[Mosina]

Probierz nie powiedział że to była decyzja szatni (rady czy tam zawodników) tylko decyzję podjął on po konsultacji z zawodnikami i sztabem. zresztą nawet jak przyszli - to nikt tego nie powie bo trener musi tę decyzję wziąć na siebie. i to robi.
to że Lewy zadzwonił później i poprosił o możliwość przekazania informacji że to on się zrzeka...odruchowo myślałem wczoraj że to było słabe...dziś rano pomyślałem że może to było "dla dobra reprezentacji", ale skoro to już było omówione wcześniej z szatnią - Probierz nie mógł się na to zgodzić

[Icek]

Ale sęk w tym, co napisał PZPN. A ten napisał, że nie było żadnego spotkania w tej sprawie z zawodnikami, co miało być zaprzeczeniem słów płynących z mediów, że inicjatorem miała być drużyna.

Przecież nikt nie napisał, że to drużyna podjęła decyzję, tylko Probierz, który wsłuchał się w głos drużyny i sam Probierz to przecież potwierdził, czemu następnie PZPN zaprzeczył.

[Mosina]

ehhh - jaja to są. nawet nie chce mi się tego rozkminiać w sumie. wszyscy na końcu kłamią. tak to jest jak nie ma kultury organizacyjnej i kolejne lata rządów pzpn to tylko nawarstwiają. od haniebnego zwolnienia Leo, poprzez odsunięcie Kuby od bycia kapitanem, pozwolenie na "zwalnianie" przez Roberta kolejnych trenerów począwszy od Brzęczka. itd itd
syf syf syf
dobrze że mamy klubową piłkę

[strzelisty jupiter]

U nas nie ma ani Cristiano Ronaldo, ani Ramosa, bo nie mamy kadry na tym poziomie, ale zachowując proporcje, uważam że Świderski da nie mniej w ataku niż obrażający się piłkarz Lewandowski.
Na Finy! Na nich! Pokażcie dzisiaj Drużynę, niekoniecznie indywidualności.
Widzę też, że niektórzy ostro przebierają palcami po klawiaturze licząc na wtopę z Suomi w dniu dzisiejszym. A ja właśnie mam nadzieję, że wrócą z Finlandii z tarczą w postaci trzech punktów dopisanych w tabeli, że wygra Drużyna, a Robertowi pozostanie kieliszek cierpkiego prosecco gdzieś w okolicach godziny dwudziestej trzeciej (czy jaka tam godzina wybije na Maderze).

[Róża]

Popieram. Dla dobra drużyny, niech Polska wygra mecz.

[rojber]

W tym konflikcie nie ma wygranych. Z jednej strony mamy degrengoladę w PZPN i pięknie ukazane kolesiostwo a z drugiej strony mamy gwiazdora, który myśli, że jest najważniejszy i wszystko mu wolno. Mam nadzieje, że Lewandowskiego już nie zobaczymy w kadrze. Wybieranie sobie zgrupowań na które pojadę na które nie, zwalnianie trenera no k... to nie Wieczysta Kraków. Jednocześnie mam nadzieje, że znajdzie się kontrkandydat dla Kuleszy i jego panowanie również się skończy.

[strzelisty jupiter]

Lewy co szkoleniowiec pozwalał sobie na medialne komentarze jawnie krytykujące tychże selekcjonerów. Ja takiego piłkarza w reprezentacji nie chcę. Tym bardziej kapitana. Idę o zakład, że wielu reprezentantom też to wybijające się poza skalę ego piłkarza Roberta nie bardzo pasuje.

[secret]

Wielu nie pasuje bo mimo 36 lat na karku to jedyny profesjonalny piłkarz w gronie tych nygusów.

[Mosina]

postawa to także część tego co nazywasz profesjonalizmem

[uncoolben]

Mam mieszane uczucia co do Lewego. Tak - gwiazdorzy, no ale tak to jest z gwiazdorami, a to jest prawdziwa gwiazda furbolu, raczej największa w dotychczasowej historii , a poprzednią porównywalnego foprmatu był Boniek.

Zarzut o "wybieraniu zgrupowań" uważam za chybiony wobec gościa, ktory dla Polski zagrał blisko 160 razy, ten wynik pozostanie jeszcze długo niepobity. Co do zwalniania trenerów - myślę, że miał (i nie tylko on) ochotę na zwolnienie Probierza już wcześniej (jak i pewnie paru innych piłkarzy, a i wielu poprzednich trenerów fundowanych nam przez PZPN i Lewy, i reszta drużyny miałoby ochotę spuścić na drzewo), ale zaciskając zęby przyjeżdżał na zgrupowania. Lewandowski eidentnie wk***ił się na coś konkretnego, co padło w czasie rozmowy, coś, co przelało czarę goryczy - nie wiem, czy było to racjonalne, czy bez sensu - ale jednego absolutnie nie można powiedzieć: że to gość, który olewał kadrę. Może nosek za wysoko nosił, może pozwalał sobie na zbyt wiele wobec sztabu - ale to, że w wieku blisko 37 lat po wyczerującym sezonie uzgodnił z trenerem, że sobie to jedno zgrupowanie odpuści. Fakt - to był drugi przypadek (po słynnym wyjeździe ze zgrupowania za Sousy), ale mówimy o siedemnastu latach gry w kadrze.

...bo to odpuszczenie zgrupowania uzgodnił z Probierzem, prawda? Bo jeżeli nie, i je tylko zakomunikował - to moment na reakcję Probierza był najgorszy z mozliwych, nalezało to zakomunikować po zgrupowaniu, a jezeli nasz polski Mourinho bez sukcesów ma takie stalowe jaja, to zrozumiałbym taką akcję nawet PRZED zgrupowaniem. Ale nie w trakcie. Im dłużej przyglądam się sprawie, tym bardziej widzę, że to nie Lewy tu zawinił (choć swoje za uszami ma), i trochę dziwi, ze - jak mi się wydaje - emocjonalny stosunek do osoby Lewandowskiego (za którym - jeszcze raz - rozumiem, że ktoś może nie przepadać) zakłóca racjonalny osąd odnośnie tego, kto tu dał dupy.