Kluczem jest tutaj 70 mln zysku z lat wcześniejszych, o których wspominałem, a które z pewnością nie zostały zjedzone przez straty, które osiągaliśmy w dwóch ostatnich sezonach. Przecież to jest prosta matematyka:
2025: - 10 mln
2024: - 15 mln
2023: + 19 mln
2022: - 15 mln
2021: + 50,7 mln
2020: 0
2019: - 17,67 mln
2018: + 18,0 mln
No i przecież ostatnie okienko jest już ujęte w tej stracie 10 mln, więc pisanie o tym jako jakimś dodatkowym elemencie obliczeń i dyskontowaniu przez nie dochodów z poprzednich lat jest błędem.
Jakbyś nie liczył, to nie ma tutaj żadnego uzasadnienia dla tezy, że coś z jakiegoś wcześniejszego okresu zostało już skonsumowane.
Biorąc okres 5-letni, o którym jest cały czas klepane, a nawet 8-letni, jak wynika z powyższego zestawienia, jesteśmy przecież prawie 30 baniek na plusie i to jest podstawą między innymi do tego, że możemy przeznaczyć w najbliższym sezonie większą kasę na transfery, ponieważ nawet w przypadku, odpukać, braku awansu do pucharów i zanotowania w związku z tym straty w kolejnym sezonie, nie będziemy zmuszeni do uszczuplania kapitałów własnych, na co zwracał Rutkowski. Zakładam, że w przypadku powinięcia się nam nogi w następnym sezonie lub w dwóch następnych sezonach, bylibyśmy zmuszeni do przykręcenia kurka i/lub sprzedaży zawodników w celu reperowania sytuacji finansowej kubu. Oczywistym jest, że w przypadku, gdybyśmy zajęli w lidze miejsce pozapucharowe, to nasze podejście do okienka byłoby inne, gdyż najzwyklej w świecie inne byłyby potrzeby drużyny, jeśli chodzi o skład.
Natomiast Ty piszesz o jakimś okresie dwuletnim. My w tych okresach zaliczaliśmy przecież straty, a Ty piszesz o jakichś dochodach z tego okresu, które miał zostać zdyskontowane przez ostatnie okienko. Przecież rezultatem zdyskontowania dochodów z tego okresu przez większe wydatki na transfery, oczywiście nie tylko przez nie, jest właśnie przedstawiona strata, a dokładnie dwie straty w ostatnich dwóch sezonach.
Przecież o tym, że "potencjalne" wpływy z pucharów nie determinują naszej polityki finansowej i bazujemy na tym, co sami sobie wypracowaliśmy w latach wcześniejszych, jest klepane przez naszych właścicieli od początku ich działalności w Lechu, co zostało na forum zdefiniowana już w sposób wszelaki, od skąpstwa, oszukiwania kibiców, braku skłonności do ryzyka na inwektywach kończąc, więc nie wiem skąd nagle teza, że teraz miałoby się coś nagle zmienić.
2025: - 10 mln
2024: - 15 mln
2023: + 19 mln
2022: - 15 mln
2021: + 50,7 mln
2020: 0
2019: - 17,67 mln
2018: + 18,0 mln
No i przecież ostatnie okienko jest już ujęte w tej stracie 10 mln, więc pisanie o tym jako jakimś dodatkowym elemencie obliczeń i dyskontowaniu przez nie dochodów z poprzednich lat jest błędem.
Jakbyś nie liczył, to nie ma tutaj żadnego uzasadnienia dla tezy, że coś z jakiegoś wcześniejszego okresu zostało już skonsumowane.
Biorąc okres 5-letni, o którym jest cały czas klepane, a nawet 8-letni, jak wynika z powyższego zestawienia, jesteśmy przecież prawie 30 baniek na plusie i to jest podstawą między innymi do tego, że możemy przeznaczyć w najbliższym sezonie większą kasę na transfery, ponieważ nawet w przypadku, odpukać, braku awansu do pucharów i zanotowania w związku z tym straty w kolejnym sezonie, nie będziemy zmuszeni do uszczuplania kapitałów własnych, na co zwracał Rutkowski. Zakładam, że w przypadku powinięcia się nam nogi w następnym sezonie lub w dwóch następnych sezonach, bylibyśmy zmuszeni do przykręcenia kurka i/lub sprzedaży zawodników w celu reperowania sytuacji finansowej kubu. Oczywistym jest, że w przypadku, gdybyśmy zajęli w lidze miejsce pozapucharowe, to nasze podejście do okienka byłoby inne, gdyż najzwyklej w świecie inne byłyby potrzeby drużyny, jeśli chodzi o skład.
Natomiast Ty piszesz o jakimś okresie dwuletnim. My w tych okresach zaliczaliśmy przecież straty, a Ty piszesz o jakichś dochodach z tego okresu, które miał zostać zdyskontowane przez ostatnie okienko. Przecież rezultatem zdyskontowania dochodów z tego okresu przez większe wydatki na transfery, oczywiście nie tylko przez nie, jest właśnie przedstawiona strata, a dokładnie dwie straty w ostatnich dwóch sezonach.
Przecież o tym, że "potencjalne" wpływy z pucharów nie determinują naszej polityki finansowej i bazujemy na tym, co sami sobie wypracowaliśmy w latach wcześniejszych, jest klepane przez naszych właścicieli od początku ich działalności w Lechu, co zostało na forum zdefiniowana już w sposób wszelaki, od skąpstwa, oszukiwania kibiców, braku skłonności do ryzyka na inwektywach kończąc, więc nie wiem skąd nagle teza, że teraz miałoby się coś nagle zmienić.