Witaj! Logowanie Rejestracja


Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Title: Quo Vadis Lech Poznań
Tryb drzewa
Dawno takich bezsensownych argumentów nie czytałem. Byliśmy przez pół sezonu liderami i co z tego? Nie potrafiliśmy zbudować takiej przewagi aby w kwietniu przyklepać mistrza i potem była zbiorowo histeria tutaj, że miał być mistrz a będzie chujnia.
Dostawaliśmy w dupę od takich potęg jak Motor.
Skończcie budować jakaś legendę nie wiadomo jakiego mocarstwowego Lecha. Mamy mistrza super, Niles ma gen szczęścia i nam to dowiózł ekstra. Ale jakoś w tym sezonie nie widać abyśmy z przewagą powtarzali poprzedni sukces czyli lidera przez 16 kolejek.
 
Odpowiedz
A bo Ty jesteś z tych którzy uważają, że jak mistrz nie jest przyklepany na 6 kolejek przed końcem to znaczy, że to chuj nie mistrz tylko zwykły fart. To nic, że Lech był liderem przez 22 kolejki. Lech miał fuksa bo nie liderował od pierwszej do ostatniej kolejki.
 
Odpowiedz
A bo Ty jesteś z tych co jak zdobyliśmy mistrza w ostatniej kolejce. Tylko przez szczęście wyprzedzając na ostatniej prostej Raków to jest wszystko super.

Zresztą ja tylko zauważam fakt, że Niels ma szczęście i farta. Taki Nenad tego nie miał dostał w pizdę od Korony a potem się wszystko posypało. Przeciwnicy nie dali nam szans.
 
Odpowiedz
A dlaczego ten Raków nas wyprzedził?
 
Odpowiedz
Przecież jakby Raków dowiózł, to by nie było fuksem, tylko zasłużenie.
 
Odpowiedz
Czyli jak my przegoniliśmy słabiej punktujący Raków pod koniec rozgrywek (wracając na zasłużony fotel lidera) - to fuks.
Jak Raków nas przegonił na początku wiosny, gdy mieliśmy słabszy okres, to już nie był fuks?

Coś wybiórczo działa ten fuks, zupełnie jak pozwalanie na męską grę u Marciniaka.

"Przecież jakby Raków dowiózł, to by nie było fuksem, tylko zasłużenie."

Oczywiście że tak, jakżeby inaczej Smile
Wszystkie sukcesy, małe i duże, Rakowa są zasłużone, wypracowane i wynikają z naturalnego przebiegu wydarzeń.
Wszystkie sukcesy Lecha to kombinacja kolosalnego zbiegu okoliczności, ogromnego szczęścia i szczypty umiejętności trenera i zawodników.
 
Odpowiedz
Ale widzę bul dupy o stwierdzenia faktu. Wszyscy mówili, że mieliśmy szczęście z tym mistrzem ale to szczęście trzeba mieć. Nie miał go Nenad, Żuraw czy inni ma Niels. Gdyby nie krzywy strzał Maka w Katowicach to było by 3 dla nich i byłby płacz tutaj (pewnie i ja bym jechał po trenerze) ale był remis. Nie wiem o co jest to oburzenie to tylko stwierdzenie faktu. Mieliśmy to coś ekstra i mamy 9 mistrzostwo.
 
Odpowiedz
"Wszyscy mówili". Którzy wszyscy? W Częstochowie?

Bo większość kibiców w Polsce (polecam poczytać komentarze pomeczowe/po-kolejkowe na różnych sportowych portalach z kwietnia i maja tego roku) uważała że to nam się bardziej ten tytuł z przebiegu sezonu należy i życzyli nam powodzenia w końcówce sezonu (nawet z nielubianych klubów). I że to właśnie Raków się ślizgał, zdobywając więcej punktów niż im się "należało", patrząc na ich postawę.

Trochę szczęścia mieliśmy. Nikt tego nie neguje. Ale mieliśmy też trochę pecha. I na pewno nie mieliśmy tego szczęścia więcej niż Raków, więc nie wygraliśmy z nimi tego tytułu dzięki szczęściu. To są te "drobiazgi" których nie chcesz / nie potrafisz zaakceptować.

Nikt się nie burzy, po prostu się podśmiewamy z twoich podwójnych standardów i wybiórczego podejścia do faktów.
 
Odpowiedz
Ja mówię o trenerze ale czego tutaj wymagać od niektórych. No cóż. Wierzcie sobie w co tam chcecie jak dla mnie i nie tylko dla mnie dzięki temu, że w końcu mieliśmy ten fart który przyniósł nam pewnie też i taki trener. No nic wierzcie sobie w co tam chcecie..
 
Odpowiedz
Fart był, że maszyna losująca wyrzuciła nam Frederikssena.
 
Odpowiedz
  


Skocz do:


Browsing: koziołek, 7 gości