Witaj! Logowanie Rejestracja


Ocena wątku:
  • 6 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Title: Lech Poznań - Cracovia 18.07.2025, 20:30.
Tryb drzewa
#71
Skorpionie - nie, nie pisałem głupot, mimo sromotnej porażki.
Czasem faworyt zawodzi - czasem zawodzi bardzo mocno, tak jak dziś my i Jaga.
Nie wiem dlaczego tak ciężko ci tą prostą ideę zrozumieć.

Z Islandczykami oczywiście też jesteśmy faworytem, i to zdecydowanym.
I oczywiście jeśli zagramy tak bardzo poniżej naszych możliwści jak dziś, to również możemy dostać w papę.

Pisałem to samo po meczu z Legią, mogę to jeszcze z 10 razy powtórzyć, ale ty i tak będziesz dalej jechał swoje,
więc może że skończmy już o tych faworytach, bo to już się cholernie nudne robi?

Gdyby obrona zagrała na nawet przeciętnym poziomie, to byśmy dziś tego meczu nie przegrali,
nawet pomimo mizerii z przodu. Ale ci sami piłkarze którzy w zeszłym roku dali sobie strzelić 12 bramek w 17 domowych meczach, dziś zagrali na poziomie B-klasy, i dostaliśmy 4-kę.

Tak z ciekawostek, to xG było 1.21 do 1,02 a przegrywamy 1-4 - świetne podsumowanie jaką żenadę odstawiła dziś obrona. Z kolei posiadanie piłki 75% do 25% (chyba nawet w 8:1 Puszczą nie mieliśmy większego), ale pewnie większość tego czasu to bezproduktywne podania w poprzek pomiędzy Gurgulem, Miliciem, Skrzypczakiem, Douglasem i Kozubalem.
 
Odpowiedz
#72
jak ja nie cierpię tych zgodowych meczów, ludzie dookoła skaczą z radości jak przeciwnik strzela bramki. ohyda...Smile

co do meczu: Niels ma wyzwanie, czy dalej grać swoim system pomimo braku wykonawców, czy coś jednak wykombinować innego. Musimy jakoś zaadaptować się do sytuacji, bo nawet przyjście nowych piłkarzy to jest/będzie wielka niewiadoma. zobaczymy. Natomiast martwi że tracimy min 3 bramki po błędach indywidualnych, w obronie gdzie mamy skład skompletowany. Brak polotu z przodu mnie nie dziwi, i raczej spodziewałem się wymęczonego remisu niż takiego pogromu.

Ale cóż, nasza sytuacja jest jaka jest, nawet trudno się dziwić czy wrzucać, mam tylko nadzieję że nie wyjdziemy z kryzysu jak będzie 10-15 pkt straty w lidze i jakaś obsrana LKE na otarcie łez.
 
Odpowiedz
#73
Ewidentnie widać, że nogi póki co nikogo nie niosą. Gdzieś wyczytałem wypowiedzi piłkarzy, że tak ciężkich przygotowań jeszcze nie mieli i chyba jestem w stanie im w to uwierzyć. Problemem jest to, że od wczoraj, aż do końca sierpnia, gramy co 3 dni i "świeżości" trudno będzie szukać w takich warunkach. Przypomina mi to bardzo mocno sytuację z 2022 kiedy w eliminacjach do europejskich pucharów zagraliśmy dobrze jeden mecz (u siebie z Batumi), a w lidze w pierwszych 4 meczach zrobiliśmy 1 punkt. W pozostałych meczach męczyliśmy się niesamowicie, a pierwsze oznaki wychodzenia z kryzysu pojawiły się we wrześniu w meczu z Villarreal.
Nie chcę być złym prorokiem, ale obecna "forma" nie napawa optymizmem co do tego, że za tydzień czy dwa wszystko będzie już ok.
Nadzieja w nowych, którzy póki co będą jechać "na świeżości". Ich dołek formy dopadnie za około miesiąc, ale do tego czasu trzeba z nich korzystać ile wlezie. A w tym czasie mieć nadzieję, że do formy wrócą pozostali. Innej opcji póki co tutaj nie widzę, aby przetrwać te 1,5 miesiąca...
 
Odpowiedz
#74
W takiej sytuacji powinniśmy przekładać tyle meczy w Ekstraklasie, ile przewiduje regulamin.
 
Odpowiedz
#75
Przykro mi @pacal ale teraz już piszesz głupoty i nie jesteśmy zdecydowanym faworytem w meczu z Islandczykami... oni są w trakcie sezonu, podpudiwani pogromem Albańców i grają rewanż u siebie na sztucznej murawie, a My...? Kontuzje, Superpuchar i wczorajszy mecz pokazały że jesteśmy w dupie. Dobrze by było gdyby to Sztab a nie Ty zrozumiał i zareagował jeśli się oczywiście da (np. zmiana obciążeń, przełożenie meczów ligowych czy zwyczajnie psycholog)
 
Odpowiedz
#76
Czy wiadomo dlaczego nie grał Sousa?
 
