Z liderem o sześć punktów

Na zakończenie piłkarskiej jesieni w V lidze Wiara Lecha podejmie u siebie Noteć Czarnków. Hit rundy w grupie 1 odbędzie się w sobotę 27 listopada o godzinie 14 na stadionie MOS przy ulicy Gdańskiej.

Lider tabeli z sześcioma punktami przewagi nad wiceliderem. Najlepsza ofensywa, najlepsza defensywa, drużyna bez porażki, z dwiema wpadkami w postaci remisów u siebie. Na wyjeździe bezbłędni. Ostatnim zespołem, który odebrał Noteci punkty na własnym obiekcie była Lechia Kostrzyn prowadzona przez byłego szkoleniowca Wiary Lecha – Jarosława Wróblewskiego. Stało się to w ostatniej kolejce zeszłego sezonu, w którym czarnkowianie zajęli trzecie miejsce. Wiara Lecha zajmuje obecnie drugie miejsce i ma ledwie punkt przewagi nad trzecim Zamkiem Gołańcz. Dla podopiecznych Łukasza Kubiaka będzie to pojedynek o sześć oczek. Zwycięstwo zmniejszy stratę do trzech punktów.

Będzie to druga wizyta Noteci w Poznaniu. Pod koniec sierpnia lider tabeli wywiózł trzy oczka z Golęcina, gdzie pokonał Akademię Reissa 4:2. Z pozostałych delegacji czarnkowianie również wywieźli komplety punktów. Najefektowniejszą wygraną Noteć odniosła w Murowanej Goślinie pokonując ostatniego rywala Wiary Lecha 7:1. Kibole Concordię ograli przed tygodniem u siebie 3:1. Wcześniej zdarzyła im się niespodziewana porażka. Z poznańskiej Śródki z wygraną do Wronek wrócili Błękitni. Była to jedyna porażka Lechitów w obecnym sezonie na stadionie przy ulicy Gdańskiej.

W sobotę Wiara Lecha rozegra z Notecią pierwszy oficjalny pojedynek. We wcześniejszych latach oba zespoły mierzyły się ze sobą przy okazji gier kontrolnych. Lechici wygrali dwukrotnie – raz w Poznaniu 3:2 i raz w Czarnkowie 2:1. Pierwsze starcie pomiędzy obiema ekipami rozegrane na wyjeździe zakończyło się remisem 2:2.

Mecz Wiara Lecha – Noteć Czarnków odbędzie się w sobotę 27 listopada o godzinie 14 na stadionie MOS przy ulicy Gdańskiej. Spotkanie na szczycie poprowadzi Eliasz Pawlak z Mechlina. Na liniach pomagać mu będą Piotr Bacia z Poznania i Roman Zegar z Książa Wielkopolskiego.

Other Articles