Witaj! Logowanie Rejestracja


Ocena wątku:
  • 5 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Title: Kwal. LM: Lech Poznań - Crvena Zvezda, 06.08.2025 20:30
Tryb drzewa
Oczywiście że jest różnica, poza tym jak już masz wylosować tę Crvenę to i tak lepiej w ostatniej rundzie.
Dwumecz jeszcze trwa i trzeba wierzyć w pilkarski cud bo jest on potrzebny i czasem się zdarza.
Aha, pisanie że przegraliśmy bo "gdyby Mrozek przy pierwszej bramce wyciągnął piłkę do wyciągnięcia..." i że cała reszta forumowych rozważań to teorie z doopy to jest dopiero teoria z doopy... gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka, gdyby się nie wyebał byłaby rzecz wielka
 
Odpowiedz
Ja też się cieszę, że umiesz czytać ze zrozumieniem i rzeczowo odniosłeś się do tematu.
 
Odpowiedz
No ale sam napisałeś, że 4/5 grupy rozstawione to drużyny najmocniejsze a 4/5 grupy nierozstawionej to drużyny najsłabsze. Jasno widać w podziale na grupy, że jest 5 drużyn słabszych (Slovan, Ferencvaros, Dynamo, Karabach i Sturm) 5 drużyn mocniejszych (Celtic, Basel, Kopenhaga, Crvena i Bodo).
Zgadza się? Pewnie zgadza.
Będąc wśród zajmując miejsce w drugiej grupie masz większe szanse na spotkanie się z tym słabszym niż będąc w pierwszej.
 
Odpowiedz
Pal licho to, że nie mamy zmienników, pal licho te błędy ale wiecie co? Mi zaimponowali drugą częścią pierwszej połowy.
Takiego Lecha chciałbym oglądać, takiego ale przez 60 minut, na takiej intensywności. Resztę spotkania na doświadczeniu i spokoju.
To powinien być nasz cel. Pokazali wczoraj, że Crvena nie istniała, gubiła się.
 
Odpowiedz
(Dzisiaj, 09:43)Gugus napisał(a): Człowiek wczoraj wychodził ze stadionu z poczuciem dumy, przegrać po walce to nie wstyd i wystarczy wejść na forumek i jakby dostał obuchem. Jakbyśmy przegrali z Breidablikiem po jakimś tragicznym meczu.

W punkt.

To był mecz z przebiegu na typowe 2:2.

Oczywiście bolą proste błędy, które skutkowały wynikiem gorszym od gry. Dzisiaj można się zastanawiać, czy nie można było tego meczu rozegrać bardziej zachowawczo. Ale ja chcę jednak docenić, że wyszliśmy na ten mecz by go wygrać w kontekście bardzo ciężkiego rewanżu.

Głupio stracone bramki, brak nieco tego magicznego łutu szczęścia pt. jednak Mrozek broni pierwszego gola, a piłka nie przekracza linii bramkowej (swoją drogą jestem baaaardzo ciekawy kamery znad bramki, bo jakoś mam wrażenie, że mogło nie być gola).

Trochę farta z drużyną kalibru Crveny Zvezdy po prostu jest potrzebne, a wczoraj go nie dostaliśmy.

Intensywność gry, którą narzuciliśmy w pierwszej połowie zabiła nas w drugiej. Przypomniał mi się mecz z Jagą na Bułgarskiej za VdB. Wyglądało to pięknie, ale nie można w każdej niemal akcji grać wysokim pressingiem, bo potem oddychasz rękawami w drugiej połowie.

Kilka małych wniosków:
1. Cały czas Ishak za często schodzi i potem brakuje go na szpicy. On autentycznie przesadza ze schodzeniem niżej...
2. Za mało nas w polu karnym było jak już przechodziliśmy pod pole karne CZ
3. Rodriguez mam nadzieję, że będzie lepszym piłkarzem niż na razie pokazał
4. Trzeba było grać mixem długich wykopów i walki o piłkę w środku oraz rozgrywaniem od bramki

Żeby o czymkolwiek marzyć w rewanżu musimy zagrać jednak sposobem w Belgradzie. Ja bym się zamurował i grał z kontry. Wykopem od Mrozka i walką w fazach przejściowych.
 
