11-03-2025, 15:36
Nie widzę większych szans na to, że w Belgii część składu będzie odpoczywać. Na zdjęcie kogoś przyjdzie czas, gdy strzelą 1-2 bramki nie tracąc nic. W przeciwnym razie, przy bezbramkowym remisie będą musieli się sporo nabiegać, ponieważ ciężko mi sobie wyobrazić, że Cercle odpuściło już ten dwumecz. Strata jakiejkolwiek bramki to może być wiatr w żagle miejscowych i dodatkowe zmęczenie Jagii. Z resztą wystarczy spojrzeć na wyjściową jedenastkę z soboty, żeby stwierdzić, że tam było właśnie odpoczywane.
Nie wyobrażam sobie za bardzo, co miałby powiedzieć Salamon? "Jeśli wygramy, to będziemy mistrzem"? "Jeśli przegramy, to po mistrzostwie"? Powiedział, jak jest.... Sytuacja w tabeli jest jaka jest, do tego mamy jeszcze w cholerę spotkań do rozegrania, więc ni mniej nie więcej, ten mecz o niczym nie rozstrzygnie. Więcej do stracenia ma Jaga, ponieważ w przypadku porażki będę mieli 5 pkt w plecy, czyli 6 do odrobienia ze względu na bilans meczów bezpośrednich.
Pogoń i Legia wychodziły na nas nastawieni jak na walkę o śmierć i życie? Przecież w Poznaniu w meczach z Pogonią i Legią wyglądaliśmy jak buldogi skaczące do gardła. Ja bardzo dobrze pamiętam pierwszy mecz ze śledzami... Tam wynik był dużo niższy, niż wskazywałby na to obraz gry. W Szczecinie Pogoń wyszła jak buldog na nas. Ale oni nie mieli wyjścia. Dostali taką małą porcję Pedigree przed meczem, że jedyne co mogli zrobić, to próbować postraszyć i liczyć na to, że nas złamią...
Nie wyobrażam sobie za bardzo, co miałby powiedzieć Salamon? "Jeśli wygramy, to będziemy mistrzem"? "Jeśli przegramy, to po mistrzostwie"? Powiedział, jak jest.... Sytuacja w tabeli jest jaka jest, do tego mamy jeszcze w cholerę spotkań do rozegrania, więc ni mniej nie więcej, ten mecz o niczym nie rozstrzygnie. Więcej do stracenia ma Jaga, ponieważ w przypadku porażki będę mieli 5 pkt w plecy, czyli 6 do odrobienia ze względu na bilans meczów bezpośrednich.
Pogoń i Legia wychodziły na nas nastawieni jak na walkę o śmierć i życie? Przecież w Poznaniu w meczach z Pogonią i Legią wyglądaliśmy jak buldogi skaczące do gardła. Ja bardzo dobrze pamiętam pierwszy mecz ze śledzami... Tam wynik był dużo niższy, niż wskazywałby na to obraz gry. W Szczecinie Pogoń wyszła jak buldog na nas. Ale oni nie mieli wyjścia. Dostali taką małą porcję Pedigree przed meczem, że jedyne co mogli zrobić, to próbować postraszyć i liczyć na to, że nas złamią...