Witaj! Logowanie Rejestracja


Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Title: QUO Vadis NF?
Tryb drzewa
Szacun za pisanie poprawnie nazwisk naszych piłkarzy. Szczególnie za a z kółkiem Wink
 
Odpowiedz
Sam mam kreskę w nazwisku, to uwzględniam kółka u innych. Big Grin
 
Odpowiedz
(30-04-2025, 17:38)strzelisty jupiter napisał(a): Rumak też zaczął dobrze, ale zimą nie dostał transferów. Frederiksen dostał nowych gości przed sezonem i między rundami. Ja tu widzę różnicę i potrafię uczciwie ocenić, kto miał tzw. lepszy start. Nie mówiąc o carte blanche Frederiksena i jeździe bez trzymanki z każdej strony po Rumaku od początku do końca. Nie pomogło to ani klubowi, ani zawodnikom. Bo przecież przegrana i tak pójdzie na jego konto, więc po co taki zupełnie przykładowy Pereira czy Milić miałby się starać. Uważam też że przez tamtą jazdę po Rumaku - trenerze Lecha, ze strony kibiców - też Lecha, o ironio, mieliśmy totalną klapę. Abstrahuję już zupełnie czy to trener dobry, średni czy mierny. Nie o tym jest ten post. Nikt nie pomógł szczęściu, większość zaszkodziła. Większość ciągnęła w dół poprzez jazdę po trenerze. Pismakom warszawskim wystarczyło się do tego jazgotu przyłączyć i mamy obraz. Podtrzymuję, że piłkarze postanowili się - wykorzystując sytuację nagonki - mocno poopierdalać na murawie. Wynik każdy zna. Piłkarzom, którym cały czas to pamiętam, a którzy na pewno nie są bez winy, się upiekło.

Rumak zaczął dobrze, bo miał szczęście. Wyniki się zgadzały, ale styl gry był od początku fatalny. Kupę fuksa, a potem się skończyło. W ani jednym meczu pod jego wodzą Lech nie dominował, nie grał dobrej piłki, ba  w ogóle nie było widać jakiejkolwiek myśli trenerskiej, taktycznej, fizycznej itp. To był regres nawet w stosunku do późnego Broma.
Co do Holendra - w nawiązaniu do postu Skorpiona - jego zwolnienie też było wynikiem regresu. Lech w DRUGIM bromowym sezonie był zwyczajnie znacznie słabszy od wcześniejszego Lecha. Posypało się i było widać, że zmierza w złym kierunku. Nie było widać żadnego światełka w tunelu. 
U Duniola mimo potknięć, czasami bolesnych, nawet wiosną można dostrzec okresy świetnej gry. Ja też nie rozumiem tego, co dzieje się w drugich połowach, ale widać, że jest na czym budować i co doszlifowywać.
Moja robocza hipoteza: spadła intensywność, o której tyle mówiono na początku sezonu, piłkarze i drużyna nie robią takich liczb jak jesienią. Być może po raz kolejny popełniono jakiś błąd w czasie zimowego zgrupowania. Ale to wtedy kamyczek raczej do czepka Cepka.  
Optymistyczne jest natomiast to, że i tak co jakiś  czas pojawiają się  fragmenty gry rodem z początku sezonu.
 
Odpowiedz
A co powiesz na to, że w pierwszych sześciu, a w zasadzie siedmiu meczach Rumak nie miał do dyspozycji Sousy oraz Ishaka. Zmuszony był grać Szymczakiem. Wyobraźmy sobie, że Frederiksen atak musi opierać wyłącznie na Fiabemie, nie ma Sousy, Wålemarka, Alexa Douglasa, Carstensena, Kozubala. Weź tu coś skleć i wejdź w buty Rumaka.
Tak ochoczo tu nazywany szkapą trener dostał przecież skład węgla i papy. Tylko ja to widzę? Miał kadrę na podium wobec faktów, które przytoczyłem w pierwszym akapicie? Nie mówiąc o mistrzostwie.
 
Odpowiedz
No ale w 8 ostatnich kolejkach miał już tego Ishaka, Ishak strzelał a Lech zrobił:
- 2 zwycięstwa (Pogoń i ŁKS)
- 2 remisy (Cracovia i Widzew)
- 4 porażki (Puszcza, Korona, Legia, Ruch)
Cała wiosna w wykonaniu Lecha to 12 wynik w lidze. 2 punkty więcej niż Warta. Tego nie da się usprawiedliwić brakiem Ishaka szczególnie, że jego poprzednik też często nie mógł z niego korzystać i jesień kończył z 3 wynikiem w lidze a nie jak wspomniałem z 12.

Skład Lecha w przegranym 4-0 meczu z Rakowem:
Mrozek - Pereira, Milić, Salamon, Gurgul - Gholizadeh, Karlstrom, Murawski, Hotić, Velde - Marchwiński. To jest skład węgla i papy? Z Ishakiem za Marchewę i Sousą za Hoticia by nie przegrali? Brom wygrał z Rakowem 4-1 mając jeszcze śmieszniejszy skład z Pereirą na skrzydle i Blaziciem w obronie.
 
