Witaj! Logowanie Rejestracja


Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Title: Pogłoski transfefowe 2025
Tryb drzewa
Znowu podbijany jest temat tego Moutinho co kopał w Jadze. Podobno zainteresowany rôwnież Górnik Zabrze.
 
Odpowiedz
Czyli karuzela się kręci..
 
Odpowiedz
Trnave olali wszyscy z trenerem włącznie. A to, że niektórzy pamiętają tamtą kompromitację, może działać tylko na ich korzyść.
 
Odpowiedz
No miejmy nadzieje, że tym razem będzie pełna spina i zwycięstwa.
 
Odpowiedz
(07-07-2025, 22:42)Pinkin napisał(a): Trnave olali wszyscy z trenerem włącznie. A to, że niektórzy pamiętają tamtą kompromitację, może działać tylko na ich korzyść.

Statystyka i psychologia mówią niestety inaczej. Człowieki mają tendencję do powtarzamia zachowań. Jest na to fura badań.  A tak z życia, mój kumpel dwukrotny rozwodnik, człek doświadczony, mówił zawsze: pamiętaj- zdradza się tylko raz. Potem już z górki  Tongue
 
Odpowiedz
Ktoś wie czy gdziekolwiek można obejrzeć mecz naszych potencjalnych przeciwników?
 
Odpowiedz
(07-07-2025, 19:03)joseph napisał(a):
(07-07-2025, 11:26)pacal napisał(a):
(06-07-2025, 01:49)joseph napisał(a): Druga sprawa: Po doświadczeniach ze Spartakiem Trnava nigdy przenigdy nie napisałbym, że zwycięstwo ze Słowakami tym co mamy, to nasz obowiązek. Tzn. napisać tak można, ale to magiczne zaklęcie bez związku z realiami. Tu zwyczajnie można zaliczyć wpierdol. I już go wyłapaliśmy.

Wpierdol zawsze można zaliczyć, szczególnie jeśli się gra na 70% ze słabym przeciwnikiem, myśląc że samo się wygra, jak pokazały mecze Trnavą i Resovią. 

Co nie zmienia faktu, że porównując jakość piłkarską, zwycięstwa z nimi to był nasz zasr..y obowiązek. To nie przez braki kadrowe zaliczyliśmy w tamtych meczach wpieprz, tylko przez leserstwo i lekceważenie długimi fragmentami rywala na boisku. 

W obecnej piłce bez zaangażowania bardzo łatwo dostać w papę, więc jak to znowu zrobimy, to znowu będzie źle. Nawet jeśli 5 nowych graczy zakontraktujemy.
No tak, wszystko zaczyna się od czynnika ludzkiego. Zwróć tylko uwagę, że materiał ludzki mamy w dużej mierze ten sam. Wielu obecnych lechowych kopaczy przyłożyło nogę do słowackiego festiwalu mokrej szmaty. Skoro raz już to zrobili, to dlaczego nie mieliby znowu? Ja pewności nie mam.
Pewności nigdy nie można mieć. Moim zdaniem żaden z Was nie ma racji. Nie przegraliśmy z Trnavą ani przez leserstwo, ani przez braki kadrowe. My w tamtym momencie wyglądaliśmy po prostu fatalnie. Przecież za chwilę dostaliśmy w łeb we Wrocławiu i widać było, że mamy ewidentny dołek formy. Przecież z Qarabagem też nie przegraliśmy przez leserstwo ani braki kadrowe, czego dowodem późniejsza przygoda zakończona w 1/4 LKE. 

Z drugiej strony wymienieni zawodnicy, którzy grali na Słowacji,  w poprzednim sezonie wyglądali już zupełnie inaczej. Jeśli teraz na początku sezonu będą wyglądali tak, jak w Trnavie, to możemy zapomnieć o wojowaniu Europy, bez względu na to, ilu zawodników kupimy i kiedy do nas przyjdą.

Podobnie było w sezonie, gdy graliśmy z Benfiką i Rangersami w grupie. Przecież my tam mieliśmy ciężary z Valmerią w eliminacjach, gdzie wynik tego meczu całkowicie zakłamuje rzeczywistość, jak to wyglądało.
 
Odpowiedz
Przy Trnavie jednak kluczową rolę odebrał mental. Ja doskonale pamiętam pierwszy mecz w Poznaniu, w którym zniszczyliśmy Słowaków, powinno być 5-0 ale brakowało skuteczności, a Trnava na mega farcie wyżebrała u nas tylko 2-1 w plecy. I już wiele razy tę historię omawiano, jak Brom po tym meczu powiedział drużynie, że Słowacy wuja grają i teraz czas na golfika. Więc przy takim podejściu, jak zaczęło nie za bardzo iść w rewanżu, to zebraliśmy w łeb.
 
Odpowiedz
Też pamiętam mecz w Poznaniu. Tam powinien być zamknięty ten dwumecz. Nie wiem, co mówił Brom, ale wiem, że wyglądaliśmy w tamtym okresie fatalnie, przede wszystkim fizycznie. Ale nie tylko.

Nie zmienia to faktu, że jakie by nie były przyczyny tego, jak w tamtych okresach wyglądaliśmy, to jeśli teraz się to powtórzy, to już w pierwszym dwumeczu może to wyglądać tak, jak z Valmerią, albo z Vikingurem. Wynik końcowy do wylosowania.
 
Odpowiedz
No niestety, to jest trochę to przekleństwo pierwszych rund eliminacyjnych - kadra z reguły jest nie gotowa (bo trudno, żeby była), drużyna jest świeżo po ciężkim zgrupowaniu zatem ważny jest mental, bo słabiaki mają jeszcze szanse się nam postawić mocno, bazując tylko na fizyczności.
 
Odpowiedz
  


Skocz do:


Browsing: Goliniak, 23 gości