Witaj! Logowanie Rejestracja


Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Title: Radomiak Radom - Lech Poznań 27.04.2025 17.30
Tryb drzewa
#51
Zero wyciągnięcia wniosków po meczu z Motorem. Tam się udało ugrać 3 punkty, dziś nie.
W dodatku łamiemy się jak zapałki.
Brońmy tego podium bo z Katowic i stolycy punkty będzie ciężko z murawy zebrać.
 
Odpowiedz
#52
Jak niewiele potrzeba żeby w drugiej połowie zmienić Lecha w roztrzęsioną galaretę.
Przecież Radomiak grał bardzo słabo, tyle że my o parę klas gorzej.

Nasza defensywa (obrona + def pom) nam na wiosnę koncertowo partoli szanse na mistrzostwo, w którymś już kolejnym meczu. Po zejściu Salamona jeszcze obniżyli poziom. Każda piłka to panika.

Ile to już punktów straconych przez głupie decyzje, reakcje jak na slow-motion, czy dziecinne błędy?
Z Jagiellonią Murawski x2 w jednej akcji, teraz Mońka i chyba Mrozek po babolu. Ze Śląskiem cały blok obronny się "popisał", z Lechią Douglas itd itd.

Nie rozumiem tego upartego przegrywania piłki przez obrońców, którzy umówmy się wirtuozami techniki nie są, środkiem przez wąskie gardła, prosząc się o problemy, czy kiwania się w niebezpiecznych momentach.
To samo można wielokrotnie zrobić bezpieczniej grając do Pereiry który odegra do rozgrywającego. Zero zysku z tego, bo i tak nie wyprowadzamy żednej szybkiej akcji, i zwykle piłka krąży w kółko, albo wraca do Mrozka, który ją wywala w kosmos na stratę. Dlaczego?!

Wyjątkowo denerwuje Gurgul - jak on przyjmuje piłkę to mija z 5 sekund zanim podejmie decyzję co z nią zrobić. Przeciwnik dobiega i się człowiek modli żeby zdążył z podaniem/zwodem o ułamek sekundy. Do tego te jego wyrzuty z autu, które w 90% kończą się stratą, i stwarzają więcej zagrożenia dla nas niż dla przeciwnika. Niech ktoś inny się za to zabierze w naszej strefie obronnej, błagam... Jedną udaną interwencję zaliczył gdy obciął się Milić, i dogonił akcję i wybił piłkę Capembie.

Mońka... ech wszystko już zostało napisane. Z boku Pereira otwarty, to przez środek do Kozubala, który w tej akcji akurat nie zawinił, ale generalnie biegał tempem jednostajnym. I tlen podany rozłożonemu na łopatki przeciwnikowi. Szkoda słów.

Co nam się upiekło w meczu z niebo lepszym od RAdoomiaka Motorem, tym razem los (i głupota naszych graczy) sobie odebrał.

Po bramce na 2:2 wyłączyłem mecz bo wiedziałem że już nic z tego nie będzie. Powinienem to zrobić po babolu na 1:2, albo po zejściu Salamona, żeby się nie denerwować.
 
Odpowiedz
#53
Ja wyłączyłem po 1:2 i tyle z tego dobrego, że sobie nerwów oszczędziłem.

Niestety nie zasługujemy na mistrzostwo. Generalnie byłem już z tym pogodzony, a tutaj Raków potracił punkty i znów otworzyła się szansa, no ale nie skorzystamy.

Niby człowiek wiedzioł, a jednak się łudził.
 
Odpowiedz
#54
Były już te wywiady, że "walczymy" dalej? Niech ktoś przerobi stroje i im ten mecz puści od 2 połowy i zada pytanie czy tak wygląda "walka".
 
Odpowiedz
#55
Gdzie są obrońcy tego magika z Danii natychmiast do wyjebania. Nic już z tego nie będzie. Nara szukać trenera który od razu z grubej rury ruszy w przyszłym sezonie po mistrza. To jest Lech. A nie, że dajmy mu czas on się uczy. Zawali następny sezon i co? I gówno kontrakt się skończy i z uśmiechem na twarzy pójdzie w pizdu. Przyjdzie nowy i znowu będziemy tu czytali mędrców od dajmy czas on się uczy.. kur.. ile? My jesteśmy Lech a nie jakaś Korona. Nie ma PP nie ma mistrza! NARA Frajerze! uczyć się możesz w Sandecji czy innej Pogoni a nie u Nas. Transfery bez mistrza też, będą udane. Jakieś Oddo chuj wie skąd ze statystykami 3 bramki i asysta w 50 meczach. No ludzie kochani co to kurwa ma być? Przecież to się nawet do rezerw nie kwalifikuje. Ale nie macie rację niech trener sobie jeszcze popracuje może uda się za rok a jak nie to co przyjdzie nowy i też będzie się 5 lat uczył. Dramat w pizdu i tyle.
 
Odpowiedz
#56
Skorpion, z całym szacunkiem, ale odpalasz się jak dzieciak. Ochłoń trochę, to nie Duńczyk kazał Mońce pokazać całą swoją krasę. Swoją drogą to ja nie wiem dlaczego Mońka w ogóle jest w kadrze - nieskoordynowany, sztywny, spanikowany, a do tego jeszcze bez mózgu, jak można tak podawać jak on to zrobił.
 
