21-08-2025, 22:47
Syndrom wroniecki to najcięższy przypadek syndromu sztokholmskiego...
Kontuzje to tylko część tej degrengolady w zarządzaniu sukcesem. Poza tym Rutkowski już trzy miesiące temu mówił u Dobrasza o tych nadmiernych kontuzjach. Jest coś takiego jak wina w nadzorze
Kontuzje to tylko część tej degrengolady w zarządzaniu sukcesem. Poza tym Rutkowski już trzy miesiące temu mówił u Dobrasza o tych nadmiernych kontuzjach. Jest coś takiego jak wina w nadzorze