Witaj! Logowanie Rejestracja


Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Title: Quo Vadis Lech Poznań
Tryb drzewa
Ale wy wiecie że nas nie stać na zdrowych,,Alich" czy ,,Walemarkow" ich cena bez historii to da kwoty których nie osiągniemy jeszcze przez dłuższy czas. Chcielibyśmy takiego Alego bez kontuzji w cenie Chodyny a tak się nie da
 
Odpowiedz
@strzelisty
I co, oddasz za drobne Walemarka, Hakansa i Alego za jeszcze większe drobne i za te same drobne kupisz nam 3 potencjalnych kotów na skrzydła zimą, których dodatkowo przy trenowaniu na intensywności nie imają się kontuzje? W jaki sposób po tych transferach out będziemy mocniejsi, jakie są szanse na to? Bo wg mnie bliskie zeru. To jest tani populizm, pozornie proste rozwiązania, które mają minimalne szanse powodzenia, bo większość spraw jest o wiele bardziej zniuansowana. I jestem ciekaw, co byś mówił, gdyby po takim ruchu na wiosnę Lech wypadł z czołówki na przykład.
 
Odpowiedz
Dlatego nie raz pisałem: nie bierzmy chorowitych perełek, którym kontuzje pokrzyżowały zrobienie poważnej kariery, a solidnych piłkarzy typu Pereira, który bryluje wydolnością, jakością i nie raz dowiódł, że jako jeden z nielicznych potrafi zagrać mecz w niedzielę, czwartek i znowu w niedzielę.
Wolę słabszego na papierze gościa, ale z odpowiednim zdrowiem i wydolnością.
 
Odpowiedz
Każdy by tak chciał ale problem polega na tym,że trudno takich trafić takich asów na rynku.
 
Odpowiedz
Da się, nawet Rutkowski i jego ludzie z działu skautingu to potrafią: Luis Palma, 25 lat, raz wypadł tylko na miesiąc w dotychczasowej karierze. Carstensen też okaz zdrowia.
 
Odpowiedz
(13-08-2025, 14:15)strzelisty jupiter napisał(a): Dlatego nie raz pisałem: nie bierzmy chorowitych perełek, którym kontuzje pokrzyżowały zrobienie poważnej kariery, a solidnych piłkarzy typu Pereira, który bryluje wydolnością, jakością i nie raz dowiódł, że jako jeden z nielicznych potrafi zagrać mecz w niedzielę, czwartek i znowu w niedzielę.
Wolę słabszego na papierze gościa, ale z odpowiednim zdrowiem i wydolnością.

Nie chcę wyjść na wszechwiedzącego, ale poza mną i jeszcze pojedynczymi głosami na forum Pereira w momencie przyjścia do nas był nazywany kompletnym szrotem, bo poszło mu fatalnie na Cyprze i Słowacji. Biorąc takich zawodników ryzykujesz więcej, lud jest też niezadowolony ("bo zawodnik ZA DARMO!"). Pereira jest dobrym przykładem wstecznej analizy sukcesu transferowego, który doskonale pasuje Ci pod tezę, ale tylko dlatego, że niespodziewanie okazał się kozakiem, czego na pewno nie zakładałeś w momencie jego przyjścia. Ilu takich było podobnych do niego, co nie wypalili? Te wszystkie Muhary, Thomale, Loncary? Na czym opierasz założenie, że zawodnik za 400k dojedzie bardziej niż taki za 1,5-2M, kiedy życie udowadnia nam, że właśnie tak nie jest i generalnie szansa na dobry transfer rośnie wraz z wydaną kasą? Co byś wreszcie powiedział, gdyby Lech zaczął sprowadzać wybieganych przeciętniaków zgodnie z Twoją tezą z dzisiaj, bo pasuje Ci ona pod wcześniejsze słowa? Założę się, że grzmiałbyś jako jeden z pierwszych na forum o szrocie i skąpstwie Rutka.

edit:
o, Twoje przykłady z góry - dwóch zawodników, którzy są antytezą tego, co napisałeś o Pereirze. Jeden wart 2M EUR, drugi w szczytowym momencie parenaście miesięcy temu 6M. Żaden z nich nieporównywalny z pozycją, w jakiej był Pereira w momencie przyjścia do Lecha. Każdy na zakręcie kariery na poziomie znacznie wyższym, niż Pereira gdy przychodził do Lecha. I obu podobnych bardziej do Walemarka, niż do Joela.
 
