Witaj! Logowanie Rejestracja


Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Title: Quo Vadis Lech Poznań
Tryb drzewa
(16-07-2025, 18:59)uncoolben napisał(a): "w szwedzkich mediach na stronie Fotbollskanalen niedawny stoper Lecha Poznań, Filip Dagerstal uważa, że w naszym klubie zepsuto jego zdrowie.

– „Dostałem kopniaka w stopę i nikt nie myślał, że to coś poważnego. Lekarze myśleli, że skręciłem stopę i powiedzieli do mnie – „Dwa tygodnie, potem będziesz mógł znowu biegać”. Kiedy nie mogłem mówili – „Odpocznij trochę dłużej”. Ja czułem jednak, że to nie działa. Zrobiliśmy zdjęcie rentgenowskie i klub chciał coś naprawić w chrząstce. Przeprowadzono mały zabieg, który nie wyszedł dobrze. Doszedłem do punktu, w którym mogłem częściowo ćwiczyć, ale moja stopa nie była zdrowa."

Za kkslech.com

To raczej  kklech.com wkłada w usta Dagerstala takie słowa, zgodnie ze swoją, znaną wszystkim linią. 
" Mimo że byłem kontuzjowany przez długi czas, spędziłem tam fantastyczny okres. To niesamowicie dobrze zarządzany klub. Przypomina bardzo IFK Norrköping. Rodzinny klimat. Pewnie dlatego czułem się tam tak dobrze. Mam za sobą trudny okres. Robiłem wszystko, by wrócić do gry, klub również. Ale teraz obie strony poczuły, że doszliśmy do końca drogi i rozumiem ich punkt widzenia. To jest biznes, kiedy sprowadzasz nowych zawodników, chcesz na nich stawiać - zaznaczył Dagerstal" - za Głosem Wielkopolski. 

Nie mogę odszukać wersji oryginalnej. 

Powyższe nie zmienia faktu, że u nas jest ewidentnie jakiś błąd w matrixie jeżeli chodzi o "politykę zdrowotną". Mi to wygląda na mixa Reha + etap selekcji zawodników + obciążenia treningowe. Jeśli byłoby tak, jak zakładam, to najgorsze co moglibyśmy zrobić to korektę obciążeń treningowych.
 
Odpowiedz
Z jednej strony tak, ale z drugiej mamy kilka gwiazd i podatnych na urazy graczy, którzy wymagają indywidualnego podejścia i może w stosunku do nich niestety musimy przejść na specjalne traktowanie.
 
Odpowiedz
Patrząc z boku a może takie jest założenie w klubie. Zamiast zapłacić za piłkarza typu Walemark 4 miliony Euro biorę jego za połowę ale z defektem i z nadzieją, że to już za nim i będzie zdrowy.
 
Odpowiedz
Ale to akurat nie jest żadna tajemnica, bo przy transferze Aliego było o tym wprost mówione przez klub, że w przeciwnym wypadku nie byłoby nas na niego stać i jest to transfer dużego ryzyka.

Ale tego wszystkiego jest za dużo i dlatego pisałem jeszcze w poprzednim sezonie i powtórzyłem przedwczoraj, jeszcze przed wczorajszymi newsami z raportu zdrowotnego, , że bez naprawy tego daleko nie pociągniemy. Tak się nie da po prostu.
 
Odpowiedz
Tylko jeśli piłkarz jest kontuzjogenny przed przyjściem do Lecha to na jakiej podstawie można zakładać, że w Lechu nagle to go opuści? Wtedy to nie wina Reha. Bo pracują z tym co dostają. Klub musiałby zmienić filozofię i nie kupować tego typu piłkarzy.
 
Odpowiedz
Ale dokładanie o tym piszę. Reha też nie jest pewnie bez winy, ale należy przewartościować politykę transferową na etapie selekcji, o czym pisałem zaraz po wyłożeniu się tematu Recy, mając nadzieję, że to właśnie było powodem tego, że ten transfer nie doszedł do skutku.
Rodzynka jakiegoś można zaryzykować, jak to było z Alim, ale trzeba mieć umiar.
 
Odpowiedz
Kontuzjogenny to może być jakiś rzeźnik przeciwnik...
 
Odpowiedz
Może a może piłkarz po prostu ma do tego skłonność. Bo Hakans czy Walemark to się raczej sami połamali bez kontaktu z przeciwnikiem.
Inna sprawa, że powinniśmy bardzo mocno ograniczyć taką dziwną politykę.
 
Odpowiedz
(Wczoraj, 13:37)Icek napisał(a): Powyższe nie zmienia faktu, że u nas jest ewidentnie jakiś błąd w matrixie jeżeli chodzi o "politykę zdrowotną". Mi to wygląda na mixa Reha + etap selekcji zawodników + obciążenia treningowe. Jeśli byłoby tak, jak zakładam, to najgorsze co moglibyśmy zrobić to korektę obciążeń treningowych.

w pełni się zgadzam, że jest taki matrix. pytanie tylko czy nie powinniśmy skorygować treningów i dopasować pod zawodnika bardziej indywidualnie. ten pomór może wymaga jednak jakiegoś super speca, od tego matrixa właśnie
 
Odpowiedz
Ja niestety jestem bliski stwierdzenia, że te kontuzje to niestety feler, jaki dotyczy Hakansa i Walemarka. Przez to np. Szwed nie zrobił kariery poza Szwecją. Oni są po prostu szklani sami w sobie. I oczywiście, brak mi zaufania do naszego sztabu medycznego, ale to nie zmienia faktu, że ci piłkarze są delikatni bardzo. Skoro trener Niels się nie bawi w luzowanie na treningach (co imo jest bardzo wskazane w długiej perspektywie i całkowicie popieram ten wzrost intensywności na treningach), to tym łatwiej im się rozsypać. Szkoda bardzo, szczególnie Walemarka.
 
Odpowiedz
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości