Jest chyba oczywistym, że efektywniej wydaje się pieniądze na transfery dłużej negocjując, a nie płacąc pierwsza cenę (i godząc się na pierwszą propozycję pensji). Dzięki dobremu losowaniu i braku powaznych osłabień kadry (nie mówię o kontuzjach) zarząd może sobie pozwolić na takie podejście, fazę grupową mamy niemal pewną, nie trzeba się spinać na jakiś klub już w lipcu. Po prostu - pośpiech skonczyłby się zakontraktowaniem mniejszej ilości piłkarzy na - prawdopodobnie - nieoptymalnych warunkach. Składu nie budujemy na start sezonu, ale mając w perspektywie kilka lat.
Szybko to można kontraktować tanich piłkarzy z nadzieją na to, że ich potencjał eksploduje (Fiabema, Hoffmann itp); Inna sprawa to że takie transfery rzadko nam wychodzą (choć chyba tak można okreslić zakontraktowanie Pereiry w 2021).
Poza tym - jezeli prawdą jest, że zakontraktowanie LO i skrzydłowego są tuż tuż, to to będzie i tak "szybkie okienko".
Co do Bengtssona - no na kolana nie powala "na papierze". Nie sądzę, że Klimczak pozwoli wydąc na niego okrągły milion.
Szybko to można kontraktować tanich piłkarzy z nadzieją na to, że ich potencjał eksploduje (Fiabema, Hoffmann itp); Inna sprawa to że takie transfery rzadko nam wychodzą (choć chyba tak można okreslić zakontraktowanie Pereiry w 2021).
Poza tym - jezeli prawdą jest, że zakontraktowanie LO i skrzydłowego są tuż tuż, to to będzie i tak "szybkie okienko".
Co do Bengtssona - no na kolana nie powala "na papierze". Nie sądzę, że Klimczak pozwoli wydąc na niego okrągły milion.