Odpowiedz
(13-08-2025, 14:15)strzelisty jupiter napisał(a): Dlatego nie raz pisałem: nie bierzmy chorowitych perełek, którym kontuzje pokrzyżowały zrobienie poważnej kariery, a solidnych piłkarzy typu Pereira, który bryluje wydolnością, jakością i nie raz dowiódł, że jako jeden z nielicznych potrafi zagrać mecz w niedzielę, czwartek i znowu w niedzielę.
Wolę słabszego na papierze gościa, ale z odpowiednim zdrowiem i wydolnością.

Przecież Pereira w momencie zakupu był wyzywany od ogórków i zagranicznego szrotu. A chwilę przed naszym przyjściem, w sezonie 19/20 prawie nie grał i też pauzował ponad 2 miesiące przez kontuzje. 

Już widzę jak podpisujesz się pod transferem jakiegoś typa co nie grał w Spartaku Trnava kosztem gościa robiącego regularnie liczby i regularnie grającego w Belgii. Skąd niby w danym momencie wiedzieć, że ten rezerwowy z Trnavy będzie długoterminowo kozakiem? Szkoda strzępić ryja. 

A Pereira świetny grajek, ale też wielokrotnie pokazywał, że jego forma faluje i już pod koniec rundy jesiennej ubiegłego sezonu był jednym z najsłabszych na boisku i na tym forum wieszano na nim psy, że po podpisaniu nowego kontraktu nic z niego nie będzie. Także jak zawsze prawda momentu. 

Gholizadeh jak robi mistrzostwo to git, ale jak teraz wypadł to w sumie niepotrzebnie ściągali typa. 

Swoją drogą w zajezdni mają ten sam problem z Brunesem co my z Sousą. Ale oni siłą postanowili zatrzymać gościa, a ten się wypiął, że nie będzie grać.
 
Odpowiedz
Dodam jeszcze, że przy ślepej krytyce Rutka nie widać rzeczywistości, bo po transferach Alego, Hakansa i Walemarka klub poszedł po rozum do głowy (poza Gumą, ale to inna historia trochę) i sprowadził Moutinho, Palmę, Bengtsona, Skrzypę i Rodrigueza - każdy z nich bez historii kontuzji. Ouma zdaje się jakieś drobne problemy miewał, ale też bez przesady. Zatem jest dokładnie przeciwnie niż piszą krytycy zarządu. Ba, sam zarząd mówił, że teraz bacznie przygląda się historii kontuzji. Casus Recy wręcz jest idealnym dowodem na to, wraz z naszymi transferami w tym oknie.

Ale znów, populizmy lepiej się sprzedają, niż rzeczywistość.
 
Odpowiedz
W przypadku Pereiry to była jedna jedyna pauza - ponad dwa miesiące prawie dwa sezony przed przyjściem do nas. Nie była to żadna kontuzja kończyn, tylko problem z jelitami.
Od początku byłem przeciwny ściąganiu Gholizadeha, czyli gościa do rehabilitacji. Nie wiesz czy zdrowy skrzydłowy, który mógłby przyjść wtedy w jego miejsce, nie zrobiłby mistrzostwa. Gdybamy sobie, bo postąpiono inaczej.
Podstawą powinno być branie piłkarzy, którzy raczej nie mieli zbyt wielu urazów czy tym bardziej operacji w poprzednich klubach. Taki gościu prędzej czy później się rozsypie. A już kumulacja takich grajków w jednym okresie powoduje, że mając teoretycznie dwie jedenastki często w meczu masz problem wpuścić z ławki kogoś kto odmieni jego losy, bo siedmiu wypadło na dłuższy czas.
 
Odpowiedz
No i dlatego za Palmę trzeba zapłacić 4.5 mln a nie 1.8
 
Odpowiedz
  


Skocz do:


Browsing: 10 gości