30-10-2025, 15:16
Mecz dał dużo odpowiedzi, wbrew pozorom. Przede wszystkim, tak jak chciałem, czas dostali Agnero i Gisli, szkoda że nie Lisman za Bengtssona, który kolejny mecz nic nie wnosi, grając w podstawie.
Mój główny wniosek niezmienny - Thordarsson to nie jest piłkarz poziomu ekstraklasy. Nie wiem czemu jest otoczony jakimś mitem talentu i potencjału, on zupełnie nic nie daje drużynie. Obronnie bezużyteczny, ofensywnie bezmyślny, mimo ciekawej techniki. Wypożyczyć natychmiast i próbować sprzedać. Drugą linię trzymał dziś Jagiełło, jak zszedł to wszystko siadło, Kozubal z Gislim to bardzo słaby duet. Islandczyk zagrał u nas jeden dobry mecz na początku swojej przygody - i wystarczy. Niech już, mimo głupoty w końcówce meczu, Dudek się ogrywa, a nie wieczne szanse dla Thordarsona.
Agnero - obserwujemy dalej, ale wraz z biegiem minut musi się kończyć cierpliwość do prostych błędów. No nie jest to konkurent dla Ishaka na dziś, a takiego potrzebujemy. Wiosną najpóźniej musi dawać seryjnie liczby.
Generalnie bez zmian gra obronna naszej drużyny, to jest bardzo duży kamień do ogródka sztabu. Myślałem po Legii, że idzie ku lepszemu, a tu znów klapa po całości. Nie kupuję tłumaczeń o ofensywnej filozofii, która wpływa na straty głupich goli. Leży ustawienie, asekuracja i organizacja gry całego zespołu w momencie, kiedy przeciwnik odzyskuje piłkę. Może kolejny mądry młodzian z laptopem potrzebny, żeby to poprawić?
Mój główny wniosek niezmienny - Thordarsson to nie jest piłkarz poziomu ekstraklasy. Nie wiem czemu jest otoczony jakimś mitem talentu i potencjału, on zupełnie nic nie daje drużynie. Obronnie bezużyteczny, ofensywnie bezmyślny, mimo ciekawej techniki. Wypożyczyć natychmiast i próbować sprzedać. Drugą linię trzymał dziś Jagiełło, jak zszedł to wszystko siadło, Kozubal z Gislim to bardzo słaby duet. Islandczyk zagrał u nas jeden dobry mecz na początku swojej przygody - i wystarczy. Niech już, mimo głupoty w końcówce meczu, Dudek się ogrywa, a nie wieczne szanse dla Thordarsona.
Agnero - obserwujemy dalej, ale wraz z biegiem minut musi się kończyć cierpliwość do prostych błędów. No nie jest to konkurent dla Ishaka na dziś, a takiego potrzebujemy. Wiosną najpóźniej musi dawać seryjnie liczby.
Generalnie bez zmian gra obronna naszej drużyny, to jest bardzo duży kamień do ogródka sztabu. Myślałem po Legii, że idzie ku lepszemu, a tu znów klapa po całości. Nie kupuję tłumaczeń o ofensywnej filozofii, która wpływa na straty głupich goli. Leży ustawienie, asekuracja i organizacja gry całego zespołu w momencie, kiedy przeciwnik odzyskuje piłkę. Może kolejny mądry młodzian z laptopem potrzebny, żeby to poprawić?
