Trener Łukasz Kubiak: Nie uważam, że byliśmy gorszym zespołem

Mecz drugiej kolejki V ligi pomiędzy Olimpią Koło i Wiarą Lecha Poznań zakończył się zwycięstwem gospodarzy. Mimo prowadzenia Lechitów po pierwszych 45 minutach meczu, spadkowicz z IV ligi zdołał odwrócić losy spotkania, co komentuje szkoleniowiec Kiboli – Łukasz Kubiak.

Mimo prowadzenia do 52. minuty meczu, wracamy z Koła bez punktu. Czego zabrakło, by to spotkanie zakończyło się z lepszym rezultatem?

Po meczu w szatni wszyscy byliśmy rozczarowani ostatecznym rezultatem spotkania. Pierwsza połowa spotkania była wyraźnie pod nasze dyktando. Stworzyliśmy wiele dogodnych sytuacji pod bramką przeciwnika, które przyniosły nam tylko jedną bramkę. Mecz był pod kontrolą i wychodząc na drugą połowę chcieliśmy strzelić drugą bramkę oraz dalej kontrolować spotkanie. Niestety początek drugiej połowy był odmienny od naszych założeń. Popełniliśmy duże błędy w kryciu zawodników Olimpii, za co spotkała nas kara i to dwukrotnie. Na straty bramek zareagowaliśmy pozytywnie, bo doprowadziliśmy do remisu, ale potem zamiast wykorzystywać szerokie boisko Olimpii, wszystkie akcje pchaliśmy środkiem boiska. To nie przynosiło nam żadnych efektów a dodatkowo narażaliśmy się na kontry i jedna z nich zakończyła się golem dla gospodarzy. Nie uważam, że byliśmy gorszym zespołem. Olimpia wykorzystała nasze błędy w obronie, a nasz zespół, szczególnie w pierwsze połowie, powinien strzelić więcej goli. Tak się nie stało i wróciliśmy do Poznania z niczym.

Mecz w Olimpią obejrzało blisko 400 widzów, z czego znaczna większość dopingowała Wiarę Lecha. Niedosyt z wyniku jest tym większy, że nie dane nam było świętować zwycięstwa z kibicami na boisku rywala?

Chciałbym gorąco podziękować kibicom za wsparcie na trybunach. To dzięki nim byliśmy świadkami prawdziwego piłkarskiego święta i życzę wszystkim takiej atmosfery na meczach jak ta w niedzielę. Myślę, że w zespole jest ogromne rozczarowanie i niedosyt, że fantastyczna publika nie otrzymała prezentu w postaci trzech punktów. W Kole czuliśmy się jak w meczu u siebie. Oprawa i doping nakręcały nasz zespół, ale to nie wystarczyło chociażby do remisu. Zimny prysznic na pewno nam się przyda i zrobimy wszystko, żeby zmazać plamę z Koła w najbliższych meczach.

W sobotę zmierzymy się na własnym boisku z Akademią Piłkarską Reissa, a więc zespołem, z którym w poprzedniej rundzie zwyciężyliśmy po raz pierwszy od 2016 roku. Celem będzie drugi komplet punktów w tym sezonie?

Akademia Reissa to wyjątkowo niewygodny przeciwnik dla naszej drużyny. Od momentu jak jestem trenerem DWL udało nam się wygrać z tą drużyną tylko raz. Przeciwnik przeszedł ogromne zmiany przed sezonem. Jest kilku doświadczonych zawodników, ogranych na wyższych poziomach rozgrywkowych, oraz obiecująca młodzież. Nie zapominajmy też, że jest to mecz derbowy i tutaj zawsze emocji nie brakuje. My musimy wyciągnąć wnioski z porażki w Kole i zaprezentować się dużo lepiej niż w niedzielę. Myślę, że w naszych zawodnikach jest dużo sportowej złości, która przekujemy na zwycięstwo w sobotnich derbach. Wraz ze sztabem będziemy starali się pracować nad wyeliminowaniem błędów, które wydarzyły się w Kole, a jednocześnie wydobyć z zawodników ich najlepsze cechy. Oczekuję od zespołu pozytywnej reakcji i zwycięstwa w derbowym spotkaniu. Jestem przekonany, że kibice zobaczą najlepszą wersję naszego zespołu już w sobotę.

Other Articles