28-11-2025, 14:22
Wczoraj z trybun, dziś obejrzałem powtórkę.
Nie będę powtarzał oczywistych zachwyt nad Mońką, pochwał dla kilku innych chłopaków.
Zwrócę uwagę tylko na to, że mimo tego samego składu, sztab miał inny pomysł na ten mecz - w porównaniu z grą z Radomiakiem. I wcale ten pomysł nie był dobry - ale też głównie ze względu na gigantyczną przewagę fizyczności rywala. Głównym problemem był powrót do pomysłu wypuszczania wysoko Joela, licząc na jego dośrodkowania. Tyle tylko, że wszystkie górne piłki od początku do końca wygrywali goście, do tego Joel nie nadążał z powrotami, a oni zawsze atakują kilkoma szybkimi zawodnikami. W efekcie, mimo dużych starań środkowych pomocników (też przegrywali wszystkie stykowe), mieliśmy wiele momentów, gdzie mecz wymykał się całkowicie spod kontroli. Mońka, Mrozek, ale tez sporo szczęscia - no i braki jakości piłkarskiej napastnika Lausanne - to nas ocaliło.
Wejście Gumnego było ciekawe, bo w końcu ktoś im się postawił w walce 1v1. Inne zmiany też oczywiście na plus, oprócz tradycyjnie Gisliego - nic nie wniósł, ale przynajmniej Jagiełło mógł odpocząć. Bengtsson trochę bezbarwnie, choć nie można mu odmówić starań, to słabo moim zdaniem odnajdywał się mając Palmę blisko siebie.
Bardzo ważne 3 punkty - dla tabeli, ale też dla morale zawodników - bo ten mecz nie był łatwy, przez długie momenty nie wiedzieliśmy jak odzyskać kontrolę nad boiskiem.
Teraz wyjazd do Płocka i znów inna gra- prawdziwy test dla sztabu - 3 mecze w tydzień, każdy z kompletnie innym systemem i nastawieniem przeciwnika.
Nie będę powtarzał oczywistych zachwyt nad Mońką, pochwał dla kilku innych chłopaków.
Zwrócę uwagę tylko na to, że mimo tego samego składu, sztab miał inny pomysł na ten mecz - w porównaniu z grą z Radomiakiem. I wcale ten pomysł nie był dobry - ale też głównie ze względu na gigantyczną przewagę fizyczności rywala. Głównym problemem był powrót do pomysłu wypuszczania wysoko Joela, licząc na jego dośrodkowania. Tyle tylko, że wszystkie górne piłki od początku do końca wygrywali goście, do tego Joel nie nadążał z powrotami, a oni zawsze atakują kilkoma szybkimi zawodnikami. W efekcie, mimo dużych starań środkowych pomocników (też przegrywali wszystkie stykowe), mieliśmy wiele momentów, gdzie mecz wymykał się całkowicie spod kontroli. Mońka, Mrozek, ale tez sporo szczęscia - no i braki jakości piłkarskiej napastnika Lausanne - to nas ocaliło.
Wejście Gumnego było ciekawe, bo w końcu ktoś im się postawił w walce 1v1. Inne zmiany też oczywiście na plus, oprócz tradycyjnie Gisliego - nic nie wniósł, ale przynajmniej Jagiełło mógł odpocząć. Bengtsson trochę bezbarwnie, choć nie można mu odmówić starań, to słabo moim zdaniem odnajdywał się mając Palmę blisko siebie.
Bardzo ważne 3 punkty - dla tabeli, ale też dla morale zawodników - bo ten mecz nie był łatwy, przez długie momenty nie wiedzieliśmy jak odzyskać kontrolę nad boiskiem.
Teraz wyjazd do Płocka i znów inna gra- prawdziwy test dla sztabu - 3 mecze w tydzień, każdy z kompletnie innym systemem i nastawieniem przeciwnika.
