Z Jóźwiaka zostało tylko nazwisko. Nie bądźmy frajerami i nie dajmy się robić agentom na odgrzewaną legendę. Zresztą to nigdy nie był poziom choćby Kamińskiego, a moze i Skórasia też.
Gumny to zupełnie inna historia. Cieszę się, że wrócił.
Gumny to zupełnie inna historia. Cieszę się, że wrócił.