14-04-2025, 07:17
Tak sobie w przerwie myślałem, że daaaawno już tak spokojnego meczu nie widziałem w wykonaniu naszych, pełna kontrola, widać było różnicę klas, jak to się mówi w tv. I od razu, na podstawie wieloletnich doświadczeń nadeszła myśl - co może pójść nie tak? No i prawie poszło, co to miało być w drugiej połowie? Oddanie pola, broniliśmy się jak Legia z Chelsea we własnym polu karnym. A że rywal ciut słabszy od tych z Londynu, to na dwie kontry pozwolili. Poza nimi to ja nie chcę na coś takiego patrzeć. Wydawało się, że stoimy i czekamy na egzekucje. Z ciekawości zerknąłem na pomeczowe statystyki, a tam ..... ponad 120 km przebiegnięte....... Nie, ja nigdy tej ligi nie pojmę. A już podejścia Lecha do poszczególnych już nawet nie całych, ale fragmentów meczów, to nie jestem w stanie ogarnąć.
Ważne 3 punkty, ale do kolejnego meczu znowu będę zasiadał obgryzając paznokcie.
Ważne 3 punkty, ale do kolejnego meczu znowu będę zasiadał obgryzając paznokcie.