29-09-2025, 14:58
(28-09-2025, 22:16)hif napisał(a): no nie zgodzę się, tym bardziej w kontekscie Pululu, którego i Milic, i Skrzypa regularnie ściągali do gleby. Obaj grali pewnie, bez głupich strat i zagrań, wszystko co złe działo się po beznadziejnych próbach rozegrania na własnej połowie [...]
Nie do końca. Skrzypczak (choć u niego też forma wreszcie idzie w górę), cierpi na notoryczny brak zdecydowania czy interweniować czy nie. Jakby się bał że zrobi błąd. Powoduje to wiele zapalnych sytuacji, które nieraz idą na karb innych zawodników, którzy muszą podejmować akcje ratunkowe (które w ogóle nie powinny mieć miejsca).
Niejednokrotnie przegapia właściwy moment żeby podejść do przeciwnika / zrobić wślizg / podejść do główki, czeka w miejscu i się z tego robią niebezpieczne sytuacje, gdy np. piłkę która powinna zostać wygłówkowana w pierwsze tempo, zbiera po koźle przeciwnik (bo Skrzypczak się zastanawiał czy ruszyć czy nie). Albo jest bliżej od przeciwnika do piłki, ale się zastanawia, i potem przeciwnik tą piłkę zgarnia i na szybkości z łatwością dopiero robiącego zwrot przez plecy Skrzypczaka wyprzedza. I autostrada do bramki.
Jedna taka sytuacja mi szczególnie utkwiła w pamięci, gdy w środku pola Ouma wyblokował plecami przeciwnika, i w oczywisty sposób zostawił piłkę Skrzypczakowi żeby ten ją przejął i komuś odegrał. Wyblokował i czekał. I czekał. I czekał. A Skrzypczak się patrzył z odległości 2 metrów. I patrzył. I patrzył. Nie pamiętam jak to się skończyło, chyba Ouma musiał się ostatecznie oderwać od blokowanego przeciwnika i wykopnąć, albo był faul dla Jagi.
Przypuszczam że z tego samego wynika to stanie jak słup z rękami za plecami, przy strzałach przeciwników, w odległości paru metrów od piłki, zamiast im podejść pod piłkę i nie dopuścić do strzału (zresztą to nie tylko Skrzypczak, większość naszych obrońców ma to za uszami).
Mam nadzieję że go z tego wyleczą.
Aha, a co do "bramki zawalonej przez Pereirę" (ponoć), to patrząc na skrót, to dla mnie bardziej go Kozubal wpuścił na minę tym niepotrzebnym krótkim podaniem gdy Joel był pod presją przeciwnika, zamiast zagrać bezpieczniej do kogoś innego.