Odpowiedz
#57
(27-04-2025, 20:05)Gugus napisał(a): Były już te wywiady, że "walczymy" dalej?  Niech ktoś przerobi stroje i im ten mecz puści od 2 połowy i zada pytanie czy tak wygląda "walka".

Ubierasz się jak Pogoń, to i walczysz o mistrza jak Pogoń...
 
Odpowiedz
#58
Nie wiem czy ktoś jeszcze wierzy w mistrza po tym dramatycznym meczu. Z kim ma ten raków przegrać, ze słaba Jagielonią? A my niby mamy wszystko wygrać do końca? Nie trzymają ciśnienia na Motorze czy Radomsku, to na Ł4 osrają galoty. Temat mistrzostwa można po tej kolejce powoli uznać za zamknięty.

Możecie obarczać winą kogo checie, Mońkę, Mrozka, trenera, ale winę za to ponosi jeden człowiek - NIEUDACZNIK Piotr Rutkowski. Jak to jest możliwe że w Lechu Poznań nie ma zmiennika dla Ishaka? Że zimą ściągneli napadziora Hiszpana, który ma taki poziom że trener woli wpuszczać Fiabemę, który to swoją drogą nie miałby pierwszego składu w Sokole Pniewy. Jak to możliwe że na 6 transferów latem wypala 2 zawodników (Douglas, Walemark), a Rząsa nadal jest (i pewnie po sezonie nadal będzie) na stanowisku.

Przyzwyczajcie się do mistrzostwa raz na 5-7 lat. Od kiedy Rutkowscy przejęli Lecha było możliwe wygranie 54 trofeów. Zdobyliśmy 7. To daje 12,96% możliwych trofeów wygranych przez Lecha. Jak odjąć od tego gównowarty superpuchar Polski to daje 11% (3MP, 1PP na 36 możliwych). Wygrywamy co dziesiąty tytuł na krajowym podwórku w tej buraczanej lidze! Przecież to jest dramat.

I człowiek wiedząc to wszystko, po dziesiątkach mokrych szmat na stadionie i przed TV jak dziś, idzie na spotkanie z kibicami, staje z boku Rutkowskiego i otaczającej go grupki kibiców i słucha tematów jakie poruszają. Telebimy. Murawa. Catering. Boiska treningowe. Piętnaście osób obok najważniejszej osoby w klubie, a nikt nie zapyta o to co jest na prawdę istotne. To pokazuje jak sprany mental ma spora część kibiców. Są współwinni tej sytuacji.
 
Odpowiedz
#59
Bardzo dobre podsumowanie lechowej rzeczywistości. Lubię tego typu posty. Co jakiś czas pojawia się wpis o takim wydźwięku, a nie zmienia się nic.
 
Odpowiedz
#60
(27-04-2025, 22:02)adi2050 napisał(a): Nie wiem czy ktoś jeszcze wierzy w mistrza po tym dramatycznym meczu. Z kim ma ten raków przegrać, ze słaba Jagielonią? A my niby mamy wszystko wygrać do końca? Nie trzymają ciśnienia na Motorze czy Radomsku, to na Ł4 osrają galoty. Temat mistrzostwa można po tej kolejce powoli uznać za zamknięty.

Możecie obarczać winą kogo checie, Mońkę, Mrozka, trenera, ale winę za to ponosi jeden człowiek - NIEUDACZNIK Piotr Rutkowski. Jak to jest możliwe że w Lechu Poznań nie ma zmiennika dla Ishaka? Że zimą ściągneli napadziora Hiszpana, który ma taki poziom że trener woli wpuszczać Fiabemę, który to swoją drogą nie miałby pierwszego składu w Sokole Pniewy. Jak to możliwe że na 6 transferów latem wypala 2 zawodników (Douglas, Walemark), a Rząsa nadal jest (i pewnie po sezonie nadal będzie) na stanowisku.

Przyzwyczajcie się do mistrzostwa raz na 5-7 lat. Od kiedy Rutkowscy przejęli Lecha było możliwe wygranie 54 trofeów. Zdobyliśmy 7. To daje 12,96% możliwych trofeów wygranych przez Lecha. Jak odjąć od tego gównowarty superpuchar Polski to daje 11% (3MP, 1PP na 36 możliwych). Wygrywamy co dziesiąty tytuł na krajowym podwórku w tej buraczanej lidze! Przecież to jest dramat.

I człowiek wiedząc to wszystko, po dziesiątkach mokrych szmat na stadionie i przed TV jak dziś,  idzie na spotkanie z kibicami, staje z boku Rutkowskiego i otaczającej go grupki kibiców i słucha tematów jakie poruszają. Telebimy. Murawa. Catering. Boiska treningowe. Piętnaście osób obok najważniejszej osoby w klubie, a nikt nie zapyta o to co jest na prawdę istotne. To pokazuje jak sprany mental ma spora część kibiców. Są współwinni tej sytuacji.

Amen.
 
Odpowiedz
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości