(13-08-2025, 10:24)strzelisty jupiter napisał(a): A na co Lechowi piłkarze, którzy co rusz wypadają. Zimą powinniśmy zrobić czystkę. Z powodów zdrowotnych Wålemark, Gholizadeh, Håkans out, z powodów piłkarskich Szymczak, Fiabema out. I pójść w styczniu na zakupy jakościowych piłkarzy do ofensywy bez historii kontuzji pod kątem sezonu 2026/27. Wtedy nie będzie pożaru w czerwcu i lipcu, bo nowi będą już u nas rundę.
Niebywały poziom populizmu prezentujesz, zresztą nie tylko w tej wypowiedzi. Ktoś już też wyjaśnił Twoje tezy na bazie liczb z zeszłego roku. Od siebie dodam, że nie mam pojęcia jak sobie ułożyłeś, że klub w jakikolwiek sposób może się pozbyć takiego Walemarka czy Hakansa zimą, po kontuzji, bez wypłacania im ogromnych odszkodowań. Bo raczej kolejki chętnych na zakup tych zawodników nie przewiduję. I jak po ewentualnym wypłaceniu ich kontraktów za dwa lata w przód, pójdziemy na zakupy "jakościowych piłkarzy do ofensywy bez historii kontuzji pod kątem sezonu 2026/27". Jasne, jak nam miasto dorzuci 30 baniek jak Gieksie, albo od razu ruszmy do Tuska (bo przecież nie do Nawrockiego) po państwowe hajsy (tak jak Zvezda). A może Orlen przyjdzie nagle i nam rzuci 10M EUR od tak? Bogaci są w końcu.
Naprawdę, nie traćmy kontaktu z rzeczywistością idąc w tanie populizmy czy historie typu "transfery muszą wspierać też Reha".
Szybko wyszło, że transfer Gumy to będzie zapewne ogromna pomyłka. Boli nas niedokonany jeszcze transfer napastnika. Ale reszta zawodników to na papierze ruchy przemyślane i ciekawe jak na nasze możliwości. Trudno winić też zarząd za przypadkową kontuzję Jagiełły, Murawskiego czy Douglasa. Trudno ich winić za to, że w 3 rundzie eliminacji do LM trafiliśmy najgorszego możliwego przeciwnika, to samo w przypadku LE, znów najgorzej jak się dało.
Osobną kwestią jest, czy my do LM się nadajemy. Bo imo wejść tam żeby zebrać 8 razy w łeb po 5-0 sensu żadnego nie ma. W LE te nasze szanse byłyby trochę większe (ale bez szału, wystarczy spojrzeć na listę potencjalnych i już zakwalifikowanych drużyn, my bylibyśmy w ostatniej piątce pod względem siły). A w tym momencie, jeśli nie spadasz do LE z playoffów LM, to różnica w hajsie jest mikroskopijna pomiędzy LE i LKE. Z tym że w LKE masz szansę nabić nagrody pieniężne na regularnych zwycięstwach, a nie zbierać ciągle w łeb za darmo.