Odpowiedz
Dlaczego traktujesz tę rundę wybiórczo, pokazując jeden mecz z Rakowem? Rumak przez pół rundy nie ma Ishaka i Sousy. Wyjmij ich Frederiksenowi. Przecież dodatkowo kadra Frederiksena została znacząco wzmocniona. To jest przepaść w bilansie stanu osobowego. Rumak w porównaniu do obecnej kadry miał jakieś niedobitki. Dorzuć do tego nieustanne gnojenie trenera Lecha przez kibiców Lecha, i wyjdzie Ci to co wyszło. Nie znajduję innego słowa niż "nagonka" na to, co miało miejsce poprzedniej wiosny. Tylko ktoś bez układu nerwowego by to wytrzymał. A Rumak jest w zasadzie cały czas młodym człowiekiem. To nie jest jakiś ponad sześćdziesięcioletni nestor trenerki, który ma już w tym wieku wywalone co się o nim myśli czy mówi.
Jak piłkarze mają traktować swojego trenera, który z każdej strony jest opluwany? Jak łatwo byłoby Ci zdobyć szacunek swoich zawodników, dostając gęstą porcję plwocin na twarz od niemal wszystkich wokół? Medialnie, publicznie. Nikt Cię nie szanuje. Zdobądź posłuch z taką łatką.
Warto pomyśleć chwilę i odpowiedzieć sobie na te pytania w głębi siebie. Prawda jest taka, że opluwający Rumaka marzyli wtedy by się wypieprzył na twarz. By Lech wypieprzył się na twarz. Udało im się.
 
Odpowiedz
W ten sposób to można usprawiedliwić każdego trenera. I wtedy nie byłoby zmian na trenerskich ławkach. Piłka nożna jest grą , w której rzadko kiedy zgadzają się wszystkie trybiki. Prawie zawsze jest tak, że w drużynie nie ma tego, tamtego, a  jeszcze inny obniżył loty.
Swoją drogą Ishak nawet przed przerwą był wtedy w kiepskiej formie. A Sousa w ogóle nie istniał w tamtych czasach jako piłkarz. Kogo jeszcze nie miał Rumak? Równie dobrze możemy napisać, że nie miał Amarala w formie, bo ten odszedł z klubu za Broma. Za to miał Karlstroema a nie Jagiełłę. Takie wyliczanki są bez sensu.
Bo widzisz, dobrego trenera poznaje się po tym, ze potrafi lepić z tego, co ma.
Nawet Tułacz w Puszczy, czy Zieliński w Koronie, mając jeszcze większy skład węgla i papy potrafią wycisnąć coś ze swoich drużyn, nadać im jakiś styl, sposób gry, rozrysowywalne założenia taktyczne, jakieś nieszablonowe pomysły. Widać to nawet w Zagłębiu pod Ojrzyńskim (którego broń Boże nie jestem żadnym fanem), który pracuje tam ledwie kilka tygodni.
Najczęściej jest zresztą tak, że gdy jeden z drugim wypada z gry, albo ma gorszą formę, to pojawia się szansa dla innych. Rumak nie potrafił zbudować ani jednego takiego piłkarza. Nikt nie grał u niego lepiej. To jest ogromny zarzut do Mariusza, którego, nawiasem mówiąc, nigdy nie nazwałem i nie nazwę szkapą
Ale  z boku jak na dłoni widać było jego wszystkie ograniczenia. Pal sześć jego wybujałe ego i bucowatość które irytowały wszystkich wokół. To nie przeszkadza kiedy jest się Mourinho, ale gdy nie masz do tego żadnych podstaw ani argumentów, oprócz mocnego przekonania o własnej przezajebistości, tylko wkurza. Albo śmieszy.
Gdyby piłkarze grali na poziomie ego Rumaka, przymknąłbym na to oko. Ale nie grali.
Tu pytanie: masz coś takiego, że palisz się ze wstydu, gdy obok Ciebie ktoś się błaźni, albo kompromituje?  Za tę osobę? Ja tak miewam.Ten stan towarzyszył mi często w trakcie drugiej kadencji Rumaka.
Byłem zażenowany oglądając filmiki z treningów, gdzie gołym okiem było widać wszystkie ograniczenia i koleiny myślowe Rumaka. I on się jeszcze tym chwalił!
Pamiętasz te rozmowy motywacyjne z Ishakiem i spółką? To było naprawdę żywcem wyjęte ze szkoleń Amwaya, albo kopiuj wklej z podręcznika opierdalania paneli fotowoltaicznych. 
I dlatego - bardzo szybko - stracił drużynę. Nie miał argumentów. Nie ufano mu.
Ba- nawet pieszczoszek swojego papy, który nie tylko nigdy się nie podda, ale także w zasadzie nigdy nie przyznaje się do błędów, stwierdził, że zatrudnienie Rumaka było takim właśnie błędem.  Dla mnie nie potrzeba lepszego dowodu, ten mówi sam za siebie.
 
Odpowiedz
Bardzo szybko stracił drużynę, a kibiców stracił przed pierwszym gwizdkiem pierwszego meczu. To dużo mówi.
 
Odpowiedz
Ale Ty cały czas o pobocznych wątkach (zauważ, że nie piszę np. o słynnym raporcie Rumaka), a nie o tym, że to bardzo słaby trener. To jest clou.

PS. żeby nie było OT: W sumie to nawet dobrze, że rozmawiamy trochę o Rumaku. Bo dodajemy szerszy kontekst. Na jego tle widać, o ile lepszym trenerem jest Duńczyk. Przy wszystkich błędach i babolach, szczególnie tej wiosny.
 
Odpowiedz
Ma zdecydowanie lepszych zawodników, to jest zdecydowanie lepszy.
Gdyby Frederiksen objął drużynę w momencie, kiedy powierzono ją Rumakowi, dziś mielibyśmy zupełnie inny odbiór Duńczyka. Bez Ishaka i Sousy mógłby co najwyżej poklaskać uszami.
Obecnie, by skutecznie powalczyć w lidze o wiadomo co, grając na jednym froncie, brakuje nam tylko drugiego napastnika (vide Kownacki u Skorży) oraz lewego obrońcy. Rumak przez długi czas nie miał nawet pierwszego szpicowego.
 
Odpowiedz
  


Skocz do:


Browsing: 3 gości