Odpowiedz
#77
Sousa kontuzja mięśniowa.

Kolego Pacal nadal nie rozumiesz swojego błędu i dalej w to brniesz. Po pierwsze nie jesteśmy żadnych faworytem co zawiódł. Może byśmy byli przy pełnym składzie zdrowotnym i innych przygotowaniach ale obecnie nie jesteśmy. I kolego trzeba zacząć szukać przyczyny takiego stanu rzeczy a nie opowiadać o cyferkach.

Na tą chwilę wszystkie mecze są do przełożenia w Eklapie które się tylko da. Cóż będziemy pewnie w strefie spadkowej na koniec sierpnia (jak zagramy dwa spotkania) ale puchary to podstawa. No i widać, że są robione transfery.
 
Odpowiedz
#78
(19-07-2025, 08:43)Trusk84 napisał(a): Czy wiadomo dlaczego nie grał Sousa?

Obstawiam że jest już dogadany i odejdzie po 2 meczach eliminacyjnych, ale niby lekki uraz Wink
 
Odpowiedz
#79
Ok. Piszę glupoty, Lech wcale nie jest silniejszy od Breidabliku, nawet w obecnej "formie". 

Różnicę poziomow obrazuje to że od ich ligowych rywali Vikingur (którzy są obecnie nad nimi w tabeli), wyciagnelismy niedawno na luzie młodą gwiazde ligi.

I tych samych rywali, mimo również ówcześnie naszej fatalnej formy na starcie sezonu, również grania jednego meczu na sztucznej murawie, i przeciwnika również bedacego ponoć w gazie,  z niewielkimi problemami, pokonaliśmy 2 lata temu.

Caly Breidablik wg TM jest wart 4 mln euro. My ponad 40 mln, i tylko w tym tygodniu sprowadziliśmy graczy wartych ok 5 mln eur, kolejny warty 3 mln jest w drodze.

Przeciwnik nam nic nie podaruje na tacy. Pilkarze i trenerzy muszą do tego meczu podejść z pełnym zaangażowaniem i koncentracją od początku. Jesli obrona bedzie robiła takie błędy jak z Cracovią to będą  problemy.

Ale nie dajmy sie zwariowac. Jesteśmy od nich dużo silniejsi.

Jesli ktoś w moich postach wyczytuje, że możemy sobie do przeciwnika podejsc na luzie, jak do sparingu, a mecz sam sie wygra, to nie ma dla niego ratunku.

To jest mój ostatni post na ten temat, ile mozna w koło pisać o tym samym. A jak bedzie, zobaczymy w przyszlym tygodniu na boisku.

 
Odpowiedz
#80
(19-07-2025, 07:46)strzelisty jupiter napisał(a): W takiej sytuacji powinniśmy przekładać tyle meczy w Ekstraklasie, ile przewiduje regulamin.

Dokładnie, nie ma świeżości, trochę meczów już widziałem i na moje oko to jest klasyczny w Polsce problem z tzw. ładowaniem akumulatorów. Ja jestem owszem, za wzorcami zachodnimi jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne, ewidentnie jednak widać, że coś tu nie gra. Moim zdaniem wcześniejsze rozpoczęcie sezonu - ci poważniejsi mogą sobie pozwolić na mocniejszy okres międzysezonowy, bo kończą ligę tak jak my, ale zaczynają dużo później. My nie mamy czasu, aby ta świeżość wróciła. Podejrzewam że za 2-3 miesiące Legi i Rakowy będa wyjeżdzały od nas z takim bagażem, jak my wczoraj przyjęliśmy (zwłaszcza jak będziemy mieli wolne od pucharów, a nie wiem dlaczego, biorąc pod uwagę obecną sytuację, ci Islandczycy są traktowani jakbyśmy mieli ich pokonać samym zaangażowaniem). Nie, nie pobijemy ich tak, bo widać było wczoraj jak nasi obrońcy gonili przeciwnika w miejscu, nie mając żadnego przyspieszenia, było widać jak z przodu nie było komu podać, bo tam nikt nie miał siły wyjść na pozycję. Ile było prób gry na jeden kontakt? Dwa? Trzy razy? Jestem w pełni za trenerem, ale jak im nie odpuści, to za chwilę jedyny puchar jaki nam zostanie to z jakimś naszym trzecioligowcem, a i to pewne nie będzie.
Jeśli piszę głupoty to przepraszam, to jedynie moje zdanie na podstawie tego co widziałem z Banikiem, z Legią i wczoraj.
 
Odpowiedz
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości