Tomasz Smura i Błażej Telichowski po zwycięstwie z Pogonią Śmigiel: takie mecze budują atmosferę, jednoczą drużynę i pokazują piękno sportu

Tomasz Smura i Błażej Telichowski, zdobywcy obu bramek meczu z Pogonią Śmigiel, skomentowali środowy mecz oraz aktualną sytuację kadrową zespołu przed spotkaniem z Lipnem Stęszew.

Tomasz Smura – pomocnik Wiary Lecha: Ta wygrana bardzo nas cieszy. Tym bardziej, że długo czekaliśmy na nasze zwycięstwo w delegacji. Jeśliby patrzeć wyłącznie na tabelę, powinniśmy szybko zamknąć ten mecz i pewnie wrócić do domów z kompletem punktów, ale przeciwnik zagrał na wyżynach swoich umiejętności i jak większość drużyn wyszedł na nas z podwójną motywacją. Bardzo mocno się postawił i należą się za to brawa zawodnikom Pogoni Śmigiel. W szczególności godna podziwu była postawa bramkarza, który od dwudziestej minuty grał z kontuzją. Zwycięstwo w takich okolicznościach zawsze buduje zespół, dodaje jeszcze więcej motywacji do dalszej pracy i utwierdza nas w tym, że to co robimy w końcu przynosi swoje efekty. Graliśmy do końca, mimo że wszystko układało się przeciwko nam. Sędzia główny spotkania w mojej opinii mocno się pogubił i miał swój ogromny wkład w dramaturgię tego spotkania. Nie da się inaczej wyjaśnić siedem żółtych kartek i dwie czerwone dla drużyny, która prowadziła grę i utrzymywała się przy piłce. Niezrozumiałe były decyzje o ukaraniu zawodników żółtą kartką nawet przy drobnych faulach, o czerwonej kartce dla Daniela Mankiewicza nie wspominając.

Bramki padały w niesamowitych okolicznościach. Mój gol bardzo mnie cieszy, nie tylko dlatego, że trafiłem do siatki po raz pierwszy od października 2019 roku, ale przede wszystkim ze względu na fakt, że zdobyłem go cztery dni po narodzinach syna. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem zrobić kołyskę oraz wdzięczny Kasi, synkowi i trenerowi, że tak szybko miałem możliwość zagrania i strzelenia tej bramki. Ten gol jest dla mnie bardzo szczególny, bo jest moim 75 trafieniem w barwach Wiary Lecha, co daje mi wyrównanie rekordu Krzysztofa Szerszenia. To dla mnie ogromny zaszczyt.

Bramka Telicha to kolejna fantastyczna chwila. Coś niesamowitego. Dla takich chwil warto trenować i grać w piłkę. Myślę, że radość, jaką wszyscy okazaliśmy – zawodnicy i sztab z ławki, zespół na boisku oraz kibice – była fantastyczna. Ta chwila zapadnie w pamięci nam wszystkim. Bardzo nam brakowało takich momentów i kibicom z pewnością również. Cieszę się, że wygraliśmy ten mecz w takich okolicznościach.

W niedzielę czeka nas bardzo trudne zadanie. Lipno Stęszew to bardzo wymagający rywal. Gra bardzo dobrze i zdobywa dużo goli. My mamy problemy w postaci braków kadrowych i będziemy osłabieni, ale mamy szeroką i wyrównaną kadrę. Zawsze potwierdzamy, że jest kim łatać dziury. Po to mamy tę szeroką kadrę, by w takim momencie pokazać siłę naszej drużyny. Gramy u siebie, gdzie mamy serię zwycięstw, więc na pewno się postawimy. Wreszcie mamy także wspierających nas kibiców na trybunach, dla których każdy z nas potrafi dołożyć od siebie coś ekstra. Na pewno mogę obiecać kibicom, że się postawimy, postaramy się zagrać jak najlepsze spotkanie i zrobimy wszystko by zwyciężyć i znów cieszyć się z nimi z trzech punktów.

Błażej Telichowski – napastnik Wiary Lecha: Przyznam szczerze, że nie byłem nawet świadomy faktu, że od niespełna dziewięciu miesięcy nie wygraliśmy na wyjeździe. Tym bardziej dziwne jest to, że tak długo trwała ta klątwa, ponieważ w większości spotkań, to my dominujemy i prowadzimy grę. Cieszy tym bardziej, że udało nam się przełamać niemoc spotkań wyjazdowych. Niewątpliwie takie mecze budują atmosferę, jednoczą całą drużynę i pokazują też piękno sportu nawet na tych niższych szczeblach rozgrywek. Radość po środowym meczu była ogromna, gdzie kibice wspólnie z zawodnikami oraz ze sztabem świętowali zwycięstwo.
Obie bramki padły po fajnych i ciekawych akcjach. Pomimo tego, że byliśmy zdecydowanym faworytem w tym meczu, rywal był podwójnie skoncentrowany i rozegrał pewnie najlepsze spotkanie w tym sezonie. Bramkarz wyczyniał cuda w bramce gospodarzy i przez to nie układał nam się ten mecz tak jakbyśmy sobie to wymarzyli.

Gratulacje dla Tomka i dla jego dziewczyny, bo to największe wydarzenie, jakie może spotkać w życiu młodych rodziców, a więc narodziny syna. Bramka oraz radość w postaci kołyski na pozostanie w Tomka pamięci na pewno na długo. A co do mojej bramki, wciąż poszukuję nagrania z kamery lub z telefonu z tego meczu… Oczywiście żartuję ale cieszę się bardzo, że udało mi się strzelić tak piękną bramkę w dodatku dając nam długo wyczekiwane 3 pkt na wyjeździe. Gratulacje należą się jednak wszystkim chłopakom, bo byliśmy drużyną i pokazaliśmy charakter.

Uważam że w tej lidze jesteśmy w każdym meczu faworytem i w każdym meczu musimy od początku być nastawieni na zdobycie trzech punktów. Mamy na tyle szeroką kadrę, jak żaden zespół w tej lidze. Od Trenera dostaną teraz szansę inni. Z tego co obserwuję i rozmawiam z trenerem, a przede wszystkim widzę na treningach, każdy chłopak potrafi tutaj grać w piłkę. Jestem dobrej myśli i w niedzielę na pewno zagramy o trzy punkty.

Other Articles

Terminarz
W Wolsztynie o 10
Zapowiedź meczu