Witaj! Logowanie Rejestracja


Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Title: Radomiak Radom - Lech Poznań 27.04.2025 17.30
Tryb drzewa
#61
Adi to jest to co ja cały czas piszę, jest sporo osób które mają takie zdanie jak my, a są osoby, które chętnie by wyjebały trenera czy też poszczególnych hobby playerów zapominając, że oni sami z siebie tu nie przyszli. Ja dostałem zbyt dużo mokrych szmat i w końcu przejrzałem. Pytasz czy wierzę w mistrzostwo, nie, nie wierzę ale wierzę, że kolejne osoby zrozumieją co się dzieje i zaczną wewnętrzny bojkot i pójdą za rozumiem, a nie sercem np przy kupnie karnetów.
Ba, nawet jak zdobędą to co z tego? Skoro dyrygenci będą ci sami co zatrudnili poszczególne jednostki.
 
Odpowiedz
#62
Ciężko zasnąć, człowiek chwilę ochłonął ale wkurwienie dalej nie przechodzi. Jak można tak frajersko dać sobie wyrwać wygraną w takim spotkaniu z tak słabym rywalem? Przecież ten Radomiak nic kompletnie nie grał aż do prezentu do nas. We wcześniejszych spotkaniach przy 1:0 miałem sraczkę, że coś nam wsadzą, a teraz widzę przy 2:0 już będzie to samo.
Nasz Kolejorz to Nasze życie!
 
Odpowiedz
#63
Lepszej okazji już nie będzie. Choć tak naprawdę to i tak jedyne na co mogliśmy liczyć to na wpierdol od Jagi dla Rakowa. Nadal to nasza jedyna szansa.
 
Odpowiedz
#64
Tego typu dywagacje kontynuujmy w innym wątku np. ekstraklasa. Tutaj skupmy się na samym meczu.
 
Odpowiedz
#65
Na taki mecz już się zanosiło. Te dysproporcje miedzy poszczególnym meczami, czy tak jak wczoraj, między poszczególnymi połowami, są po prostu niewytłumaczalne.

Wczoraj graliśmy jak na wstecznym biegu. Wszystko wolno, ślamazarnie, w trybie "oszczędzanie". Nawet kontuzja Bartka to wynik takich ślamazarnych ruchów, gdzie doskoczył do niego zawodnik i pojawiła się niepewność. Sousa w poprzedniej kolejce wchodzi i rozstrzyga mecz, a wczoraj widziałem go tylko na planszy ze składami.

Nie mieliśmy prawa nie wygrać tego meczu, prowadząc do przerwy dwoma bramkami. Nie z takim przeciwnikiem, który do 75 min praktycznie nam nie zagrażał....A jednak się udało...
 
Odpowiedz
#66
Jak to ŚP. Kazimierz Górski, często mówił, że wynik 2-0 to niebezpieczny wynik. Czas pogodzić się z tym że będzie lipa. Po co się stresować?
 
Odpowiedz
#67
Wiesz jak to jest, niby człowiek wiedział ale się łudził... Na prawdę ciężko jest przełknąć takie wtopienie meczu. Radomiak nie stwarzał jakiegoś realnego zagrożenia, nawet w drugiej połowie gdzie standardowo już oddaliśmy inicjatywę nie było najgorzej. Najpierw podarowaliśmy im prezent a potem popełniliśmy szkolny błąd. Nie idzie przy tym przejść obojętnie...
 
Odpowiedz
#68
Jeszcze pozostaje sprawa domniemanego spalonego. On był tak na styku, że wystarczy narysować linię odchyloną o 1 stopień w drugą stronę i spalonego by nie było. Podobnie gdyby uznać, że podający dotknął tę piłkę sekundę wcześniej niż jest na stopklatce.
 
Odpowiedz
#69
No ten spalony to też dyskusyjny. Nie zmienia to jednak faktu, że odjebaliśmy szopkę i na własne życzenie oddaliśmy punkty.
 
Odpowiedz
#70
Jak się oddaje jeden strzał to nie można tego inaczej nazwać no ale mimo wszystko jeśli powinien być gol to powinien bez względu na naszą grę.
 
Odpowiedz
  


Skocz do:


Browsing: 4 gości