Odpowiedz
(Dzisiaj, 09:55)galis napisał(a): Oczywiście że jest różnica, poza tym jak już masz wylosować tę Crvenę to i tak lepiej w ostatniej rundzie.
Dwumecz jeszcze trwa i trzeba wierzyć w pilkarski cud bo jest on potrzebny i czasem się zdarza.
Aha, pisanie że przegraliśmy bo "gdyby Mrozek przy pierwszej bramce wyciągnął piłkę do wyciągnięcia..." i że cała reszta forumowych rozważań to teorie z doopy to jest dopiero teoria z doopy... gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka, gdyby się nie wyebał byłaby rzecz wielka

No ale my te same babole robimy z Lechią i Cracovią. Nie widzisz tego? Albo czy nie widzisz tego, że obecnie mamy NAJGORSZĄ obronę w ekstraklasie? I tematem nie jest to, że lepiej wylosować w 3. rundzie zamiast w 4. ponieważ odnosiłem się do wypowiedzi @dexter o możliwości awansu  do LM, a nie o tym, żeby zajść jak najwyżej w eliminacjach. A żeby wejść do LM, to będziesz prędzej czy później musiał pokonać drużynę na poziomie Crveny, Dynamo, czy Basel (specjalnie wymieszałem rozstawione i nierozstawione). Z taką grą obronną to nie ma prawa się udać. I rozstawienie schodzi tutaj na drugi, a nawet trzeci plan. 


Poprawiając grę w obronie, żeby w ogóle było o czym gadać i i przechodząc do dywagacji o wpływie rozstawienia na nasze szanse, masz  60% szans na wylosowanie drużyny na poziomie Crveny, Kopenhagi, Basel itd, a 40%  na trafienie na drużynę poziomu Ferencvarosu czy Qarabagu albo Bodo. I to bez względu na to, czy Cię wylosują jako rozstawionego, czy też nierozstawionego.
@antonio
Moim zdaniem +- jedna półka: 
Basel
Dynamo
Kopenhaga
Crvena
Celtic
Sturm  

Półka niżej: 
Slovan
Qarabag
Bodo 
Ferencvaros  

W pierwszej półce masz 6 drużyn, w drugiej 4. Masz 60% szans na trafienie pierwszej półki i 40% szans na trafienie drugiej półki, BEZ WZGLĘDU na to, czy jesteś rozstawiony, czy też nie. Czy coś się nie zgadza, abstrahując od tego, czy się zgadzamy co do subiektywnego przydziału drużyn do półek?
 
Odpowiedz
(Dzisiaj, 10:04)MichalM napisał(a): Pal licho to, że nie mamy zmienników, pal licho te błędy ale wiecie co? Mi zaimponowali drugą częścią pierwszej połowy.
Takiego Lecha chciałbym oglądać, takiego ale przez 60 minut, na takiej intensywności. Resztę spotkania na doświadczeniu i spokoju.
To powinien być nasz cel. Pokazali wczoraj, że Crvena nie istniała, gubiła się.

Tak, fajnie by było tak grać. Myślę, że w lidze do zrobienia, bo po 60 minutach takiej gry może być 3 lub 4:0 z każdym i można klepać jak z Górnikiem w ostatnim kwadransie. Na poziomie drużyn Crveny trudniejsze do wykonania jednak i może trochę naiwne nawet - ale nadal chcę docenić. Bo to była gra o awans. Inaczej taktycznie można było podejść, gdybyśmy pierwszy mecz grali na wyjeździe. Ogólnie ogromna przewaga wg mnie grać taki mecz najpierw na wyjeździe.
 
