Witaj! Logowanie Rejestracja


Ocena wątku:
  • 4 głosów - średnia: 1.25
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Title: GKS Katowice - Lech Poznań 18.05.2025 17:30
Tryb drzewa
#71
O fecie na MTK trzy lata temu info pojawiło się bezpośrednio przed meczem. To było chyba 1-2 dni wcześniej, ale wtedy mieliśmy już klepniętego mistrza. Nie pamiętam, jak to było np. w 2015 roku, gdy podobnie jak obecnie, dopiero w ostatnim meczu zapewnialiśmy sobie majstra. Czy wtedy w ogóle było info o fecie?
 
Odpowiedz
#72
(18-05-2025, 21:31)joseph napisał(a): Hmmm... a może Hoticia zostawić i przekwalifikować na środek pomocy?  Tylko, że trzeba byłoby dotrzeć do jego rudej dyńki.
A tak w ogole, jak na ten kadrowy szpital, jak obecnie, to i tak wyciagamy max.
Carstensen na lewą obronę, Douglas do pary Miliciem - dzis bardzo dobra zmiana - to chyba koniecznosc przed Piastem.

Hotic 1/3 swej kariery grał na środku pomocy, więc teoretycznie nie trzeba "docierać". [EDIT] oglądam tę powtórkę "faulu" Girgula - no nie, w życiu tam karnego nie ma, był kontakt z nogami - ale delikatny, i co najwazniejsze PO kontakcie z piłką. To musiałoby byc jakieś agresywne, niebezpieczne wejście, żeby po wybiciu piłki zakwalifikować kontakz z nogami jako faul.
 
Odpowiedz
#73
Ale tam nie było kontaktu z piłką. To znaczy był, ale w pierwszym tempie, gdy Gurgul robiąc wślizg, nie trafia w piłkę, a ta, przypadkowo odbija mu się od pięty. Wtedy ponawia interwencję, gdy piłka jest już poza jego zasięgiem i....No i tutaj mam teraz, po obejrzeniu powtórki, wątpliwości, ponieważ jakby nie patrzeć, przeszkadza Wasielewskiemu w dojściu do piłki. Gdyby ten drugi nie zwolnił, praktycznie zatrzymując się, tylko poszedł w tempie do piłki, przewracają się, odbiór sytuacji byłby czystszy na naszą niekorzyść. A tak to wyszło to ślamazarnie, na zwolnionym obrotach, więc skończyło się, jak skończyło. Tak czy siak, szczęście oddało nam to, co wiele razy w ciągu sezonu odebrało, dając karne z kapelusza Rakowowi, jak chociażby w Białymstoku, po ewidentnym padolino:-)

Obejrzałem też powtórkę sytuacji z Walemarkiem i podtrzymuję to, co napisałem. Padolino. Ręką Gieksiarza faktycznie poszła na jego plecy, ale to był dotyk, o ile w ogóle był, bo ten ostatni cofnął tą rękę od razu. Nie widziałem tam żadnego pchnięcia i biorę pod uwagę to, że Walemark był rozpędzony. Jego protesty też były takie jakby przytłumione, bardziej proforma, niż jakby miał być faktycznie wzburzony błędną interwencją sędziego.
 
Odpowiedz
#74
Nie ma szans na anulowanie ŻK dla Patricka. Dał podstawy, żeby mu dać te żółtko, bo po prostu poczuł dotyk i się rzucił. VAR by to cofnął, gdyby Frankowski gwizdnął. Natomiast, Frankowskiemu nic by też nie zostało zarzucone, gdyby puścił grę dalej i nie ukarał napomnieniem, bo to nie było zero-jeden "clear padolino", z drugiej strony też nic mu nie można zarzucić, że jednak dał mu kartkę, więc tutaj na komisję ligi bym nie liczył- nie cofną tego.
 
Odpowiedz
#75
Szkoda braku Walemarka. Przewiduję nerwówę, a on jest jednym z trzech naszych piłkarzy, którzy potrafią ukręcić z gówna bicz i samemu wygrać mecz - oby pozostali dwaj (Sousa i Ali) byli w pełni sił.

Swoją drogą martwi i zastanawia to, że Ali wciąż nie ma sił na pełne 90 minut. Czy już czas się pogodzić z tym, i że w 60-70 minucie trzeba go zawsze zmieniać?
 
Odpowiedz
#76
Pytanie, czy jest u nas drugi taki zawodnik, który daje tyle w ofensywie, równocześnie zapierdalając przy każdej akcji w obronie? Wtedy będziemy mogli porównać, który lepiej wytrzymuje kondycyjnie.
 
Odpowiedz
#77
Na ostatnie 8 spotkan 2 remisy 6 zwycięstw. Albo już się zaczęło palić i większa spina byla albo może to tak miało być? Zimą dołożyli do pieca żeby końcówkę dać radę i stąd początek rundy nie najlepszy? Oby tak bylo i na koniec zjemy piasta żeby wspólnie świętować sukcesWink
 
Odpowiedz
#78
Co do żółtej Walemarka - z trybuny miałem wrażenie, że sędzia z jednej strony pokazał kartkę za symulkę, ale jednocześnie liniowy pokazał spalonego przy podaniu Sousy do Patrika.
 
Odpowiedz
#79
Na moje oko, to Walemark miał jeszcze ze 2 metry zapasu do spalonego:-)

Na moje oko, to Walemark miał jeszcze ze 2 metry zapasu do spalonego:-)

Chciałem jeszcze zwrócić uwagę, że przy pierwszej bramce bardzo słabo zachował się Joel. On ten strzał spokojnie mógł zablokować, ale cofnął nogę. Parę chwil później sprowokował sytuację, w której mogliśmy stracić drugą bramkę. To było to zamieszanie, po którym sprawdzany był przez VAR potencjalny karny dla GKS. Joel nie trafił tam w piłkę, którą powinien wybić. W tej samej akcji spanikował też Mońka, który też nie wybił prostej piłki i zrobił się ogromny smród. Mońka miał też ze 2-3 bardzo złe zagrania w okolicach środka boiska, gdy niedokładnie zagrywał proste piłki i GKS wychodził w przewadze na naszą bramkę. Ogólnie nie wyglądał wczoraj pewnie.
 
Odpowiedz
#80
Czyli coś musiało mi się przewidzieć w takim razie Smile
 
Odpowiedz
  


Skocz do:


Browsing: 2 gości