9 godzin(y) temu
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 9 godzin(y) temu przez strzelisty jupiter.)
Uważam że tu Rutkowski wtopił. Nie jesteśmy klubem, którego stać na kupowanie piłkarzy z potencjałem. Jest to ogromne ryzyko za duże bejmy. Zdecydowanie wolałbym by wzięli napastnika z ugruntowaną pozycją, który już udowodnił, że potrafi strzelać w innych ligach. Niekoniecznie za cztery bańki od razu, ale może za trzy, by zminimalizować w ten sposób ryzyko i mieć praktycznie pewniaka, który byłby godnym następcą Ishaka. A tak, jest duże niebezpieczeństwo, że zostaliśmy ZNOWU z samym tylko Papą na szpicy i nic się nie zmieniło. Jeśli Agnero okaże się niewypałem, trzeba koniecznie sprawdzić Jakóbczyka jako ostatnią deskę ratunku. Jak on też okaże się niewystarczający, Rutkowski będzie zmuszony znowu wyłożyć grube miliony, bo za tak nieodpowiedzialne ryzyko się płaci. Albo po prostu zostawić jak jest, czyli jechać niezmiennie na Ishaku, co w sumie byłoby w jego stylu, patrząc jak długo na tego napastnika czekaliśmy.