Nie pomyślałem o tej kurtuazji, ale to brzmi logicznie, tym bardziej, że Andersson ostatnio mówił tak:
" Jeśli wygramy ostatni mecz, wygramy ligę, więc będzie to niesamowite święto. W przyszłym sezonie będą europejskie puchary. Wrócę do Lecha. Będzie zgrupowanie, a potem zobaczymy, jak wtedy będzie wyglądał skład i jak wtedy będzie się rozmawiało. Powalczę i dam z siebie wszystko. Lubię tę drużynę, mam tam wielu przyjaciół i pracuje tam bardzo dobry trener Niels Frederiksen, mimo że mnie wypożyczył. Ma mądre pomysły. Fajnie będzie znów z nim pracować "
Wiele będzie zależeć od tego, czy i na jakim etapie są rozmowy z potencjalnym nowym LO, jak potoczy się temat z Carstensenem, który w zastępstwie może tam grać, podobnie jak Milić. Ale w przypadku gry w fazie ligowej potrzebny jest ktoś na tą pozycję.
I faktycznie, większy problem jest z PO, jeśli Rasmus odejdzie, bo kto tam może grać w razie posypania się Joela? Ali?
Nie wierzę w żaden transfer skrzydłowego. Dużo ważniejszy jest środkowy pomocnik i nawet ŚO. Pytanie, co z Dagerstalem? Widzę dwie sensowne opcje. Albo wraca do zdrowia i wtedy nikt nie przychodzi, albo zostaje skreślony całkowicie i kogoś bierzemy. Czuję jednak, że będziemy się z nim bujać jeszcze przez rok.
I przeczytałem teraz ten wywiad z Rząsą. On powiedział tak: "Na pewno zależy nam na napastniku, prawym obrońcy i pomocniku. Teraz ciężko jest mi mówić o liczbie wzmocnień" I ja tutaj nie widzę żadnego zamknięcia się na inne pozycje, tylko wyartykułowanie tych najistotniejszych z punktu widzenia klubu.
A tutaj wycinek z innego wywiadu z Rząsą:
"Ta jakość wystarczy na fazę ligową Ligi Mistrzów?
- Możemy zwiększyć konkurencję na kilku pozycjach i do tego będziemy dążyć. Zostaliśmy mistrzem kraju, budżet na transfery jest dzięki temu większy. Wygranie tytułu gwarantuje nam łatwiejsze działanie na rynku transferowym. Będziemy szukać jakościowych wzmocnień.
Ile przeznaczycie na transfery?
-Nie chce deklarować kwot.
To będą takie "strzały", jak w przypadku Gholizadeha? Mówimy o kwocie prawie dwóch milionów euro, którą zapłaciliście za tego zawodnika.
- Na pewno chcemy wydać pieniądze na jakościowych piłkarzy. Tu nie będzie kalkulacji. Zawsze zaczynamy od rynku krajowego. Patrzymy na to, kogo mamy w akademii, na Polaków grających w lidze, później na zagranicznych zawodników z Ekstraklasy, a dopiero następnym krokiem jest rynek poza Polską."
" Jeśli wygramy ostatni mecz, wygramy ligę, więc będzie to niesamowite święto. W przyszłym sezonie będą europejskie puchary. Wrócę do Lecha. Będzie zgrupowanie, a potem zobaczymy, jak wtedy będzie wyglądał skład i jak wtedy będzie się rozmawiało. Powalczę i dam z siebie wszystko. Lubię tę drużynę, mam tam wielu przyjaciół i pracuje tam bardzo dobry trener Niels Frederiksen, mimo że mnie wypożyczył. Ma mądre pomysły. Fajnie będzie znów z nim pracować "
Wiele będzie zależeć od tego, czy i na jakim etapie są rozmowy z potencjalnym nowym LO, jak potoczy się temat z Carstensenem, który w zastępstwie może tam grać, podobnie jak Milić. Ale w przypadku gry w fazie ligowej potrzebny jest ktoś na tą pozycję.
I faktycznie, większy problem jest z PO, jeśli Rasmus odejdzie, bo kto tam może grać w razie posypania się Joela? Ali?
Nie wierzę w żaden transfer skrzydłowego. Dużo ważniejszy jest środkowy pomocnik i nawet ŚO. Pytanie, co z Dagerstalem? Widzę dwie sensowne opcje. Albo wraca do zdrowia i wtedy nikt nie przychodzi, albo zostaje skreślony całkowicie i kogoś bierzemy. Czuję jednak, że będziemy się z nim bujać jeszcze przez rok.
I przeczytałem teraz ten wywiad z Rząsą. On powiedział tak: "Na pewno zależy nam na napastniku, prawym obrońcy i pomocniku. Teraz ciężko jest mi mówić o liczbie wzmocnień" I ja tutaj nie widzę żadnego zamknięcia się na inne pozycje, tylko wyartykułowanie tych najistotniejszych z punktu widzenia klubu.
A tutaj wycinek z innego wywiadu z Rząsą:
"Ta jakość wystarczy na fazę ligową Ligi Mistrzów?
- Możemy zwiększyć konkurencję na kilku pozycjach i do tego będziemy dążyć. Zostaliśmy mistrzem kraju, budżet na transfery jest dzięki temu większy. Wygranie tytułu gwarantuje nam łatwiejsze działanie na rynku transferowym. Będziemy szukać jakościowych wzmocnień.
Ile przeznaczycie na transfery?
-Nie chce deklarować kwot.
To będą takie "strzały", jak w przypadku Gholizadeha? Mówimy o kwocie prawie dwóch milionów euro, którą zapłaciliście za tego zawodnika.
- Na pewno chcemy wydać pieniądze na jakościowych piłkarzy. Tu nie będzie kalkulacji. Zawsze zaczynamy od rynku krajowego. Patrzymy na to, kogo mamy w akademii, na Polaków grających w lidze, później na zagranicznych zawodników z Ekstraklasy, a dopiero następnym krokiem jest rynek poza Polską."