Ale czy wcześniej ktoś twierdził, że ktoś Lewego odstawił? Przecież oczywistym jest, że ta absencja była z jego inicjatywy, chociaż Lewy twierdzi, że gdy rozmawiał wtedy z trenerem, to ten miał wypalić, że nawet sam o czymś takim myślał.
Czym innym jest jednak ustalenie nieobecności z trenerem, czego efektem jest brak powołania, a czym innym nieprzyjechanie na kadrę, po otrzymaniu powołania...
Nieważne. Najważniejsze to KULESZA WON! A co jest jeszcze ważniejsze? To, że to marzenie jest nierealne, bo nie ma kontrkandydata i podobno czeka nas z nim kolejna kadencja...
Czym innym jest jednak ustalenie nieobecności z trenerem, czego efektem jest brak powołania, a czym innym nieprzyjechanie na kadrę, po otrzymaniu powołania...
Nieważne. Najważniejsze to KULESZA WON! A co jest jeszcze ważniejsze? To, że to marzenie jest nierealne, bo nie ma kontrkandydata i podobno czeka nas z nim kolejna kadencja...