04-07-2025, 23:00
Spojrzałem na kilku znaczących piłkarzy, którzy przychodzili do Lecha latem jak to wyglądało:
Douglas-9 lipca
Gholizadeh-11 lipca
Ishak-15 lipca
Hakans-1 sierpnia
Rebocho-24 sierpnia
Walemark-27 sierpnia
Też bym chciał jak najszybszych transferów, ale mając na względzie budżet jakim operują w klubie, w połączeniu z chęcią zakontraktowania jak najlepszych zawodników, wydaje się, że ciężko takowych ściągnąć na przełomie czerwca i lipca.
Historia pokazuje, że sporo z nich udawało się w pierwszej połowie lipca. Także obstawiałbym, że do 15 lipca przyjdzie przynajmniej jeden, może dwóch zawodników. Ale na kolejne dwa wzmocnienia pewnie poczekają do końca okienka, aby postarać się ściągnąć tych którzy są wysoko na liście priorytetów, a którzy może czekają na lepsze oferty, jak kiedyś Rebocho czy Walemark.
I szczerze mówiąc, ja się aż tak temu nie dziwię. Bo odnosząc się do tego uproszczonego przykładu: masz budżet X i za to X możesz podpisać piłkarza:
- solidnego na 100% w czerwcu lub
- kota na 75% w sierpniu (może zdarzyć się tak, że ktoś ci go podbierz).
To ja czekam na kota. Bo takiego kota podpisujesz jednak na kontrakt 2+1. I jak zgarniesz kota to jest większe prawdopodobieństwo, że pomoże ci zrobić mistrzostwo jak przykładowo Walemark. A solidny, nawet jak przyjdzie już w czerwcu to nie ma żadnej gwarancji, że znacząco pomoże w eliminacjach do pucharów, a potem się z nim bujasz dłuższy czas.
Plus to jest też kazus Widzewa teraz. Dobrzycki daje teraz mega wysokie pensje grajkom, którzy wyglądają na solidnych, ale też nie są to (tak oczywiście na ten moment – w momencie transfery) jakieś mega koty. Nie odpalą i zostaniesz jak przysłowiowa Legia z takim Nsame na gwiazdorskim kontrakcie i bez pożytku. Oczywiście takie ryzyko zawsze jest, ale co by nie mówić, to te ostatnie ruchy Lecha, gdy inwestowali w określonych zawodników to były to ruchy trafne. Jak chociażby te wymienione na początku postu.
Podsumowując, ja bym z lawinową krytyką poczekał do 15 lipca. Do tego czasu jeszcze minimum dwa przyjścia ofensywnych graczy powinny się pojawić. Mogliby pewnie trochę więcej zainwestować siana z własnej kabzy, ale ostatecznie wolę naszych Rutków niż zarządzanie a'la Mioduski w Legii czy kiedyś Wojciechowski w Polonii.
Douglas-9 lipca
Gholizadeh-11 lipca
Ishak-15 lipca
Hakans-1 sierpnia
Rebocho-24 sierpnia
Walemark-27 sierpnia
Też bym chciał jak najszybszych transferów, ale mając na względzie budżet jakim operują w klubie, w połączeniu z chęcią zakontraktowania jak najlepszych zawodników, wydaje się, że ciężko takowych ściągnąć na przełomie czerwca i lipca.
Historia pokazuje, że sporo z nich udawało się w pierwszej połowie lipca. Także obstawiałbym, że do 15 lipca przyjdzie przynajmniej jeden, może dwóch zawodników. Ale na kolejne dwa wzmocnienia pewnie poczekają do końca okienka, aby postarać się ściągnąć tych którzy są wysoko na liście priorytetów, a którzy może czekają na lepsze oferty, jak kiedyś Rebocho czy Walemark.
I szczerze mówiąc, ja się aż tak temu nie dziwię. Bo odnosząc się do tego uproszczonego przykładu: masz budżet X i za to X możesz podpisać piłkarza:
- solidnego na 100% w czerwcu lub
- kota na 75% w sierpniu (może zdarzyć się tak, że ktoś ci go podbierz).
To ja czekam na kota. Bo takiego kota podpisujesz jednak na kontrakt 2+1. I jak zgarniesz kota to jest większe prawdopodobieństwo, że pomoże ci zrobić mistrzostwo jak przykładowo Walemark. A solidny, nawet jak przyjdzie już w czerwcu to nie ma żadnej gwarancji, że znacząco pomoże w eliminacjach do pucharów, a potem się z nim bujasz dłuższy czas.
Plus to jest też kazus Widzewa teraz. Dobrzycki daje teraz mega wysokie pensje grajkom, którzy wyglądają na solidnych, ale też nie są to (tak oczywiście na ten moment – w momencie transfery) jakieś mega koty. Nie odpalą i zostaniesz jak przysłowiowa Legia z takim Nsame na gwiazdorskim kontrakcie i bez pożytku. Oczywiście takie ryzyko zawsze jest, ale co by nie mówić, to te ostatnie ruchy Lecha, gdy inwestowali w określonych zawodników to były to ruchy trafne. Jak chociażby te wymienione na początku postu.
Podsumowując, ja bym z lawinową krytyką poczekał do 15 lipca. Do tego czasu jeszcze minimum dwa przyjścia ofensywnych graczy powinny się pojawić. Mogliby pewnie trochę więcej zainwestować siana z własnej kabzy, ale ostatecznie wolę naszych Rutków niż zarządzanie a'la Mioduski w Legii czy kiedyś Wojciechowski w Polonii.