojechaliśmy. Tutaj też się rodzi pytanie czy w defensywie mamy na pewno zawodników na odpowiednim poziomie. Moje wątpliwości budzi przede wszystkim Gurgul i Mońka. Mońka oczywiście się uczy ale tą naukę powinien pobierać na wypożyczeniu choćby w takim GKSie a Gurgul to odnoszę wrażenie, że na Lecha staje się za cienki. Do tego jeszcze dochodzi Douglas, który pozostaje dla mnie zagadką. Problemy kadrowe na wiosnę bardzo mocno uwypukliły lichą defensywę.
 
Odpowiedz
to jest temat zaplecza dla naszej kadry, Mońka i Gurgul powinni grać na wypożyczeniu, wrócić i wtedy ewentualnie się ogrywać. ale mamy to co mamy - dobrze że jeszcze grają w miarę na swoich pozycjach i nie musimy ściągać Dudki do składu. niech ten sezon się już kończy i Pioterek wyciąga wnoski. mam nadzieje ze wyciagnie własciwe a nie wręcz odwrotne, że skoro wygrał MP (na jednym froncie) to właśnie jego wizja się spełniła i to on ma racje...
 
Odpowiedz
Kartka dla Walemarka podtrzymana, trudno... może Kogoś wskrzeszą
 
Odpowiedz
Można się było tego spodziewać ale dobrze, że próbowali. Trzeba liczyć na to, że ktoś cudownie ozdrowieje chociaż Carstensen od biedy też mógłby się sprawdzić
 
Odpowiedz
A co ogólnie z Hakansem? Było gdzieś info co mu dolega?
 
Odpowiedz
  


Skocz do:


Browsing: 4 gości