Artur Adamski i Jakub Pawlaczyk po zwycięstwie z Promieniem Krzywiń: najważniejsze, że mogliśmy się cieszyć ze zwycięstwa z kibicami

Artur Adamski i Jakub Pawlaczyk zabrali głos po zwycięskim meczu z Promieniem Krzywiń.

Artur Adamski – obrońca Wiary Lecha: W każdym meczu najważniejszy jest wynik jaki widnieje na tablicy po ostatnim gwizdku sędziego. Jeżeli uda się zachować czyste konto, jednocześnie zgarniając 3 punkty to satysfakcja jest jeszcze większa. Mnie osobiście bardzo cieszy fakt, że wreszcie po blisko półrocznej przerwie mogłem poczuć te emocje na boisku, a gra na zero z tyłu tylko doda nam pewności w kolejnych spotkaniach. Na boisku czuliśmy, że mamy mecz pod pełną kontrolą, jednak brakowało konkretów. W przerwie padło kilka mocnych słów, które podziałały na nas motywująco i wreszcie w drugiej połowie pokazaliśmy grę jaką chcemy prezentować w każdym meczu.

Życie napisało nam scenariusz jakiego nikt się nie spodziewał. Na szczęście wszyscy startujemy z tego samego miejsca. Każda drużyna biorąca udział w rozgrywkach będzie musiała ten maraton przebiec co zapewne nie będzie łatwe, jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość z nas łączy sport z obowiązkami życia codziennego. Zimą trenowaliśmy bardzo ciężko, a to w połączeniu z mocną kadrą moim zdaniem powinno być naszym sporym atutem. Koniec końców wszystko i tak zweryfikuje boisko.

Jakub Pawlaczyk – pomocnik Wiary Lecha: Przede wszystkim cieszy nas każde zwycięstwo. Z pewnością mamy przewagę w postaci sztucznego boiska, które dla większości rywali jest czymś nieznajomym i w naszym obowiązku leży wykorzystywanie tego waloru w dobrym stylu. Najważniejsze, że po zwycięskim meczu w końcu mogliśmy wspólnie cieszyć się z kibicami wspierającymi nas z trybun, wznieść w górę ręce w geście triumfu i wszyscy razem śpiewać i się bawić. Należą się w tym miejscu ogromne podziękowania dla Kiboli.

Od pewnego czasu przykładamy znaczną uwagę do gry defensywnej pod okiem trenera i sztabu, więc należy się cieszyć, że wreszcie przyniosło to efekt w postaci zwycięstwa bez utraty bramki. Jestem przekonany, że takich wyników będzie coraz więcej i będziemy tracić zdecydowanie mniej bramek niż dotychczas.

Kontrolowaliśmy w sumie cały mecz. Przeciwnik oddał bodajże dwa lub trzy strzały z tego tylko jeden w światło bramki. Na szczęście dobrze dysponowany był w tym meczu Michał Pecold i pewnie obronił ten strzał. W pierwszej połowie graliśmy zbyt niecierpliwie i dokonywaliśmy decyzje o dośrodkowaniu zbyt szybko. Nie tak sobie zakładaliśmy przed tym spotkaniem, bo wiedzieliśmy, że rywal zagra ustawiony bardzo głęboko i będziemy musieli długo czekać na jego błąd i lukę w bloku defensywnym. Szukaliśmy dziur, żeby przebić się pod bramkę rywala, ale bezskutecznie. Wyglądało to nie raz jakbyśmy chcieli wejść z piłką do bramki, nie mając klarownych i konkretnych sytuacji. W drugiej połowie się obudziliśmy i zaczęliśmy grać to, co trener Nam nakreślił, czyli szybciej, ale cierpliwiej. Te dwie bramki strzelone w dziesięć minut ustawiły już do końca mecz, byliśmy pewniejsi siebie i zdeterminowani. Oczywiście przy lepszej skuteczności wynik mógłby być wyższy, ale cieszymy się z tego co mamy.

Jeśli chodzi o maraton meczów w najbliższych tygodniach, nic nie zrobimy, takie są realia i trzeba grać. Cieszmy się, że w ogóle będziemy mogli ten sezon do kończyć, a w szczególności z tego, że wspólnie z kibicami na trybunach. Piłka nożna jest poświęcona kibicom, oni są najważniejsi i bez nich gra jest kompletnie inna. Jestem pewny, że ta broń w postaci szerokiej kadry, pozwoli nam zdobyć maksymalną liczbę punktów. Każdy fizycznie i mentalnie jest dobrze przygotowany i wnosi dużo wartości do zespołu.

Other Articles

Terminarz
Relacje meczowe