10-06-2025, 14:58
Mam mieszane uczucia co do Lewego. Tak - gwiazdorzy, no ale tak to jest z gwiazdorami, a to jest prawdziwa gwiazda furbolu, raczej największa w dotychczasowej historii , a poprzednią porównywalnego foprmatu był Boniek.
Zarzut o "wybieraniu zgrupowań" uważam za chybiony wobec gościa, ktory dla Polski zagrał blisko 160 razy, ten wynik pozostanie jeszcze długo niepobity. Co do zwalniania trenerów - myślę, że miał (i nie tylko on) ochotę na zwolnienie Probierza już wcześniej (jak i pewnie paru innych piłkarzy, a i wielu poprzednich trenerów fundowanych nam przez PZPN i Lewy, i reszta drużyny miałoby ochotę spuścić na drzewo), ale zaciskając zęby przyjeżdżał na zgrupowania. Lewandowski eidentnie wk***ił się na coś konkretnego, co padło w czasie rozmowy, coś, co przelało czarę goryczy - nie wiem, czy było to racjonalne, czy bez sensu - ale jednego absolutnie nie można powiedzieć: że to gość, który olewał kadrę. Może nosek za wysoko nosił, może pozwalał sobie na zbyt wiele wobec sztabu - ale to, że w wieku blisko 37 lat po wyczerującym sezonie uzgodnił z trenerem, że sobie to jedno zgrupowanie odpuści. Fakt - to był drugi przypadek (po słynnym wyjeździe ze zgrupowania za Sousy), ale mówimy o siedemnastu latach gry w kadrze.
...bo to odpuszczenie zgrupowania uzgodnił z Probierzem, prawda? Bo jeżeli nie, i je tylko zakomunikował - to moment na reakcję Probierza był najgorszy z mozliwych, nalezało to zakomunikować po zgrupowaniu, a jezeli nasz polski Mourinho bez sukcesów ma takie stalowe jaja, to zrozumiałbym taką akcję nawet PRZED zgrupowaniem. Ale nie w trakcie. Im dłużej przyglądam się sprawie, tym bardziej widzę, że to nie Lewy tu zawinił (choć swoje za uszami ma), i trochę dziwi, ze - jak mi się wydaje - emocjonalny stosunek do osoby Lewandowskiego (za którym - jeszcze raz - rozumiem, że ktoś może nie przepadać) zakłóca racjonalny osąd odnośnie tego, kto tu dał dupy.
Zarzut o "wybieraniu zgrupowań" uważam za chybiony wobec gościa, ktory dla Polski zagrał blisko 160 razy, ten wynik pozostanie jeszcze długo niepobity. Co do zwalniania trenerów - myślę, że miał (i nie tylko on) ochotę na zwolnienie Probierza już wcześniej (jak i pewnie paru innych piłkarzy, a i wielu poprzednich trenerów fundowanych nam przez PZPN i Lewy, i reszta drużyny miałoby ochotę spuścić na drzewo), ale zaciskając zęby przyjeżdżał na zgrupowania. Lewandowski eidentnie wk***ił się na coś konkretnego, co padło w czasie rozmowy, coś, co przelało czarę goryczy - nie wiem, czy było to racjonalne, czy bez sensu - ale jednego absolutnie nie można powiedzieć: że to gość, który olewał kadrę. Może nosek za wysoko nosił, może pozwalał sobie na zbyt wiele wobec sztabu - ale to, że w wieku blisko 37 lat po wyczerującym sezonie uzgodnił z trenerem, że sobie to jedno zgrupowanie odpuści. Fakt - to był drugi przypadek (po słynnym wyjeździe ze zgrupowania za Sousy), ale mówimy o siedemnastu latach gry w kadrze.
...bo to odpuszczenie zgrupowania uzgodnił z Probierzem, prawda? Bo jeżeli nie, i je tylko zakomunikował - to moment na reakcję Probierza był najgorszy z mozliwych, nalezało to zakomunikować po zgrupowaniu, a jezeli nasz polski Mourinho bez sukcesów ma takie stalowe jaja, to zrozumiałbym taką akcję nawet PRZED zgrupowaniem. Ale nie w trakcie. Im dłużej przyglądam się sprawie, tym bardziej widzę, że to nie Lewy tu zawinił (choć swoje za uszami ma), i trochę dziwi, ze - jak mi się wydaje - emocjonalny stosunek do osoby Lewandowskiego (za którym - jeszcze raz - rozumiem, że ktoś może nie przepadać) zakłóca racjonalny osąd odnośnie tego, kto tu dał dupy.