Odpowiedz
(Dzisiaj, 10:09)Pucenty napisał(a):
(Dzisiaj, 09:43)Gugus napisał(a): Człowiek wczoraj wychodził ze stadionu z poczuciem dumy, przegrać po walce to nie wstyd i wystarczy wejść na forumek i jakby dostał obuchem. Jakbyśmy przegrali z Breidablikiem po jakimś tragicznym meczu.

W punkt.

To był mecz z przebiegu na typowe 2:2.

Oczywiście bolą proste błędy, które skutkowały wynikiem gorszym od gry. Dzisiaj można się zastanawiać, czy nie można było tego meczu rozegrać bardziej zachowawczo. Ale ja chcę jednak docenić, że wyszliśmy na ten mecz by go wygrać w kontekście bardzo ciężkiego rewanżu.

Głupio stracone bramki, brak nieco tego magicznego łutu szczęścia pt. jednak Mrozek broni pierwszego gola, a piłka nie przekracza linii bramkowej (swoją drogą jestem baaaardzo ciekawy kamery znad bramki, bo jakoś mam wrażenie, że mogło nie być gola).

Trochę farta z drużyną kalibru Crveny Zvezdy po prostu jest potrzebne, a wczoraj go nie dostaliśmy.

W sumie myślę bardzo podobnie, może z wyjątkiem tego, że bardziej zachowawcza gra mogłaby coś zmienić. Nasze babole, które zdecydowały o wyniku,  nie wynikały z tego, że zagraliśmy odważnie, ponieważ tam nie było odkrycia się, kontr itd. No i dwa z nich były w drugiej połowie, tej "ostrożniejszej".
 
Odpowiedz
My mamy problemy w obronie, bo nie mamy żadnej klasycznej szóstki. Zawala nam nie stricte linia obronna (chociaż Pereira wczoraj skiepścił mocno, przecież na ten jego zwód po przyjęciu piłki nie wszyscy już się w lidze łapią, a co dopiero piłkarze CZ), tylko lekkomyślne straty w środku powodują potem te bramki (tutaj często też niestety Joel swoją nonszalancją się wyróżnia). Obawiam się, że łatwo gry obronnej nie naprawimy, no chyba że Ouma się odgruzuje. Bo wbrew temu, co forumowi wieczni malkontenci piszą, to akurat po Oumie na kilometr widać, że ma papiery na granie, tylko trzeba go do formy przywrócić.

Zbyt rzadko gramy poprzez tworzenie przestrzeni na skrzydłach. Przez to nie wykorzystujemy należycie Bengtssona i Palmy.

Sam mecz nie był całkowicie zły, za pierwszą połowę należą się brawa. Gdybyśmy byli w formie, to ta CZ byłaby do przejścia, z ich obroną. Dlatego w rewanżu oczekuję podobnego podejścia jak w pierwszej połowie - oni przeciekają na tyłach, trzeba im strzelać. Murarką nic nie wskóramy, oni potrafią grać na coś takiego, w lidze pewnie się z tym mierzą prawie co mecz. Żeby zrobić z nimi dobry wynik, trzeba na nich siąść i zmusić ich do większego stresu w defensywie, nacisnąć na nich. Murarka to przepis na 0-3 przy naszych babolach. To już lepiej powalczyć i jakiś remis chociaż wyciągnąć, do zrobienia to jest.
 
Odpowiedz
Ile my w ten sposób straciliśmy bramek? Z Cracovią nie było tak, że wszystkie? Niech mnie ktoś poprawi, jak źle napisałem.

Wczoraj kolejna, która wbiła gwoździa do wczorajszego meczu. Oby nie do dwumeczu.

Jeśli chodzi o grę na 6-ce i możliwość wyeliminowania wspomnianych strat, to bardo ważna, jeśli nie decydująca, jest głowa. Jak skrzydłowy nie dojeżdża z głową, to można go zmienić itd. Jeśli facet na 6-ce nie dojeżdża z głową, to też można go zmienić. Tylko wtedy może być już po meczu. I osobiście mam obawy, co do głowy Oumy.
 
Odpowiedz
  


Skocz do:


Browsing: Mic88, MichalM, Pabloo, 7 gości