Wczoraj, 14:44
(Wczoraj, 13:09)Mosina napisał(a): to jest de facto ciągle ta sama dyskusja. a zaczyna się od ambicji, modelu biznesowego a kończy na wynikach.
dopóki zarząd nie będzie miał ambicji być "najlepszym klubem w tej części Europy" to będziemy mieć wahania formy i nastrojów.
i co to znaczy "zaplecze finansowe", SSA ma na siebie zarabiać. można podejmować rózne decyzje, czasami przesunąć inwestycje z projektu x na np drużynę, ale przecież nikt nie ma 100 mln gotowych do wydania. więc wracamy do modelu biznesowego, co ma budować wartość klubu, bo na pewno to nie jest obecnie jedynie wynik sportowy. i może to jest nawet ok (akademia, centrum czegoś tam, itd), tylko jak dla mnie za mało jest w tym przejrzystości i wszystkiego trzeba się domyślać i czytać między wierszami. a już wyjście do kibiców i stwarzanie atmosfery że jak nie zarobimy w LK to będzie trzeba wrócić do czasów Żurawia, jest czystą manipulacją i okazywaniem genu przegrywu. Ale mam nadzieje ze nikt sie po prostu nie zastanawia nad tym komunikatami.
Wracając do kwestii sportowych, ciekawie "problem" z naszym następcą Sousy opisano na kkslech.com: Pablo Rodriguez w 8 meczach zaliczył tylko 325 minut, od wrześniowego spotkania z Jagiellonią Białystok, w którym wyglądał fatalnie już nie pojawił się na boisku opuszczając ostatnie 2 mecze. Problem z Rodriguezem jest głębszy, w jego przypadku nie chodzi tylko o umiejętności czysto sportowe. Hiszpański pomocnik uważa się za jakąś gwiazdę, kogoś lepszego, kto podobno bardzo dużo umie. To zaskakujące zachowanie, ponieważ 24-letni rozgrywający występował wcześniej tylko w Racingu Santander, Brescii Calcio czy w Lecce, a więc w klubach, które w obecnych czasach na nikim w Polsce nie robią wrażenia. Oficjalnie Rodriguez nie gra, bo ma problem z fazami przejściowymi i w momentach, w których zespół nie ma piłki przy nodze. Mimo to, Hiszpan nie został jeszcze skreślony, będą mecze, w których dostanie szanse, być może w końcu zaliczy jakieś liczby, ale z przyczyn pozasportowych raczej nie należy przywiązywać do niego większej wagi. W zależności od sytuacji kadrowej na pozycji ofensywnego pomocnika mają grać Filip Jagiełło oraz przesunięty z lewej flanki na dziesiątkę Luis Palma, który bardzo szybko zaaklimatyzował się w szatni Kolejorza łapiąc wspólny język z innymi zawodnikami.
Miejmy nadzieję, że się chłopak ogarnie, może umiejętności faktycznie ma, ale na razie niczego specjalnego nie pokazał i w porównaniu do wejścia do drużyny Leo, Palmy, Oumy, Moutinho czy nawet Skrzypczaka to jednak całkowity flop na ten moment.